fot. pixabay

Organizacje pro-life apelują do Rzecznika Praw Dziecka ws. pigułki „dzień po”

Uchwalona dostępność do preparatów tzw. antykoncepcji awaryjnej złamie obecną w polskim prawie zasadę odpowiedzialności rodziców za zdrowie dziecka. Środki „dzień po” nabywane przez niepełnoletnie dzieci mogą godzić w ochronę ich zdrowia fizycznego oraz psychicznego – zwracają uwagę organizacje pro-life skupione w Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Organizacje wystosowały apel do Rzecznika Praw Dziecka o zabranie głosu w tej sprawie.

Poniżej treść listu:

Warszawa, dn. 28-02-2024 r.

Szanowna Pani

Monika Horna-Cieślak

Rzecznik Praw Dziecka

Sejm RP uchwalił zmiany w prawie farmaceutycznym, w którym jednym z rozwiązań jest możliwość nabywania preparatów tzw. antykoncepcji awaryjnej „dzień po” bez konsultacji z lekarzem i bez recepty, a także bez wiedzy rodziców przez niepełnoletnie dziewczęta od 15. roku życia.

Ponieważ nie dostrzegliśmy Pani stanowiska w tej bardzo ważnej sprawie z punktu widzenia zdrowia i szeroko pojętego dobra dzieci i młodzieży, zwracam się w imieniu organizacji prorodzinnych zrzeszonych w Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia o informację w tej sprawie.

>>> Nieetyczne i nielegalne – pigułka „dzień po” bez recepty

Umożliwienie w uchwalonym trybie korzystania z tego rodzaju preparatów przez niepełnoletnie dzieci jest niewłaściwe. Konstytucja RP mówi: „Władze publiczne są zobowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom” (art. 68 ust. 3). Konwencja o prawach dziecka wskazuje, że „państwa-strony uznają prawo dziecka do jak najwyższego poziomu zdrowia i udogodnień w zakresie leczenia chorób oraz rehabilitacji zdrowotnej” (w art. 24 ust.1). Z ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka wynika, że: „Rzecznik działa na rzecz ochrony praw dziecka, w szczególności: prawa do życia i ochrony zdrowia (…). Rzecznik podejmuje działania zmierzające do ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, demoralizacją, zaniedbaniem oraz innym złym traktowaniem” (art. 3).

W polskim porządku prawnym szczególnie odpowiedzialni za ochronę zdrowia dziecka są jego rodzice lub opiekunowie prawni. Zasadę tę łamie uchwalona dostępność do preparatów tzw. antykoncepcji awaryjnej. Jest to niezrozumiale tym bardziej, że nastoletnie dziewczęta, a także dorosłe osoby, nie mogą nabywać wielu leków bez konsultacji lekarskiej i stosownej recepty.

>>> Ks. prof. Piotr Kieniewicz: „pigułka dzień po” ma działanie antykoncepcyjne i wczesnoporonne

W literaturze medycznej wymienia się możliwe liczne powikłania po zażyciu tego środka, jak nudności, wymioty, ból brzucha, zawroty i bóle głowy, bolesne miesiączki. Może też wystąpić biegunka, nieprawidłowe krwawienia z narządów rodnych, zaburzenia cyklu miesiączkowego i wiele innych. W przypadku wolnej sprzedaży tego środka bez recepty zwiększa się ryzyko zażywania go wielokrotnie w ciągu jednego cyklu kobiecego, a tym samym dużego zwiększenia dawki, co może powodować marskość wątroby oraz jest rakotwórcze.

Umożliwienie nabywania bez konsultacji lekarskiej i bez wiedzy rodziców preparatów tzw. antykoncepcji awaryjnej „dzień po” przez niepełnoletnie dzieci, godzi w ochronę ich zdrowia fizycznego oraz psychicznego. Dlatego oczekujemy na stanowisko Pani Rzecznik w tej tak ważnej z punktu widzenia zdrowia i dobra dzieci sprawie.

Z wyrazami szacunku

(-) Jakub Bałtroszewicz


Prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

PFROŻ

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze