Niemiecka Droga Synodalna pod krytyką biskupów Skandynawii
– Moim zdaniem, nad tymi tematami powinno się dyskutować osobno – powiedział bp Kozon. Wprawdzie – jak zauważył – istnieją powiązania wykorzystywania seksualnego z życiem księży, „nie należy jednak podchodzić do tego dość radykalnie”. Dodał, że podobnie jak papież Franciszek, nie wierzy, iż pożądany cel może być osiągnięty przede wszystkim przez zmianę struktur.
>>> Przewodniczący Episkopatu Niemiec: Droga Synodalna jest potężna i pełna życia
Tradycja i doktryna
Biskup Kopenhagi wyraził zrozumienie, iż po przypadkach nadużyć seksualnych w Kościele w Niemczech istnieje potrzeba działania. ”Ale szybko zajęto się kwestiami, które są bardzo rozległe i w niektórych przypadkach stanowią wyzwanie dla tradycyjnych postaw Kościoła” – powiedział. Dodał, że dążenie do głębokich zmian, z których część dotyka samego fundamentu Kościoła, jest trudne. „Punktem wyjścia do rozwiązywania istotnych wyzwań powinna być raczej doktryna i tradycja Kościoła” – podkreślił bp Kozon.
>>> Krytyka tzw. „drogi synodalnej”
To nie jest samotna droga
Pytany, czy w Drodze Synodalnej chodzi nie tylko o zapobieganie nadużyciom, ale też o osiągnięcie innych celów w polityce kościelnej, bp Kozon odpowiedział, że nie jest to tajemnicą. “Przecież wiele z wyrażonych życzeń nie miało bezpośredniego związku z kwestią nadużyć na tle seksualnym, a niektóre w ogóle nie były z tym związane. To są od dawna powtarzane życzenia, które teraz zostały ponownie wyrażone. Jednak takie dążenia do reform nie są zjawiskiem wyłącznie niemieckim – stoi wobec nich Kościół na całym świecie” – powiedział bp Kozon.
>>> Niemieccy biskupi bronią swojego pomysłu na „synodalną drogę” Kościoła
Przewodniczący Konferencji Biskupów Skandynawskich nie sądzi, że jest to “absolutnie samotna” droga Kościoła Niemiec. „W chwili obecnej nie można przewidzieć, jakie decyzje zostaną podjęte na końcu Drogi Synodalnej, dlatego trzeba poczekać z osądem” – powiedział.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |