Fot. unsplash/Thomas Vitali

Niemcy: rzecznik ofiar krytykuje instrumentalne podejście drogi synodalnej

Rzecznik rady doradczej ofiar diecezji Würzburg w Niemczech, Matthias Wimmer skrytykował sposób, w jaki droga synodalna potraktowała problem wykorzystywania seksualnego w dyskusji nad zmianami w Kościele.

W wywiadzie dla inicjatywy Maria 1.0 wskazał on, że patrząc na raport zgromadzenia drogi synodalnej można w nim dostrzec autopromocję, zmianę układu sił i dyskusję dla samej dyskusji. „Temat nadużyć jest w raporcie poruszany tylko mimochodem, i tak też w moim odczuciu było na poszczególnych spotkaniach. Błogosławieństwo «kochających się par» zostało okrzyknięte wielkim postępem, ale niestety nie ma to nic wspólnego z zapobieganiem nadużyciom. Wręcz przeciwnie, stwierdzenie jednego z liderów Stowarzyszenia Niemieckiej Młodzieży Katolickiej (BDKJ) «Miłość nigdy nie może być grzechem» sprawia, że włosy stają mi dęba. Może ksiądz, który mnie wykorzystał, też tak myślał. Podobnie jest z innymi tematami, dla których wykorzystywanie małoletnich wydawało się być jedynie środkiem do celu” – stwierdził rzecznik ofiar.

>>> Frankfurt: droga synodalna przekazała decyzję o ustanowieniu Rady Synodalnych Komisji Synodalnej

Wimmer był molestowany przez księdza przez okres dwóch lat, jako ośmioletni chłopiec. Opisuje, że z jednej strony on i jego rodzina byli źle traktowani w czasie popełnienia przestępstwa, prawie dokładnie 40 lat temu. Urzędnicy diecezji milczeli i próbowali oddalić całą sprawę. Miejscowa parafia podzieliła się na dwie grupy: Jedna wierzyła w opowieści dzieci (bo nie był odosobnionym przypadkiem), druga gwałtownie broniła sprawcy i odrzucała wszystko jako fantazję. Ale z drugiej strony na początku 2000 roku pojawiły się wypowiedzi hierarchów, z których można było wyczytać, że nastąpiło przemyślenie. Szczególnie od początku tzw. kryzysu nadużyć podjęto próby podjęcia ofensywnych działań przeciwko nadużyciom i pogodzenia się z przeszłością. „Zasadniczo oceniam to pozytywnie. Na ile te wysiłki są autentyczną i szczerą potrzebą, czy tylko złem koniecznym, które trzeba przepracować pod naciskiem opinii publicznej, nie jest dla mnie jeszcze jasne” – wyznał.

>>> Weigel: niemiecka droga synodalna to nie schizma, lecz apostazja

Rzecznik ofiar wzywa wiernych do poważnego potraktowania skandalu nadużyć. „Ofiary muszą zostać wysłuchane i, jeśli to konieczne, muszą najpierw odzyskać zaufanie do Kościoła. Może się to stać tylko dzięki pogodzeniu się z prawdą. Przestępstwa muszą być konsekwentnie karane – oczywiście także z udziałem świeckich organów ścigania – niezależnie od tego, kim jest oskarżony” – stwierdził Wimmer. Dodał, że nie wolno trywializować i tuszować przestępstw, „ponieważ sprawcy grzeszą nie tylko przeciwko człowiekowi, który jest wykorzystywany jako obiekt sprawcy, ale także przeciwko Kościołowi i jego Założycielowi. Uzdrowienie i pojednanie może zatem nastąpić tylko wtedy, gdy sprawcy i przestępstwa zostaną nazwane i ukarane bez żadnych gdybań”. Wimmer specjalnie podkreślił: „To nie ofiara nadużycia szkodzi opinii Kościołowi, ale jedynie i wyłącznie sprawca oraz jego pomocnicy!”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze