Fot. PAP/Vladyslav Karpovych

Nowy ukraiński biskup: Bóg jest z nami, nie ma rzeczy niemożliwych

Ukraińcy bardzo dziś potrzebują posługi duchowej. Dla wielu wojna jest czasem powrotu do wiary, oczekują pomocy na miarę tej trudnej sytuacji, a mogą ją znaleźć tylko w Bogu – podkreśla w rozmowie z Radiem Watykańskim ks. Maksym Ryabukha, nowo mianowany biskup pomocniczy egzarchatu donieckiego, obejmującego tereny, gdzie trwają zacięte walki.

Biskup nominat mówi, że Ukraińcy szukają dziś Boga na różne sposoby. Niektórzy robią to całkiem otwarcie, inni chcą porozmawiać, chcą zmienić swoje życie. A Kościół, jak zawsze w takich sytuacjach, stara się być blisko ludzi, poprzez obecność, modlitwę, dobre słowo, ale też czynem, przez akty miłosierdzia, towarzyszenie rannym czy rodzinom, które musiały opuścić swój dom.

>>> Ukraina: w ciągu siedmiu miesięcy wojny okupanci zniszczyli 270 budynków sakralnych

Dotychczasowy przełożony salezjanów w Kijowie przyznaje, że bardzo pomocne są dla niego w tym czasie doświadczania księdza Bosko, który również żył i posługiwał w bardzo trudnych sytuacjach. Podołał jednak tym wyzwaniom, ponieważ wiedział, że nie jest sam, miał silne poczucie obecności Boga i Maryi Wspomożycielki Wiernych.

>>> Ukraina chce rozszerzyć kontakty z Tajwanem – oburzenie Chin

– Jako biskup, takie jest moje najgłębsze pragnienie, będę się modlił, abyśmy mogli odzyskać pokój i radość w naszych sercach. Bo to jest znak obecności Boga, który towarzyszy w drodze swemu ludowi. Wszyscy chcemy dziś pokoju. I w rzeczywistości jesteśmy świadkami wielkich dzieł Boga. Ja jestem pewny, że nasz kraj odzyska zarówno pokój, jak i całe swoje terytorium. Wierzę, że kiedy powróci pokój, nasz naród stanie na nogi i odzyska radość w sercu, o co dziś nadal jest trudno. Trudno jest się cieszyć w chwilach tak trudnych. Ale kiedy Bóg jest obok nas, kiedy Bóg jest naszym Ojcem, nic nie jest niemożliwe – przekonuje biskup nominat.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze