Ojciec Bashobora – fałszywy prorok?
Działalność charyzmatyków w Kościele budzi różne emocje. Jedni podchodzą do niej entuzjastycznie, inni wręcz przeciwnie. Co ciekawe, w tej sprawie nawet księża są bardzo podzieleni.
– Jeden z księży powiedział mi, że mam unikać o. Bashobory, bo to jeden z fałszywych proroków, o których czytamy w Piśmie Świętym – usłyszałem od pewnej kobiety. – Trudno się w tym połapać. Inny kapłan bardzo polecał mi jego książki i spotkania na stadionie – dodaje. Jak to w końcu jest? Powinniśmy ufać charyzmatykom czy raczej od nich stronić?
Mimo że sprawa jest skomplikowana, odpowiedź może być tutaj jednoznaczna: jeśli charyzmatyk głosi Ewangelię, a nie swoją własną naukę i na pierwszym miejscu jest dla niego Jezus i pokora wobec przełożonych, najprawdopodobniej wszystko jest w porządku. Paradoksalnie uzdrowienia nie muszą być tutaj wyznacznikiem tego, że działalność charyzmatyka jest dla nas bezpieczna. Tym, na co powinniśmy zwracać szczególną uwagę, jest zgodność jego nauczania z Ewangelią oraz posłuszeństwo. Charyzmatyk, który głosi rekolekcje mimo zakazu, nie jest godny zaufania.
Ojciec John Bashobora nigdy takiego zakazu nie miał, a świadectwo wielu osób potwierdza, że rzeczywiście jego modlitwa i rekolekcje potrafią ożywiać życie duchowe wielu ludzi. W lipcu 2013 r. na Stadionie Narodowym w Warszawie na spotkanie z ugandyjskim kapłanem przyszło niemal 60 tys. ludzi. To skala, która pokazuje, jak duże jest zapotrzebowanie na tego typu wydarzenia. Jasne jest jednak, że władze kościelne muszą mieć kontrolę nad tym, co takie rekolekcje oferują. Choć opinie księży na temat charyzmatyków są podzielone, i np. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wprost mówi o nieufności wobec o. Bashobory, to jednak nazywanie tego kapłana fałszywym prorokiem nie ma żadnych podstaw.
– Różnica między „uzdrawiaczem” a o. Bashoborą polega na tym, w czyje imię następuje to „uzdrowienie”. Nie może być tu najmniejszej wątpliwości, że w przypadku o. Johna czynione jest to w Imię Jezusa Chrystusa – mówi ks. Łukasz Turek, który od kilku lat pełni funkcję koordynatora diecezjalnego Odnowy w Duchu Świętym w diecezji warszawsko-praskiej.
Obawa i pewna nieufność wobec uzdrowień to normalna reakcja. Dobrze, że czasem zapala nam się czerwona lampka i chcemy się upewnić, czy na pewno nie angażujemy się w nic groźnego. Trzeba też jednak pamiętać, że Duch Święty może działać przez charyzmatyków i przez każdego z nas. – W tym roku zabieram na stadion grupę 50 osób. Będziemy się modlić, bo po to się tam spotykamy. Nie widzę w tym żadnego zagrożenia – podkreśla o. Błażej Mielcarek, misjonarz oblat.
O Duchu świętym oraz o działalności charyzmatyków mówi organizator rekolekcji „Jezus na stadionie”, ks. Rafał Jarosiewicz.
fot. Jan Ogrodnik
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |