fot, EPA/ERDEM SAHIN

Nie zabijaj. Na lodzie i na śniegu 

Zaskoczyła nas prawdziwa zima, ostatnio tak rzadko widziana. Korzystamy więc z jej uroków. Jednak nie możemy zapominać, że może to być bardzo groźny czas. Pokazały to ostatnie dni. 

Piękne, słoneczne niedzielne popołudnie. Postanowiłem wybrać się na spacer wokół okolicznego jeziora. Podobnie niedzielę postanowiło spędzić wielu poznaniaków. Nie straszny okazał im się mróz – i dobrze, spacer, ruch na świeżym powietrzu jest zawsze wskazanyGdy doszedłem nad jezioro, byłem przerażony. Na środku akwenu, jakby nigdy nic, ktoś jeździł na łyżwach. Tymczasem na brzegu było widać, że pokrywa lodowa wcale nie jest taka gruba. Łyżwiarz podjął więc ogromne ryzyko. 

>>> Zima w Polsce [GALERIA]

Tragiczny weekend 

Gdy wróciłem do domu postanowiłem posprawdzać wiadomości na portalach informacyjnych. Przeczytałem o psie, którego rano zauważono na środku innego, poznańskiego akwenu. Gdy służby dotarły do czworonoga okazało się, że pilnował on przerębla, z którego po czasie wyciągnięto ciało właściciela czworonoga. Młody wędkarz stracił życie. Warszawskie media donosiły za to o jedenastolatku, który zjeżdżał na sankach i uderzył w ławkę. Chłopak zginął. Media informowały też, że w ciężkim stanie jest turystka, która w sobotę próbowała zdobyć Babią Górę. Pomimo panujących mrozów kobieta postanowiła wybrać się na górską wycieczkę w szortach i sportowym biustonoszu. Teraz lekarze walczą o uratowanie jej życia i kończyn.  

Zima w Polsce, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

>>> Służby ostrzegają: wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne to śmiertelne zagrożenie

Trzeba uważać 

W ostatnich latach zima raczej omijała nasz kraj. Nie pamiętam, kiedy w Poznaniu mieliśmy śnieg dłużej niż przez jeden dzień. Musiało to być dobrych kilka lat temu. Zimy w ostatnich latach były raczej wiecznie trwającą jesienią. Dlatego teraz tak łapczywie chcemy czerpać z uroków zimy – chcemy skorzystać ze śniegu i z lodu „na zapas” – bo nie wiadomo, kiedy znów będą z nami na dłużej. Zresztą, prognozy na ten tydzień jasno pokazują, że idzie odwilż. I w tym korzystaniu z zimy zapominamy czasem, że mróz, śnieg i lód mogą mieć też groźne, brutalne oblicze. Informacje z ostatnich dni nam o tym brutalnie przypomniały. Zima potrafi być zła. Nie możemy o tym zapominać, gdy idziemy na sanki, na łyżwy czy nawet na zwyczajny spacer.  

>>> Jak długo w Polsce potrwają mrozy? Odpowiada synoptyk

Może potrzeba nam odrobiny strachu? 

Nie wiem, co kieruje ludźmi, którzy postanawiają wejść na środek skutego lodem jeziora. Wiem, że sam czułbym ogromny strach. Ale w obliczu każdego żywiołu – a takim jest woda (nawet jeśli ma postać lodu) – warto zawsze zachować szczególną ostrożność. Powiedziałbym nawet, że potrzebna jest właśnie odrobina strachu przed żywiołami – żeby nie rodziła się w nas brawura. Jeśli będzie w nas ta odrobina strachu, to może dwa razy pomyślimy, zanim postanowimy pojeździć na łyżwach na jeziorze czy łowić ryby z przerębla na środku stawu. Oczywiście, takie zachowanie nie zawsze musi skończyć się tragedią. Ale przypadek wędkarza z Poznania pokazuje, że to naprawdę realne zagrożenie. Tak samo jest ze zjeżdżaniem na sankach. Jeśli już bardzo chcemy, żeby nasze pociechy skorzystały z takiej atrakcji – to musimy zapewnić im maksimum bezpieczeństwa. Jest to, jak się okazuje, sprawa życia i śmierci. Wobec natury, a jej elementem są przecież panujące właśnie zimowe warunki, konieczna jest pokora. 

fot. PAP/Darek Delmanowicz

Piąte przykazanie 

Sam mogłem kiedyś zginąć w obliczu zmagania z żywiołem – było to kilka lat temu w wakacjetopiłem się w Bałtyku. Na szczęście zostałem uratowany. W tym samym momencie kilkadziesiąt kilometrów dalej dwie inne osoby straciły w morzu życie. Wiem zatem, że z żywiołami nie można dyskutować. One są bardzo groźne i potrzeba nam w ich obliczu właśnie pokory. Tego wymaga od nas dekalog. Bezpieczne korzystanie z natury to przejaw odpowiedzialnego podejścia do piątego przykazania: „Nie zabijaj”. Ostatnie dni są dla nas testem z tego przykazania, w kontekście korzystania z uroków zimy. Musimy racjonalnie korzystać ze śniegu i z lodu. Zimno jest od tygodnia – to znaczy, że np. pokrywa lodowa wcale nie jest taka gruba. Zaraz zresztą będzie cieplej, więc zacznie topnieć, co może być jeszcze groźniejsze. Jeśli więc widzę łyżwiarza na środku jeziora – mam prawo być przerażony. Bo on naraża swoje życie i zdrowie. Wyjście w góry w szortach przy kilkunastu stopniach poniżej zera to też przykład brawury – za którą można zapłacić wysoką cenę. Czasem wydaje nam się, że przykazanie „nie zabijaj” dotyczy naszego odniesienia do innych ludzi. Warto pamiętać, że ono dotyczy też nas samych. Tego, jak podchodzimy do dbania o własne życie i zdrowie. Zima jeszcze się nie kończy, nieraz będziemy mieli więc jeszcze okazję do zdania egzaminu z piątego przykazania.  

>>> Hiszpania: nagły atak zimy. Zarejestrowano rekordowo niską temperaturę [GALERIA]

Mroźno… 

Panujący chłód to też wyzwanie dla naszego miłosierdzia. W wielu miejscach kraju ostatnie dni są najzimniejsze od lat. Nie brakuje ludzi, którzy spędzają całe doby na zewnątrz, bo nie mają domu, nie mają gdzie pójść, żyją na ulicyPrzy niskich temperaturach jeszcze bardziej powinniśmy zwracać uwagę na żyjących wśród nas bezdomnych. Gdy kogoś takiego zobaczymy – pomóżmy mu. Wezwijmy służby, które zawiozą go do miejsca, w którym się ogrzeje, kupmy coś ciepłego do jedzenia i picia, może podarujmy ciepłe buty lub skarpety? Wiele instytucji i organizacji stara się pomóc tym ludziom – możemy dorzucić im swoją cegiełkę, wesprzeć finansowo prowadzone przez nich dzieła. Zima stawia nam konkretne zadania. Mamy zadbać o swoje zdrowie i bezpieczeństwo, ale mamy też pomyśleć o innych. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze