Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek na Pasterce: tej nocy miłość przemienia historię

„Tej nocy miłość przemienia historię. Spraw, Panie, abyśmy uwierzyli w moc Twojej miłości, tak różnej od mocy świata. Spraw, abyśmy, jak Maryja, Józef, pasterze i Mędrcy, zgromadzili się wokół Ciebie, aby Cię adorować. Przez Ciebie uczynieni bardziej podobnymi do Ciebie, będziemy mogli świadczyć wobec świata o pięknie Twojego oblicza” – wezwał Franciszek podczas tradycyjnej „Pasterki” w Wigilię uroczystości Narodzenia Pańskiego w Bazylice św. Piotra w Watykanie.

Na wstępie papież zwrócił uwagę, że narodziny Jezusa odbyły się w kontekście „spisu ludności w całym świecie” i Ewangelia ukazuje wielki kontrast: „podczas gdy cesarz liczy mieszkańców świata, Bóg wkracza weń niemal po kryjomu; gdy ci, którzy rozkazują, starają się dołączyć do grona wielkich postaci historycznych, Król historii wybiera drogę małości”. „Nasze serce jest dzisiejszego wieczoru w Betlejem, gdzie Książę pokoju jest nadal odrzucany przez przegrywającą logikę wojny, z hukiem broni, która także dziś nie pozwala Mu znaleźć miejsca na świecie” – powiedział papież.

>>> Tu codziennie mamy Boże Narodzenie. W jadłodajni prowadzonej przez poznańskie elżbietanki [REPORTAŻ]

Przeciw „obsesji na punkcie wydajności

Franciszek zwrócił uwagę, że spis ludności w całym świecie ukazuje nazbyt ludzki wątek, który przewija się poprzez dzieje: wątek świata dążącego do władzy i potęgi, sławy i chwały, gdzie wszystko mierzy się sukcesem i wynikami, z liczbami i cyframi. „Jest to obsesja na punkcie wydajności” – stwierdził i wskazał na Jezusa, który nie jest bożkiem wydajności, lecz Bogiem wcielenia.

„Nie obala niesprawiedliwości z góry za pomocą siły, lecz od dołu poprzez miłość; nie wkracza z nieograniczoną mocą, lecz zstępuje w nasze ograniczenia; nie unika naszych słabości, lecz je przyjmuje” – zaznaczył Ojciec Święty.

Zachęcił do refleksji: w jakiego Boga wierzymy, w Boga wcielenia czy też w bożka wydajności? Przestrzegł przed przeżywaniem Bożego Narodzenia, mając pogańskie wyobrażenie Boga, „jakby był możnym panem, który jest w niebie; bożkiem powiązanym z władzą, z doczesnym sukcesem i bałwochwalstwem konsumpcjonizmu”, boga stworzonego na nasze podobieństwo, przydatnego tylko do rozwiązywania naszych problemów i usuwania naszych nieszczęść.

Bóg żywy i prawdziwy

Papież wezwał do odrzucenia „światowej idei boga dalekiego i kontrolującego, surowego i potężnego, który pomaga swoim zwyciężać nad innymi!”

„Jezus narodził się dla wszystkich, podczas spisu ludności całej ziemi” – zaznaczył Franciszek.

Papież zachęcił do spojrzenia na „Boga żywego i prawdziwego”, który jest ponad wszelką ludzką kalkulacją, a jednak pozwala się zapisać za pomocą naszych obliczeń; na Tego, który rewolucjonizuje historię, zamieszkując w niej; na Tego, który szanuje nas do tego stopnia, że pozwala nam się odrzucić; na Tego, który przekreśla grzech, biorąc go na siebie, który nie usuwa cierpienia, ale je przemienia, który nie usuwa nam problemów z życia, ale daje naszemu życiu nadzieję większą niż problemy”.

Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Franciszek zaznaczył, że zdumienie Bożym Narodzeniem to nie mieszanina ckliwych uczuć i światowych wygód, lecz niesłychana czułość Boga, który zbawia świat, przyjmując ciało.

„Spójrzmy na Dzieciątko, spójrzmy na Jego żłóbek, spójrzmy na szopkę, którą aniołowie nazywają „znakiem”: jest doprawdy znakiem objawiającym oblicze Boga, który jest współczuciem i miłosierdziem, wszechmogącym zawsze i tylko w miłości” – powiedział.

Franciszek przypomniał, że Bóg przyjął ludzkie ciało, ponieważ interesuje Go wszystko, co nas dotyczy, ponieważ tak bardzo nas miłuje, że uważa nas za cenniejszych, niż cokolwiek innego, że człowiek nie jest liczbą, lecz obliczem; a każde imię jest zapisane w Jego sercu.

„Chrystus nie patrzy na liczby, lecz na twarze”

Przestrzegł przed postrzeganiem świata, który osądza i nie przebacza, poczuciem niegodności i niezadowolenia z powodu swojej kruchości, upadków i problemów, przebywaniem w „więzieniu swoich smutków”.

„On, który stał się ciałem, nie czeka na twoją wydajność osiągającą sukces, ale na twoje otwarte i ufne serce. A w Nim odkryjesz na nowo, kim jesteś: umiłowanym synem Boga, umiłowaną córką Boga. Teraz możesz w to uwierzyć, ponieważ dzisiejszej nocy Pan się narodził, aby rozświetlić twoje życie, a Jego oczy promienieją miłością do ciebie” – przekonywał Franciszek.

„Chrystus nie patrzy na liczby, lecz na twarze” – stwierdził Franciszek i zachęcił by nie ulegać szalonemu pośpiechowi świata, wiecznie zajętego i obojętnego.  

„W Betlejem, podczas gdy wielu ludzi, pochłoniętych szaleństwem spisu ludności, przychodziło i odchodziło, zapełniało kwatery i gospody, rozmawiając o tym i owym, niektórzy byli blisko Jezusa: byli to Maryja i Józef, pasterze, a potem Mędrcy. Uczymy się od nich. Stoją ze wzrokiem utkwionym w Jezusa, z sercem zwróconym ku Niemu. Nie mówią, lecz adorują”- mówił papież.

Zachęcił do adoracji, która jest sposobem na przyjęcie Wcielenia. „Odkryjmy na nowo adorację, bo adorowanie nie jest stratą czasu, lecz pozwoleniem Bogu, by wypełnił nasz czas. Jest też pozwoleniem, by zakwitło w nas ziarno wcielenia, i współpracą w dziele Pana, który zmienia świat jak zaczyn. To jest też wstawianiem się, wynagradzaniem, i pozwalaniem Bogu na wyprostowanie historii” – przekonywał papież i przytoczył słowa wybitnego pisarza angielskiego J.R.R. Tolkiena, który w liście napisał do swojego syna: „stawiam przed Tobą jedną wielką rzecz, którą trzeba kochać na ziemi: Najświętszy Sakrament […]. Tam znajdziesz romantyzm, chwałę, honor, wierność, prawdziwą ścieżkę wszystkich swoich miłości na świecie”.

Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

„Tej nocy miłość przemienia historię” – stwierdził Franciszek na zakończenie homilii i wezwał: „Spraw, Panie, abyśmy uwierzyli w moc Twojej miłości, tak różnej od mocy świata. Spraw, abyśmy, jak Maryja, Józef, pasterze i Mędrcy, zgromadzili się wokół Ciebie, aby Cię adorować. Przez Ciebie uczynieni bardziej podobnymi do Ciebie, będziemy mogli świadczyć wobec świata o pięknie Twojego oblicza”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze