Fot. pixabay

Patogeny żeglują do morza na mikroplastikach

Mikroplastiki, które mają coraz większy udział w zanieczyszczaniu wód i gleby na całym świecie, mogą również przyczyniać się do rozprzestrzeniania się pasożytów. Lądowe pasożyty mogą wędrować na cząsteczkach plastiku do mórz i oceanów – informują naukowcy w czasopiśmie „Scientific Reports”.

Okazuje się, że mikroplastiki, czyli cząsteczki rozdrobionego plastiku, jak również włókien, stanowią środek transportu dla pasożytów lądowych. Przyklejone do plastikowych drobin pasożyty, wędrują do rzek i mórz. Może to mieć negatywne skutki dla ludzi oraz przyrody – uważają naukowcy z University of California w Davis (USA).

>>> Tomás Insua: światu potrzebne jest ekologiczne nawrócenie

Fot. pixabay

Patogeny docierają nawet do rejonów bezludnych

Naukowcy badali wędrówkę takich pasożytów, jak pierwotniaki Toxoplasma gondii, Cryptosporidium i Giardia, które wywołują choroby pasożytnicze u ludzi i zwierząt.

„Ludzie łatwo odsuwają od siebie temat plastiku jako czegoś, co ich nie dotyczy: nie jestem żółwiem w oceanie, nie zadławię się plastikiem. Kiedy jednak okazuje się, że wiąże się to z problemem chorób i zdrowia, wówczas wykazują więcej chęci do wprowadzania zmian – opisuje współautorka, Karen Shapiro. – Mikroplastiki mogą zaś przenosić zarazki, które trafiają do naszej wody i żywności”.

Mikroplastiki znajduje się obecnie nawet w wodach wokół Antarktydy. Patogeny przyczepione do drobinek plastiku docierają więc do rejonów wcześniej dla nich niedostępnych.

T. gondii, pasożyt obecny w odchodach kota, a wywołujący toksoplazmozę, zainfekował obecnie wiele gatunków wodnych zwierząt, w tym wydry, delfiny Hektora i hawajskie foki mniszki. Jest groźny również dla człowieka. Podobne zagrożenie niosą dwa pozostałe pierwotniaki.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze