O. Żak: szczyt w Watykanie wydarzeniem bezprecedensowym
Szczyt, który papież Franciszek zwołał do Watykanu na temat pedofilii, był w Kościele wydarzeniem bezprecedensowym – podkreślił w rozmowie z Polską Agencją Prasową koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski jezuita o. Adam Żak.
„Papież zapraszając przewodniczących episkopatów z całego świata i przedstawicieli przełożonych generalnych zakonów męskich i żeńskich oraz wszystkich przełożonych Kościołów Wschodnich, pokazał ogromną determinację, żeby Kościół jako całość jednolicie stawiał czoła problemowi wykorzystania seksualnego małoletnich w szeregach duchownych. Wskazuje to na wolę wyrównania różnych prędkości w podejściu poszczególnych Kościołów lokalnych do kryzysu. To wyrównanie jest konieczne, bo kryzys ma charakter globalny” – mówi o. Żak, podsumowując szczyt watykański, który zakończył się równo tydzień temu.
Impuls do Kościoła i sygnał dla świata
Zwrócił też uwagę na to, że już w 2001 roku papież Jan Paweł II rozpoznał, że przełożeni kościelni nie radzą sobie z problemem, który ma globalny charakter. Dlatego nakazał powiadamianie Stolicy Apostolskiej o każdym prawdopodobnym przypadku wykorzystania seksualnego osoby małoletniej i zastrzegł Kongregacji Nauki Wiary „ostateczne wyrokowanie we wszystkich postępowaniach kanonicznych w sprawie przestępstw seksualnych na szkodę dzieci i młodzieży”. Odniesienia do tej diagnozy Jana Pawła II były wyraźnie obecne w interwencjach zwłaszcza amerykańskich uczestników szczytu. „Stolica Apostolska chce być pewna, że poszczególne Kościoły mają nie tylko wytyczne, które zostały przez nią zaaprobowane, ale że wszyscy przełożeni działają w tym duchu” – zaznaczył o. Żak. Podkreślił, że w związku z różnicami między Kościołami lokalnymi „potrzebna była taka dyskusja, potrzebny był taki impuls do wnętrza Kościoła i taki sygnał dla świata”.
Zdaniem o. Żaka, druga rzecz, która wymaga uwzględnienia przy ocenie watykańskiego szczytu, którą papież wyraził w swoim przemówieniu końcowym, że „sam problem wykorzystywania seksualnego i przemocy wobec dzieci na świecie ma charakter uniwersalny, i że cyfry są tu przerażające”.
Nie ma alternatywy
W ocenie o. Żaka, papież pokazał, że jeśli Kościół chce się przyczynić do tego, żeby świat skutecznie walczył z wykorzystywaniem seksualnym małoletnich, to „sam Kościół nie może być częścią problemu, tylko musi się oczyścić. Nie ma żadnej alternatywy dla oczyszczenia – ani duchowej, ani teologicznej, ani prawnej – bo tylko Kościół oczyszczony, będzie w stanie pomóc społeczeństwom, w których żyje i działa, przezwyciężać kryzys wartości związanych z rodziną i z seksualnością. Mówił o tym wyraźnie Jan Paweł II do kardynałów amerykańskich w 2002 roku”. Dlatego – jak podkreślił o. Żak – ten szczyt od samego początku był szczytem bardzo konkretnym. O konkretność zaapelował do uczestników papież. Poszczególni relatorzy w swoich wystąpieniach wprowadzających do dyskusji na serio potraktowali apel Franciszka i formułowali konkretne propozycje.
Papieski sekret
Jeśli chodzi o propozycje, to o. Żak na pierwszym miejscu wymienił całą problematykę tzw. „sekretu papieskiego”, który obowiązuje w postępowaniach kanonicznych. W tym temacie bardzo wyraźnie zabrzmiał głos kard. Reinharda Marxa, który postulował zniesienie „sekretu papieskiego” sprawach karnych przeciw duchownym oskarżonym o wykorzystywanie seksualne małoletnich, albo dokonanie jego nowej interpretacji. Podkreślił, że postępowania „muszą chronić osoby poszkodowane przez wyłączenie jawności, ale nie w ten sposób, że sekret papieski ograniczy ich uczestnictwo w postępowaniu przez brak informacji”. Na briefingu prasowym abp Charles Scicluna, który jest jednym z najważniejszych ekspertów Stolicy Apostolskiej w tej materii wyraźnie stwierdził, że w tych procesach „sekret papieski” wobec ofiary w ogóle nie powinien mieć zastosowania. Jego zdaniem „nie może być tak, żeby sekret był używany do tego, żeby jej nie informować ani o postępie sprawy, ani nawet o karze, jaka została orzeczona” – podkreślił o. Żak.
Kolejna, bardzo konkretna rzecz, to – jak zaznaczył o. Żak – kwestia odpowiedzialności przełożonych kościelnych zobowiązanych do przeprowadzania tych spraw. Zgodnie z dyspozycjami wydanymi przez papieża Franciszka w czerwcu 2016 roku „mają oni być pociągani do odpowiedzialności w przypadku, gdyby w sposób rażący zaniedbali koniecznej staranności w załatwianiu tych spraw” – podkreślił. Kard. Blase Cupich, arcybiskup Chicago, w kilkunastu punktach przedstawił bardzo konkretny, przejrzysty i – co ważne – zdecentralizowany plan egzekwowania odpowiedzialności przełożonych kościelnych. „Projekt ten będzie z pewnością przedmiotem dalszych prac i stanie się w niedalekiej przyszłości obowiązującym prawem” – ma nadzieję o. Żak.
O. Żak zwrócił również uwagę na to, że istotnym tematem, który przewijał się przez cały szczyt watykański, była kwestia przejrzystej komunikacji z wiernymi i ze społeczeństwem. „To wybrzmiało mocno w różnych przedłożeniach. Najmocniej w ostatnim dniu obrad, w wystąpieniu meksykańskiej watykanistki Valentiny Alazraki, która od ponad 40 lat jest akredytowana w Watykanie. Przedstawiła ona z perspektywy swoich doświadczeń nie tylko wierzącej dziennikarki, ale również matki, bardzo dobrze uzasadniony apel o przejrzystość w komunikowaniu się ze społeczeństwem w sprawach kryzysu.” Jej wystąpienie zostało przyjęte gromkimi brawami przez uczestników szczytu w auli i przez dziennikarzy śledzących obrady w Centrum Prasowym.
Różnice na poziomie krajowym
Zdaniem o. Żaka, ocena pozytywna lub negatywna szczytu watykańskiego wyrażana w różnych krajach jest związana z faktem, że w kwestii odpowiedzi na wykorzystywanie seksualne małoletnich Kościoły posuwają się z różną prędkością. Wynika to z historycznych i kulturowych uwarunkowań. „Niektóre Kościoły są na początku drogi. Inne są daleko do przodu. Zwłaszcza te, które już na początku nowego tysiąclecia doświadczyły dużych fal ujawnień tych przestępstw w Kościele i odpowiedziały prężną pracą jeśli chodzi o badanie i wyjaśnianie skali zjawiska i o budowanie skutecznej prewencji” – podkreślił o. Żak.
Dodał, że ostatnio niektóre z tych Kościołów, zwłaszcza w USA, Australii i w Niemczech musiały zmierzyć się z faktem, że mimo ogromnego wysiłku włożonego w oczyszczenie z przestępstw wykorzystywania seksualnego małoletnich przez niektórych duchownych i w prewencję, nie przepracowały drugiej zdiagnozowanej w 2002 roku przez Jana Pawła II przyczyny kryzysu, mianowicie błędnych działań przełożonych kościelnych, które zraniły wiernych. Wywołało to nową ostrą fazę kryzysu i określiło oczekiwania pod adresem watykańskiego szczytu. „Nie dziwią mnie różnice w ocenie szczytu, ale widzę, że te różnice są uzasadnione nie tyle brakami samego spotkania, tylko tym, że ciągle jesteśmy społeczeństwami i Kościołami na różnych etapach stawiania czoła kryzysowi” – wyjaśnił w rozmowie z PAP o. Żak.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |