Norwegia: na samochód Polaka spadł wielki kamień. Ominął go o milimetry
Grzegorz Mazur, Polak mieszkający w Norwegii jechał odebrać swoją rodzinę z lotniska. Gdy znalazł się w tunelu, wprost na jego samochód spadła ważąca tonę skała. Kamień szczęśliwie ominął miejsce kierowcy.
O sprawie zrobiło się głośno po wyemitowanym 30 lipca materiale norweskiej telewizji NRK. Auto, którym podróżował 41-letni Polak zostało całkowicie zniszczone. Karoseria nie uległa zniszczeniu jedynie nad głową kierowcy. Jak stwierdza w swoim reportażu telewizja, był on „milimetry od śmierci”.
>>> Norwegia. Kościół moim domem
Do tego groźnego incydentu doszło w rejonie zachodniej Norwegii, na trasie między miastami Forde a Bergen. Część skały oderwała się ze sklepienia tunelu.
– Mam nowe życie, taką nową szansę – powiedział po zdarzeniu Grzegorz Mazur. Jak zaznaczył, jest katolikiem i wierzy, że czuwa nad nim Anioł Stróż.
>>> Modlitwa do mojego Anioła Stróża
Usunięcie odłamu z tunelu, z powodu jego rozmiaru zajęło służbom kilka godzin.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |