fot. Joanna Gościniak

Odtworzyli Całun Turyński, by mówić o miłości Boga 

Katolicka wspólnota Eucharistos z Kazimierza Biskupiego postanowiła odtworzyć i wydrukować Całun Turyński w naturalnych rozmiarach. Stał się on podstawą rekolekcji w milczeniu „Dotyk Boga”. 

Idea powstała latem 2024 r. Grupa Eucharistos, pod opieką duszpasterską ks. Adama Bajorskiego MSF, stworzyła już kilka autorskich rekolekcji, które cieszą się powodzeniem. Wśród nich na przykład „Rekolekcje Kształt. Odkryj swoją wyjątkowość”, które pomagają uczestnikom odnaleźć swoje talenty i charyzmaty. „Dotyk Boga” – jak wskazywali organizatorzy na Facebooku – ma dać przestrzeń uczestnikom do doświadczenia mocy milczenia, zbliżenia się do Boga, otwarcia na Boże miłosierdzie oraz dotknięcia tajemnicy Całunu Turyńskiego.  

Wspólnota Eucharistos podczas spotkania/fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– Wszystko zaczęło się od luźnej rozmowy na temat kolejnych rekolekcji i fascynacji Całunem Turyńskim – mówi Joanna Gościniak, liderka wspólnoty Eucharistos. – Te luźne idee zaczęły się sklejać w pewną całość. Później wróciliśmy do tego pomysłu, do tej rozmowy i zaczęliśmy doprecyzowywać, jakby to miało wyglądać, czego chcemy, jakie mamy założenia. Kolejny raz w grudniu mieliśmy konsultację z ks. Bogdanem Kulikiem MSF, który zajmuje się eschatologią. Chcieliśmy to osadzić w takim katolickim rozumieniu śmierci, zmartwychwstania, tego co Pan Jezus dla nas zrobił na krzyżu – wskazuje Joanna. 

>>> Ks. Adam Bajorski: przez wiele lat byłem kościelnym urzędnikiem, a nie kapłanem [ROZMOWA]

Fascynacja Całunem 

Jak wskazuje liderka wspólnoty Eucharistos, która jest również katechetką i uczy religii w szkole, fascynacja Całunem wyszła z potrzeby prowadzenia lekcji i przybliżenia uczniów w okresie Wielkiego Tygodnia do tego, co się wówczas wydarzyło. W końcu dla chrześcijan Triduum Paschalne to najważniejszy liturgicznie i duchowo czas.  

fot. Joanna Gościniak

– Zaczęłam prowadzić lekcje, wraz z Ewangelią według św. Łukasza szliśmy krok po kroku i rozważaliśmy mękę Pańską pod kątem medycznym – mówi Joanna. Chodziło o sprawdzenie, czy te wszystkie rzeczy mogły się wydarzyć i jak to wygląda naprawdę. – Analizując biczowanie, dowiadywaliśmy się, jak tego doświadcza człowiek, jakie są konsekwencje dla ciała ludzkiego. Analizowaliśmy skutki tego, że ktoś nakłada płaszcz na zakrwawione ciało, a potem go zdejmuje. To był szereg wątków, a każdy z nich mocno poruszał moich uczniów. Przy tej okazji pojawił się Całun jako dowód tego, co się wydarzyło na krzyżu – wskazuje Joanna. 

Liderka wspólnoty Eucharistos/fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Wielką inspiracją był dla niej również Krzysztof Sadło, który jest popularyzatorem Całunu. Pracuje w Towarzystwie Syndonologicznym, opowiada o Całunie w fascynujący sposób. Poza tym turyńskim liderka wspólnoty zainteresowała się także całunem z Manoppello, na którym – jak się wierzy – uwieczniono oblicze Pana Jezusa. Ma to być chustka św. Weroniki, która otarła Chrystusowi twarz, gdy dźwigał On krzyż. Ta fascynacja pogłębioną lekturą znalazła wreszcie swoje odzwierciedlenie w rekolekcjach. 

„Dotyk Boga” 

Kopię Całunu Turyńskiego wydrukowano w naturalnych rozmiarach i przecięto na pół. Stworzono z tego dwa skrzydła. Organizatorzy rekolekcji myślą bowiem o wyjazdach z nimi, a nie wszędzie może być miejsce na rozłożenie tak dużego wizerunku. 

– Rekolekcje w milczeniu „Dotyk Boga” są pewną pigułką, ponieważ to nie są rekolekcje 10-dniowe, tylko weekendowe, ale chcemy dać ludziom możliwość posmakowania tego milczenia, szczególnie w Wielkim Poście w obecności Całunu Turyńskiego – zaznacza Joanna Gościniak. Całun towarzyszy kolejnym rozważaniom i pomaga w ich przepracowywaniu, słuchaniu i medytowaniu nad nimi.  

fot. Joanna Gościniak

– Całun Turyński wydaje się być takim świetnym tłem albo wyjściem do zrozumienia i pojęcia tego, co się wydarzyło na krzyżu. Jest to dowód ukrzyżowania i zmartwychwstania jednocześnie, więc jest to niesamowita i poruszająca historia. W ten sposób można dotykać Boga. Benedykt XVI mówił, że Bóg pozwolił siebie dotknąć w swoim Synu i ten dotyk jest możliwy – podkreśla liderka Eucharistos. 

Pierwsze rekolekcje odbyły się pod koniec marca w Kazimierzu Biskupim. Organizatorzy chcieli wytrącić uczestników z pewnego oczekiwania rekolekcyjnego. Osoby, które jeżdżą na rekolekcje, zazwyczaj mają względem nich jakieś oczekiwania. Spodziewają się nawet określonego doznania duchowego, bo przecież zawsze czegoś szczególnego podczas takich rekolekcji doświadczają.  – A my chcieliśmy ich z tej pewności wytrącić, by bardziej otworzyli się na Boga. Naszym celem było wprowadzenie ich w pewne myślenie – „o co tu w zasadzie chodzi”; zaskoczenie ich, by weszli w nowe obszary swojej relacji z Bogiem – podsumowuje Joanna. 

A co Wy sądzicie o takich rekolekcjach? 

Wspólnota w czasie modlitwy/fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze