Nikaragua na progu kolejnej rewolucji?
Już ponad 200 osób zginęło a ok. 1300 zostało rannych w rezultacie bezwzględnego tłumienia trwających od przeszło dwóch miesięcy demonstracji przeciw autorytarno-lewicowemu reżimowi prezydenta Daniela Ortegi w Nikaragui.
Falę protestów wywołała w połowie kwietnia zapowiedź reformy państwowego funduszu ubezpieczeń socjalnych. Jego rosnący deficyt rząd postanowił zmniejszyć przez 5% redukcję emerytur i podniesienie składek ubezpieczeniowych od pracowników i pracodawców. Dodatkowym powodem niezadowolenia protestujących był brak odpowiedniej reakcji reżimu na pożary lasów w kraju, które zniszczyły unikalny rezerwat przyrody zamieszkany przez Indian.
Przeciw pokojowo maszerującym demonstrantom wysłano paramilitarne bojówki młodzieżowe – zbrojne ramię rządzącego Sandinistowskiego Frontu Wyzwolenia Narodowego (FSLN)- oraz wojsko i policję. Użyły one najpierw kijów baseballowych, gazów łzawiących i kul gumowych, a wreszcie ostrej amunicji.
Ortega wycofał dekret o reformie, ale brutalność władz spowodowała, że demonstracje w stolicy kraju Managui i kilku innych miastach przybrały polityczny charakter protestu przeciw autorytaryzmowi i korupcji rządu. Oburzenie wywołuje m.in. nominacja na wiceprezydenta żony Ortegi, Rosario Murillo, którą rządzący od 2007 r. prezydent wyznaczył na swoją następczynię.
Dzięki pośrednictwu Kościoła katolickiego doszło w maju do dialogu rządu z opozycją, która domaga się odbudowy demokratycznych instytucji zdemontowanych przez prezydenta i przedterminowych wyborów. Kiedy Ortega odmówił, rozmowy zostały zerwane. W czerwcu kryzys się zaostrzył po masakrze w Managui, gdzie 30 maja na pokojowy marsz setek tysięcy ludzi manifestujących solidarność z matkami zabitych wcześniej studentów władze ponownie odpowiedziały kulami.
Daniel Ortega Saavedra po raz pierwszy zdobył władzę w Nikaragui prawie 40 lat temu. W latach 70. stanął na czele FSLN, wówczas rewolucyjnego ruchu rebelii przeciw reżimowi Anastasio Somozy, jednej z wielu w Ameryce Łacińskiej skorumpowanych prawicowych dyktatur, popieranych w czasie zimnej wojny przez USA. Cofnięcie poparcia Somozie przez ówczesnego amerykańskiego prezydenta Jimmy’ego Cartera przyczyniło się w 1979 r. do zwycięstwa rewolucji. Ortega, więziony przez Somozę rewolucjonista, który przeszedł 6-miesięczne przeszkolenie w metodach walki partyzanckiej na Kubie, został przywódcą („koordynatorem”) 5-osobowej tzw. Junty Odbudowy Narodowej kraju, w której FSLN odgrywał rolę dominującą. Dzięki obietnicy niepomagania innym lewicowym ugrupowaniom w regionie Ortega uzyskał nawet pomoc finansową od Kongresu USA.
Sandinistyczny rząd (nazwa ruchu pochodzi od nazwiska Cesara Augusto Sandino, bohatera narodowego Nikaragui, który w latach 30. stał na czele ruchu oporu wobec okupacji kraju przez USA) wprowadził zmiany w duchu socjalistycznym – częściową nacjonalizację przemysłu i banków, reformę rolną (rozdział ziemi między ubogich chłopów), powszechną ochronę zdrowia i walkę z analfabetyzmem. Część gospodarki pozostała jednak w rękach prywatnych.
Kiedy amerykański prezydent Ronald Reagan oskarżył Nikaraguę o współpracę z Kubą i sfinansował antysandinistowską partyzantkę Contras, w kraju rozgorzała wojna domowa, która pochłonęła 30 tys. ofiar. Ortega zaostrzył kurs autorytarny, ograniczając m.in. wolność mediów i związków zawodowych. W 1984 r. wygrał wybory prezydenckie zdobywając 67% głosów. Według międzynarodowych obserwatorów były one uczciwe, a w każdym razie bardziej wolne i uczciwe niż poprzednie głosowania w Nikaragui.
Jako prezydent Ortega zliberalizował nieco ordynację wyborczą. W 1990 przegrał walkę o reelekcję z Violetą Chamorro, wdową po dziennikarzu zamordowanym przez reżim Somozy, która była w przeszłości działaczką FSLN i członkinią rządzącej junty, ale przeszła do opozycji. Porażkę Ortegi tłumaczono wysuwanymi pod jego adresem zarzutami korupcji. Po zwycięstwie Chamorro USA zdjęły sankcje nałożone na Nikaraguę.
W 1996 r. Ortega ponownie ubiegał się o urząd prezydenta, ale przegrał z kandydatem Sojuszu Liberalnego Arnoldo Alemanem. W wyborach w 2001 r. Ortegę pokonał z kolei Enrique Bolanos, również z Sojuszu. W opozycji lider FSLN zmienił taktykę, odchodząc od radykalnego programu rewolucyjnego socjalizmu i próbując zaprezentować się jako socjaldemokrata. Zjednał też sobie przychylność Kościoła katolickiego, kiedy poparł absolutny zakaz aborcji.
W wyborach prezydenckich w 2006 r., prowadząc kampanię pod hasłem narodowego pojednania, Ortega ubiegał się o najwyższy urząd wraz z byłym przywódcą Contrasów Jaime Moralesem jako swym kandydatem na wiceprezydenta. Wygrał wybory razem z FSLN, który uzyskał najwięcej mandatów w parlamencie, częściowo dzięki rozbiciu opozycji skupionej w Partii Konstytucjonalno-Liberalnej.
Po odzyskaniu władzy po 16 latach Ortega powrócił do lewicowej polityki z okresu porewolucyjnego, zwiększając świadczenia socjalne, wydatki na oświatę i ochronę zdrowia oraz pomoc dla ubogich i klas pracujących. Towarzyszyła temu retoryka sprawiedliwości społecznej i „walki z imperializmem”, ale pragmatyczna współpraca z prywatnym biznesem pozwoliła na stabilny rozwój gospodarki.
Choć Nikaragua pozostaje wciąż jednym z najbiedniejszych krajów zachodniej półkuli, do niedawna zbierała pochwały Międzynarodowego Funduszu Walutowego za najszybszy wzrost PKB w Ameryce Środkowej i największy w regionie wzrost inwestycji zagranicznych. Może się też wykazać stosunkowo niską, w porównaniu do sąsiednich państw, przestępczością. W połączeniu z charyzmą przywódcy postępowej rewolucji pomogło to Ortedze zwyciężyć zdecydowanie w następnych wyborach, w 2011 r.
Sandinistowski lider zaczął jednocześnie osłabiać instytucje demokracji i umacniać swoją władzę. Zdominowany przez FSLN parlament zmienił konstytucję, pozwalając Ortedze ubiegać się o trzecią kadencję w 2016 r. Sąd Najwyższy i Najwyższa Rada Wyborcza stają się stopniowo bezwolnym narzędziem w rękach rządu. W wyborach w 2016 r. Ortega zdobył, oficjalnie, ponad 70% głosów, ale część opozycji je zbojkotowała, nazywając głosowanie farsą. System polityczny kraju, formalnie demokracja prezydencko-parlamentarna (jak, wzorem USA, w niemal wszystkich krajach Ameryki Łacińskiej), zaczyna się upodabniać do Wenezueli pod rządami Hugo Chaveza i Nicolasa Maduro. W polityce zagranicznej Ortega postawił na przymierze z innymi lewicowo-populistycznymi i antyamerykańskimi reżimami, jak Wenezuela, Ekwador i Boliwia, oraz z komunistyczną Kubą. Nikaragua przystąpiła do zrzeszającego te kraje bloku pod nazwą Boliwariański Sojusz na rzecz Ludów Ameryki (ALBA).
Obecny kryzys obnażył degenerację reżimu w Managui, który 39 lat temu objął władzę pod sztandarem walki z dyktaturą Somozy, a dziś sam przekształca się w dyktaturę. Na czele opozycji stoi Obywatelski Sojusz na rzecz Sprawiedliwości i Demokracji – koalicja studentów, farmerów, działaczy ochrony środowiska i pracodawców. Ci ostatni współpracowali z Ortegą, ale zwrócili się przeciw niemu uderzeni po kieszeni podwyżką składek na ubezpieczenia społeczne, która stała się zarzewiem rebelii. Prezydent liczy podobno na brak politycznego doświadczenia swych przeciwników i podziały w opozycyjnej koalicji.
Według latynoskiej sondażowni CID Gallup aprobata społeczeństwa dla Ortegi – jeszcze w styczniu na poziomie 62% – spadła do 19%. 70% Nikaraguańczyków uważa, że prezydent powinien podać się do dymisji. Na razie jednak nie wydaje się na to gotowy.
fot. EPA/DOUGLAS LOPEZ
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |