Oślica o ludzkim głosie
Balaam znany jest nie tylko z proroctwa odnoszącego się do narodzin Jezusa Chrystusa. Kojarzony jest także z pewną oślicą, która – odczuwszy bojaźń wobec anioła – zaskoczyła dosiadającego ją proroka, bo zaczęła mówić ludzkim głosem.
Historia Balaama, ukazana w Księdze Liczb (rozdział 22), to forma midraszu. Pod słowem „midrasz” kryje się ludowa opowieść o charakterze przypowieści, ujmująca nieco fantastycznie przekaz moralny i religijny. Co więcej, historia ta jest pierwszą, w której Duch Święty „działa” za pośrednictwem pogańskiego proroka. O Balaamie wiadomo, że pochodził z Mezopotamii. Owego profetę z dziejami Izraela wiąże podbój Ziemi Obiecanej.
>>> Dlaczego akurat osioł i wół?
Balaam ujrzał Boga
Kiedy Izraelici zajęli Zajordanie, władca sąsiadujących z nim równin Moabu, Balak, przeląkł się Izraelitów, dlatego wysłał do Balaama posłów z prośbą, aby ten ich przeklął. Prośba ta brzmiała następująco: „Oto lud, który wyszedł z Egiptu, okrył powierzchnię ziemi i osiadł naprzeciw mnie. Przyjdź więc, proszę, i przeklnij mi ten lud, bo jest silniejszy ode mnie. Być może uda się go pokonać i z kraju wypędzić. Wiem bowiem, że kogo ty błogosławisz, będzie błogosławiony, a kogo ty przeklniesz, będzie przeklęty”.
Dalej historia mówi, że nocą Balaam ujrzał Boga, który uprzedził go następująco: „Nie możesz iść z nimi i nie możesz tego ludu przeklinać, albowiem jest on błogosławiony”. Po tych słowach profeta odprawił królewskich posłańców, lecz Balak okazał się nieugięty i ponownie, ale i teraz nadaremno, wysłał ich do Balaama, usiłując go przekupić. Balaam postanowił przez pewien czas nie odsyłać posłów, sugerując, że oczekuje na kolejną podpowiedź Boga.
Choć Balaam był uznanym prorokiem, to kierował się przezornością, a podejrzewa się, że nawet i chciwością. Rano osiodłał oślicę i udał się pośpiesznie ku Moabowi. Jego wyjazd wywołał gniew u Boga, przypuszczalnie z powodu chciwości proroka. Aby powstrzymać Balaama i uniemożliwić mu przekleństwo, Bóg posłał anioła z mieczem, jednak prorok nie dostrzegł tego posłańca. Za to widziała go oślica profety i zamiast zmierzać właściwą drogą, ruszyła w pole. Bezskutecznie Balaam usiłował ją skierować na ową drogę, okładając nieszczęsne zwierzę kijem. Oślica nie mogła ominąć anioła, gdyż ten zablokował sobą trakt. Wtedy, mimo bicia kijem i gniewu Balaama, położyła się na drodze i już nie ruszyła dalej.
Pan otworzył usta oślicy
Wówczas, jak mówi Pismo Święte, „otworzył Pan usta oślicy, i rzekła do Balaama: «Cóż ci uczyniłam, żeś mnie zbił już trzy razy?»”. Co więcej, Balaamowi groziła śmierć z ręki anioła, który tak oto zwrócił się do proroka: „Oślica ujrzała mnie i trzy razy usunęła się z drogi. Gdyby się nie usunęła, byłbym cię dawno zabił, a ją przy życiu zostawił”.
Uznawszy swoją winę, Balaam ukorzył się przed aniołem. Wtedy to otrzymał nową misję: miał działać według woli Boga, a nie żądań Balaka. Miał też błogosławić, a nie przeklinać. Poddał się Duchowi Świętemu, dzięki którego mocy zapowiedział nadejście długo oczekiwanego Mesjasza: „Widzę Go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam Go, ale nie z bliska: wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło” (rozdział 24 Księgi Liczb). Prorok napełniony Duchem Świętym, a takim był po epizodzie z oślicą przecież także Balaam, nie mógł już przeklinać, mógł bowiem jedynie błogosławić.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |