fot. pixabay.com

Norwegia: na samochód Polaka spadł wielki kamień. Ominął go o milimetry

Grzegorz Mazur, Polak mieszkający w Norwegii jechał odebrać swoją rodzinę z lotniska. Gdy znalazł się w tunelu, wprost na jego samochód spadła ważąca tonę skała. Kamień szczęśliwie ominął miejsce kierowcy.

O sprawie zrobiło się głośno po wyemitowanym 30 lipca materiale norweskiej telewizji NRK. Auto, którym podróżował 41-letni Polak  zostało całkowicie zniszczone. Karoseria nie uległa zniszczeniu jedynie nad głową kierowcy. Jak stwierdza w swoim reportażu telewizja, był on  „milimetry od śmierci”. 

>>> Norwegia. Kościół moim domem

Do tego groźnego incydentu doszło w rejonie zachodniej Norwegii, na trasie między miastami Forde a Bergen. Część skały oderwała się ze sklepienia tunelu.

 – Mam nowe życie, taką nową szansę – powiedział po zdarzeniu Grzegorz Mazur. Jak zaznaczył, jest katolikiem i wierzy, że czuwa nad nim Anioł Stróż.

 >>> Modlitwa do mojego Anioła Stróża

Usunięcie odłamu z tunelu, z powodu jego rozmiaru zajęło służbom kilka godzin.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze