Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Nie tylko kapłani. O współodpowiedzialności świeckich za Kościół [MISYJNE DROGI]

Uczestniczę we wspólnocie Kościoła” – to tytuł tegorocznego programu duszpasterskiego. Wymaga on jednak komentarza z punktu widzenia języka polskiego.

Jak mówią słowniki, uczestniczyć można jedynie w wydarzeniu, w czymś żywym, w czymś, co się dzieje. Nikt nie powie „uczestniczę we wspólnocie rodziny”, „uczestniczę we wspólnocie szkoły” czy „uczestniczę w radzie”. Można za to uczestniczyć w życiu szkoły, w uroczystości rodzinnej albo w pracach rady. Uczestnictwo w instytucji nie istnieje.

Ta uwaga ma tylko z pozoru charakter językowy. Zmiana, którą proponuję, ma daleko idące konsekwencje: „Uczestniczę w życiu wspólnoty Kościoła”. Uczestniczących w Kościele – że tak powiem – mamy miliony. Z racji chrztu są jego członkami, w ogromnej większości członkami biernymi, którzy traktują Kościół jako religijny punkt usługowy, do którego co jakiś czas się zwracają z prośbą o posługę, za którą zresztą płacą. Klient płaci, klient wymaga, także ten kościelny. Zmiana, która musi się dokonać, polega na przejściu od modelu klienckiego do modelu uczestniczącego. Od konsumenckich oczekiwań od Kościoła do współodpowiedzialności za Kościół. Bo przecież „uczestniczyć” to „mieć w czymś część” albo „być czegoś częścią”, i to świadomie.

Myślę, że to przejście szybciej dokonuje się na tradycyjnych terenach misyjnych niż w Kościele w Polsce. Wciąż niewielka liczba duchownych w tych krajach – paradoksalnie – służy większej współodpowiedzialności ze strony świeckich, którzy po prostu muszą sami się organizować, bo ksiądz nie przyjedzie i ich nie zwoła. Pasywność polskich katolików świeckich na płaszczyźnie parafialnej bierze się właśnie z tej wciąż jeszcze dużej liczby księży, którzy nadal potrafią ogarnąć tyle, że dla świeckiego nie ma już zbyt dużo miejsca. Już niedługo deklerykalizacja Kościoła stanie się po prostu koniecznością. Co nie znaczy, że nie potrzebujemy księży i mamy sobie odpuścić modlitwę o powołania. Tylko może trzeba byłoby zmienić perspektywę tej modlitwy: o powołania w Kościele, nie tylko kapłańskie.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze