Niemcy: czołowi politycy uczestniczyli w Requiem w intencji kard. Lehmanna
Uroczyste Requiem w intencji zmarłego byłego przewodniczącego Konferencji Biskupów Niemieckich kard. Karla Lehmanna odprawione zostało 22 marca w katedrze św. Jadwigi w Berlinie. Obecni byli członkowie rządu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, Bundestagu z jego przewodniczącym Wolfgangiem Schäuble oraz liczni wierni.
Liturgię sprawowali obecny przewodniczący niemieckiego episkopatu, kard. Reinhard Marx, arcybiskup Berlina Heinrich Koch oraz wikariusz generalny diecezji mogunckiej, bp pomocniczy Udo Bentz.
Witając zgromadzonych abp Heiner Koch przypomniał, że kard. Lehmann był blisko związany z Berlinem, że był człowiekiem torującym nowe drogi. Symbolem tego był dzień 23 czerwca 1996 r., gdy wraz z przebywającym z wizytą w Niemczech papieżem Janem Pawłem II przeszli przez Bramę Brandenburską.
– Kardynał Lehmann był przyjacielem ludzi, człowiekiem, który występował na rzecz prawdy i zaangażowania Kościoła w życie społeczeństwa – mówił w kazaniu kard. Marx. – Musimy kontynuować misję, którą dał nam na dalszą drogę, dane przez niego impulsy musimy przyjąć z doprawdy otwartym sercem, stwierdził kaznodzieja.
W tym kontekście podkreślił, że Zmarły był człowiekiem dialogu, a dialog oznacza chęć poznania innego, poszanowanie jego opinii i chęć uczenia się od innych. W taki sposób kard. Lehmann podchodził też do dialogu ekumenicznego. Ja osobiście przyjmuję to jako pozostawioną mi przez niego misję w ekumenizmie, przyznał wzruszony kard. Marx.
Jednocześnie podkreślił, że kard. Lehmann był człowiekiem prawdy, który zawsze otwarcie świadczył o swojej wierze. „Nigdy nie zniechęcał się niepowodzeniami i tak również my powinniśmy postępować”, gdyż – jak mówił – nie ma wiary bez „silnego rozumu”. Ten „silny rozum” miał wielkie znaczenie dla kard. Lehmanna. Rozum pozwala bowiem patrzeć na Boga, pozwala też rozróżniać między dobrem a złem.
Arcybiskup Monachium i Fryzyngi przypomniał też wskazywanie kard. Lehmanna na osobę Jezusa Chrystusa jako centrum wiary. Jak podkreślał, chrześcijaństwo nie jest zbiorem zdań, czy też tradycji, ale wymogiem, stawiającym osobę pośród czasu. Kard. Marx podziękował za świadectwo pozostawione przez kard. Lehmanna jako człowieka, kapłana i biskupa.
Biskup pomocniczy w Moguncji Udo Bentz podziękował za liczne wyrazy współczucia po śmierci kard. Lehmanna. Podkreślił, że Zmarłego cechowała „nieustanna ciekawość i prawdziwe zainteresowanie każdym człowiekiem”. Wszystko co nowe, obce, nieznane nie budziło w nim lęku, lecz ciekawość. Wspominając o licznych publikacjach książkowych i niedrukowanych jeszcze rękopisów podkreślił, że „to spuścizna być może również dla polityków i dla niektórych debat nad kwestiami społecznymi naszych czasów”.
Kard. Lehmann, przez wiele lat przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich, zmarł 11 marca w wieku 81 lat. Przez niemal 33 lata – od początku października 1983 r. do przejścia na emeryturę w wieku 80 lat w maju 2016 r. – był biskupem Moguncji, a przez ponad 20 lat (1987-2008) przewodniczącym Konferencji Biskupów Niemieckich. Jego zawołanie biskupie „State in fide” (Trwajcie w wierze) było poniekąd odpowiedzią na wyzwania współczesnego świata.
Był wielkim przyjacielem Polski, wielokrotnie dawał temu wyraz i przy różnych okazjach odwiedzał nasz kraj. Ten wybitny teolog od września ub. roku cierpiał na skutek przebytego udaru i wylewu krwi do mózgu. Został pochowany 21 marca w krypcie biskupów „swojej” katedry w Moguncji. Na uroczystościach pogrzebowych Konferencję Episkopatu Polski reprezentował metropolita katowicki, abp Wiktor Skworc.
Fot. EPA/Thomas Lohnes
Galeria (8 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |