Papież na „Anioł Pański”: wobec cierpiących potrzebnych jest niewiele słów i konkretne czyny
Oto styl Jezusa wobec cierpiących: niewiele słów i konkretne czyny – wskazał papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym dzisiejszą modlitwę „Anioł Pański”. Odmówił ją z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie. Przekonywał, że „miłość potrzebuje konkretności, obecności, spotkania, darowanych czasu i przestrzeni: nie można jej sprowadzić do pięknych słów, obrazków na ekranie, selfie z chwili czy szybkich wiadomości”.
Zwrócił uwagę, że w Ewangelii wobec tych, którzy cierpią Jezus „mówi niewiele, a za słowami natychmiast idą czyny: pochyla się, bierze za rękę, uzdrawia”. „Nie wdaje się w przemówienia czy przesłuchania, a tym bardziej w bigoterie i sentymentalizmy. Ukazuje raczej delikatną skromność tego, kto słucha uważnie i działa troskliwie, najlepiej nie rzucając się w oczy” – przypomniał papież.
Wskazał, że ten „wspaniały sposób miłowania” możemy sobie przyswoić. Nieraz też „spotykamy ludzi, którzy zachowują się w ten sposób: oszczędni w słowach, ale szczodrzy w działaniu; niechętni do popisywania się, ale gotowi do pomocy; skuteczni w niesieniu pomocy, ponieważ gotowi są słuchać”. „Przyjaciele i przyjaciółki, do kogo można zwrócić się z prośbą: «Czy zechcesz mi pomóc?», mając pewność, że usłyszymy odpowiedź, niemalże w myśl słów Jezusa: «Tak, jestem tu dla ciebie!». Ta konkretność jest tym ważniejsza w świecie, takim jak nasz, w którym jest coraz więcej możliwości relacji efemerycznych” – stwierdził Franciszek.
>>> Papież: nie słuchaliśmy głosu kobiet w wystarczającym stopniu
Zaznaczył, że „miłość potrzebuje konkretności, obecności, spotkania, darowanych czasu i przestrzeni: nie można jej sprowadzić do pięknych słów, obrazków na ekranie, selfie z chwili czy szybkich wiadomości”. „Są to użyteczne narzędzia, ale nie wystarczają do miłości, nie mogą zastąpić konkretnej obecności” – zauważył papież.
„Zadajmy więc sobie pytanie: czy potrafię słuchać ludzi, czy jestem uczynny, kiedy proszą o dobro? A może szukam wymówek, zwlekam, chowam się za słowami abstrakcyjnymi i bezużytecznymi? Konkretnie, kiedy ostatni raz poszedłem odwiedzić osobę samotną lub chorą, lub zmieniłem swoje plany, aby zaspokoić potrzeby tych, którzy prosili mnie o pomoc?” – pytał Franciszek.
Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty przypomniał o dzisiejszej kanonizacji swej rodaczki, św. Maria Antonia od św. Józefa de Paz y Figueroa. Nawiązując do przypadającego dziś Światowego Dnia Chorego zaapelował o otoczenie troską chorych, a także wezwał do modlitwy za narody udręczone przez wojnę.
– Dzisiaj została kanonizowana św. Maria Antonia de Paz y Figueroa, święta z Argentyny, brawa dla nowej świętej. Obchodzimy dziś, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, Światowy Dzień Chorego, który w tym roku zwraca uwagę na znaczenie relacji w chorobie. Pierwszą rzeczą, jakiej potrzebujemy, gdy jesteśmy chorzy jest bliskość osób bliskich, pracowników służby zdrowia, a w sercu bliskości Boga. Wszyscy jesteśmy wezwani, abyśmy byli bliźnimi osób cierpiących, do odwiedzania chorych, jak uczy nas Jezus w Ewangelii. Z tego powodu chcę dzisiaj wyrazić moją bliskość wszystkim, którzy są chorzy lub słabi, a także bliskość całego Kościoła. Nie zapominamy o Bożym stylu: bliskości, współczuciu i czułości. Ale w tym dniu, bracia i siostry, nie możemy przemilczeć o tym, że jest dziś bardzo wiele osób, którym odmawia się prawa do leczenia, a tym samym prawa do życia. Myślę osobach żyjących w skrajnym ubóstwie. Myślę także o strefach wojny. Tam każdego dnia łamane są podstawowe prawa człowieka. To niedopuszczalne. Módlmy się za udręczoną Ukrainę, za Palestynę, za Izrael. Módlmy się za Mjanmę i za wszystkie narody udręczone przez wojnę – powiedział papież.
Franciszek pozdrowił także grupy wiernych obecne na placu św. Piotra.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |