Fot. pixabay/medway

Od pogaństwa do chrześcijaństwa i z powrotem [RECENZJA]

Synodalność, wartość kontemplacji i duchowości – ksiądz Tomas Halik w swojej najnowszej książce dostarcza treści do kolejnych refleksji i marzeń o Kościele.

Z oczywistych względów trudno jest korespondować z urzędującym papieżem. Co innego jednak z papieżem, który odwiedza nas… we śnie. Ksiądz Tomas Halik, teolog, psychoterapeuta, wykładowa, autor wielu publikacji w książce „Listy do papieża” wydanej przez Wydawnictwo WAM koresponduje z papieżem Rafaelem, którego imię znaczy „Boży lek”.

„Carl Gustav Jung” stosował metodę aktywnej wyobraźni – twórczo komunikował się z postaciami ze swoich snów i swojej fantazji jak z żywymi ludźmi. W taki właśnie sposób zacząłem komunikować się z papieżem ze swego snu” – wyjaśnia ks. Halik.

>>> Ignacy Dudkiewicz: Kościół w Polsce potrzebuje terapii [PODKAST]

Sztuka słuchania Ducha

Mogłoby się wydawać, że z takiej wymiany niewiele wynika. Opiera się przecież na onirycznym doświadczeniu, dotyczy zapewne wyimaginowanych spraw. Tymczasem książka jest bardzo konkretna i dotyka bieżących problemów Kościoła, a także wątpliwości bardzo licznej grupy wiernych. Ksiądz Tomas Halik swoje senne spotkania wykorzystuje jako pretekst do analizy wielu obszarów działania Kościoła. Jednym z ważnych punktów książki jest synodalność. Autor stwierdza, że czas słuchania w Kościele jest wielką szansą zastąpienia źle rozumianego posłuszeństwa dojrzałą wiarą.

„Kościół katolicki przez stulecia ulegał owej pokusie [posłuszeństwa]. Słowo ‘wierzę’ bywało niekiedy pojmowane w znaczeniu: ‘posłusznie przyjmuję wszystko, co mi przełożeni kościelni do wierzenia przedkładają’. Sztuka słuchania Ducha była zastępowana cnotą posłuszeństwa, lojalnością wobec instytucji. Nawet władza kościelna nie ma monopolu na pełne rozumienie Ducha, bo i ona musi słuchać tego, co Duch mówi także w inny sposób – również przez doświadczenie i praktykę wiary całego ludu Bożego jako sensus fidei, a czasem także przez samotne i niewygodne głosy proroków. Przedstawiciele władzy kościelnej często nie chcą słyszeć i traktować poważnie głosów tych, którzy już z daleka widzieli to, co się zbliżało, a przed czym wielu zasłaniało twarz” – czytamy.

listy do papieza
fot. Wydawnictwo WAM

Uniwersalna misja chrześcijaństwa

Tomas Halik zauważa, że współcześnie nie mamy do czynienia z triumfem ateizmu, ale raczej z powrotem Zachodu do nowej formy pogaństwa. Można powiedzieć, że przeszliśmy drogę od pogaństwa do chrześcijaństwa i z powrotem. To powoduje, że chrześcijaństwo jest dzisiaj postrzegane jedynie jako jedna z propozycji na targowisku światopoglądów. Tymczasem misja chrześcijaństwa jest uniwersalna, powszechna i warto dążyć do tego, aby jako taka była odczytywana przez społeczeństwo. Halik twierdzi, że jest to możliwe tylko wtedy, kiedy Kościół wyzwoli się z wszelkiej arogancji posiadaczy prawdy, zrzeknie się chęci władzy i przywilejów, stanie się chrześcijaństwem kenotycznym (dobrowolnie wyrzekającym się swoich boskich atrybutów), naśladującym samozanużenie Jezusa. Autor „Listów do papieża” podkreśla także, że „misja Kościoła nie powinna jedynie albo prymarnie dążyć do poszerzenia liczby katolików, lecz do pogłębienia katolickości”.

>>> Ks. Jan Frąckowiak: Kościół to raczej KTOŚ niż COŚ [PODKAST]

Dla księdza Tomasa Halika Kościół to coś więcej niż instytucja – to wydarzenie, które zawsze zachowuje swoją otwartość i nieustannie „dotwarza się” dzięki powiewom Bożego Ducha. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to „dotwarzanie się”, a w procesie synodalnym możemy dawać temu wyraz. Dzięki zapiskom zawartym w „Listach do papieża” możemy z całą pewnością dostarczyć sobie materiału do indywidualnych refleksji o Kościele. I tym samym umożliwić działanie Duchowi w nas i naszej Wspólnocie.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze