Fot. X/@JasnaGoraNews

„Opłatek ze łzą dzielony” – jasnogórska wigilia w gronie osób ubogich i samotnych

– Nie można prawdziwie przyjąć radosnej nowiny o narodzinach Jezusa Chrystusa, jeśli nie zauważy się najuboższych, samotnych – przypominają paulini. Jednym z miejsc, gdzie przez cały rok potrzebujący pomocy otrzymują różne formy wsparcia jest Jasnogórski Punkt Charytatywny. Dla podopiecznych, we współpracy z jasnogórskim Domem Pielgrzyma, zorganizowana została, jak co roku, wigilia.

Były życzenia, dzielenie się opłatkiem, wspólne kolędowanie, tradycyjne dania, łzy wzruszenia. W trosce o potrzebujących także i w tym roku paulini przygotowali dla nich na świąteczny stół paczki. – Wspólnota, która gromadzi się przy naszym punkcie charytatywnym, jest dla mnie szczególną wspólnotą, bo zawsze mam w sercu słowa Jezusa, dość zagadkowe, „zawsze będziecie mieć ubogich wśród siebie”. To znaczy, że Jezus nie przychodzi rozwiązywać wszystkich naszych problemów w sposób, który jak nam się czasem wydaje, byłby najlepszy, to znaczy likwidując cierpienie, ludzką biedę, które też są konsekwencją naszej grzesznej natury, ale przychodzi, uczyć nas miłości. Jezus pokazuje, że w dźwiganiu innych i w tym, że my pozwalamy innym pomagać sobie, jest głęboki sens Ewangelii. Polega on na tym, że otwieramy się na drugich, bo miłość jest relacją do drugiego, relacją, która zaprasza drugiego do mojego życia i przyjmuje go w całej pełni takim, jakim jest – mówił jasnogórski przeor. Zauważył, że najtrudniej jest przyjąć tych ludzi, którzy na co dzień nie żyją z nami albo żyją inaczej niż my, mają swoje problemy, trudności, czasem niezawinione, czasem zawinione, ale oni uczą nas właśnie prawdziwej otwartości na drugiego człowieka. – Gdybyśmy nie dawali świadectwa, że jesteśmy otwarci na ludzi potrzebujących, to tak naprawdę, to co głosimy, trafiałoby w próżnię, byłoby tylko jakimś pobożnym gadaniem – podkreślał o. Pacholski. 

>>> Wigilia ze Smoleniem: młodzi ugotowali pierogi dla potrzebujących [+GALERIA]

Życzliwość ludzka podtrzymuje godność

Łamiąc się opłatkiem ze wszystkimi, przeor życzył, by każdy człowiek, zwłaszcza ten utrudzony, widział w Bogu Ojca, Tatę, któremu oddaje swoje życiowe ciężary, czerpał radość z życia takiego, jakim ono jest. – Bo każde życie jest wartościowe, tylko nie zawsze potrafimy wartość w naszym życiu dostrzec. Życzę Wam oczu Boga, który w każdym widzi jego niepowtarzalną wartość – mówił paulin.  

Fot. X/@JasnaGoraNews

– Spotkanie jest ważne przede wszystkim dla tych, którzy na co dzień przeżywają osamotnienie, niedostatek – powiedział o. Zygmunt Bola, który na co dzień opiekuje się Jasnogórskim Punktem Charytatywnym. O samotności mówił pan Wiesław, który z pomocy korzysta od czasu do czasu.  – Takie spotkanie na długo zostaje w sercu – mówił.  Jak z kolei zapewniał pan Leszek wsparcie Jasnogórskiego Punku Charytatywnego, życzliwość drugiego człowieka, jego pomocna dłoń przywracają nadzieję. Jemu, choć z różnych przyczyn nie powiodło się w życiu i bywa trudno, nie brakuje optymizmu. Czerpie go też z wiary w Boga. – Życzliwość ludzka podtrzymuje godność – podkreśla.

Teresa Suchodolska na co dzień pomaga w Jasnogórskim Punkcie Charytatywnym. – To opłatkowe spotkanie, to połączenie człowieka z człowiekiem, to poczucie jedności, ciepła. Uśmiech, dobre słowo – są tak samo potrzebne jak chleb – mówiła wolontariuszka.

Odrzuceni

Wieczerzę wigilijną przygotowali paulini z pracownikami Domu Pielgrzyma. Zakonnicy dziękują wszystkim, którzy wspierają ich posługę potrzebującym. – Przedświąteczny czas w Jasnogórskim Punkcie Charytatywnym jest bardzo pracowity – zapewnia o. Bola. Pakowane są świąteczne paczki, w których będą m.in. opłatki, słodycze, produkty, które znajdą się na świątecznych stołach, ale też takie, z dłuższą datą przydatności.

Jak zauważył paulin, dla osób posługujących w Jasnogórskim Punkcie Charytatywnym czas przedświąteczny jest okresem nie tylko wytężonej, „mrówczej” pracy, ale „jest to smutny czas”.

– Przychodzą osoby, które doświadczają wielkiej samotności, odrzucenia, nierzadko totalnego braku zainteresowania własnych dzieci. I to jest bardzo smutne, bo wydawałoby się, że jesteśmy społeczeństwem lubiącym pomagać, wrażliwym, okazuje się jednak, że już się zmieniamy – ubolewał zakonnik.

Pomoc trafia do tych, którzy na co dzień objęci są systemową opieką – to osoby, które z powodów bardzo niskich dochodów lub braku świadczeń socjalnych korzystają z pomocy np. MOPS-u, ale też do tych, którzy w jakiś sposób wylegitymują się, że są w wielkiej potrzebie materialnej. Są to osoby z regionu częstochowskiego.

Pomagać, to nie jest tylko dawać

Pomagać, to nie jest tylko dawać. Trzeba z takimi ludźmi rozmawiać o problemie, który spowodował, że muszą korzystać ze wsparcia, jak znaleźli się w trudnej sytuacji. Często jest to związane z brakiem gospodarności, a często po prostu z brakiem pieniędzy. Staramy się pomagać w tym, co najważniejsze, czyli oprócz wydawania żywności, też w zakupie lekarstw – mówił opiekun jasnogórskiego Punktu Charytatywnego.

Jak podkreślał o. Bola ze względu na różne potrzeby osób cierpiących na niedostatek, Jasnogórski Punkt Charytatywny w tym roku po raz pierwszy realizował różne projekty we współpracy z Caritas Polska czy Bankiem Żywności. Jednym z nich był np. projekt podjęty z Caritas Polska mający na celu dostarczanie ciepłych posiłków dla osób ubogich, bezdomnych, samotnych, schorowanych. Osobom tym stworzono także okazję do korzystania z ofert kulturalnych filharmonii czy kin. Jasnogórski Punkt Charytatywny „nadwyżkę” niewykorzystanych ubrań przekazuje też Fundacji Ubrania Do Oddania. – Chodzi o to, by maksymalnie wszystko, co posiadamy dobrze wykorzystać, by nic się nie marnowało, a na różne sposoby służyło ludziom – mówił o. Bola.

Fot. X/@JasnaGoraNews

Prowadzony przez paulinów punkt charytatywny utrzymywany jest z funduszy Jasnej Góry, władze klasztoru przeznaczają potrzebne stypendium na rzecz potrzebujących pomocy. Jest też wsparcie dobrodziejów, którzy składają pieniądze do puszek lub na jasnogórskie subkonto przeznaczone na pomoc charytatywną. Wsparciem są też ofiarodawcy, którzy dostarczają stale lub czasowo żywność, w tym pieczywo. O. Bola uśmiecha się i mówi, że „cała Polska utrzymuje Jasnogórski Punkt Charytatywny”, bo są to ofiary pielgrzymów.

Tygodniowo z pomocy Jasnogórskiego Punktu Charytatywnego korzysta do ok. 120-150 osób. Zimą liczba osób potrzebujących wsparcia wzrasta.

Jasnogórski Punkt Charytatywny znajduje się tuż za murami Jasnej Góry, przy ul. Św. Barbary 6.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze