Patriarcha Eliasz II ochrzcił ponad 900 dzieci
Kolejny masowy chrzest dzieci z gruzińskich rodzin wielodzietnych odbył się 27 listopada w prawosławnym soborze katedralnym Trójcy Świętej Sameba w Tbilisi. Tym razem katolikos-patriarcha gruziński Eliasz II ochrzcił i pobłogosławił 965 dzieci. Był to 66. tego rodzaju obrzęd od stycznia 2008 roku, gdy zwierzchnik Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego (GKP) rozpoczął taką praktykę. Według źródeł patriarszych udzielił sakramentu wprowadzenia w życie Kościoła ponad 45 tys. dzieci, które ponadto otrzymały od niego krzyżyki (i oczywiście zaświadczenia o chrzcie).
Pierwszy masowy chrzest dzieci odbył się 19 stycznia 2008 roku, gdy prawosławni wspominają, zgodnie z kalendarzem juliańskim, chrzest Pana Jezusa w Jordanie. Dokładnie rok wcześniej Eliasz II zapowiedział, że aby poprawić sytuację demograficzną swego kraju i przyczynić się do wzrostu dzietności w rodzinach, będzie osobiście chrzcił każde trzecie i następne dziecko w rodzinie prawosławnej (mającej ważny ślub kościelny) i zostanie ojcem chrzestnym tych dzieci. A w 2010 roku ogłosił, że czwarte i kolejne dziecko otrzyma od niego tytuł „wiernego syna (lub córki) ojczyzny i obrońcy Patriarszego Tronu GKP”.
Od strony organizacyjnej kolejne ceremonie przygotowuje powołana przez głowę Kościoła międzynarodowa Fundacja św. Łazarza, która poza tym wspiera różne kościelne działania charytatywne i prorodzinne. Zbiorowe chrzty dzieci odbywają się kilka razy w roku i obejmują zawsze kilkaset niemowląt. Tak wielka liczba uczestników tych obrzędów sprawiła, że środki przekazu, nawet te kościelne, niekiedy nie są zgodne co do ogólnej ilości ochrzczonych przez patriarchę dzieci. Według niektórych źródeł powinno ich być obecnie (łącznie z najnowszym chrztem) już ponad 46 tysięcy.
Należy jednak zaznaczyć, że choć inicjatywa patriarchy spotkała się z ogólnym uznaniem i pochwałą, z czasem pojawiły się też głosy krytyczne. Najbardziej znany był zgłoszony w styczniu 2014 roku, przed kolejnym takim obrzędem, sprzeciw profesora historii Kościoła Nugzara Papuaszwilego. Zwrócił on uwagę, że – zgodnie z prastarą tradycją i ustawodawstwem kościelnym – osoby chrzczone przez tych samych kapłanów stają się duchowymi braćmi i siostrami i w przyszłości nie mogą zawierać między sobą związków małżeńskich.
>>> Do Gruzji wracają relikwie męczennicy, która odmówiła przejścia na islam
„Już od kilku lat w Gruzji, w której bieda jest udziałem większości rodzin, wielodzietność zaś uchodzi za luksus, trzecie i następne dziecko przychodzi na świat z miłości do patriarchy” – powiedział wówczas nieco ironicznie naukowiec. Przyznał, że działania Eliasza II cieszą się dużym zainteresowaniem i praktycznym podejściem w społeczeństwie, ale – dodał – ani wtedy, ani obecnie nikt nie pomyślał o przyszłych losach tych dzieci, które mają przecież prawo do miłości i szczęścia rodzinnego.
Podkreślił, że chrzest zakłada pozbawienie osób ochrzczonych przez patriarchę prawa do poślubiania się nawzajem. Zgodnie ze starą tradycją i przepisami kościelnymi, do których przestrzegania tak gorliwie wzywają władze GKP, chrześniacy patriarchy aż do siódmego pokolenia uważani są za bliskich krewnych i nie mogą zawierać między sobą związków małżeńskich. Obecnie problem ten jeszcze nie istnieje, ale kłopoty zaczną się za kilka, najdalej za kilkanaście lat, gdy osoby te osiągną pełnoletniość i zapragną założyć własne rodziny. „Łatwo przewidzieć, że niektórzy zakochani dopiero przy ołtarzu dowiedzą się, że ich ślub kościelny jest niemożliwy” – oświadczył historyk Kościoła.
Zaznaczył, że odpowiednie przepisy w tym zakresie zawiera kanon 53. Soboru Trulskiego z 691 roku [nie uznawanego na Zachodzie za sobór powszechny – KAI], który stwierdza wprost, iż pokrewieństwo duchowe jest ważniejsze, silniejsze i trwalsze od cielesnego. Chrzciciel i osoba chrzczona są uważani za bliskich krewnych, toteż osoby ochrzczone przez tego samego kapłana również uchodzą za krewnych.
Uczony zwrócił przy tym uwagę, że tradycja kościelna jest wcześniejsza od postanowień Soboru w Trullo, o czym świadczą m.in. wybrane fragmenty żywotów świętych i rozpraw teologicznych ojców Kościoła. Wszystkie one nie dopuszczają możliwości poślubiania osób ochrzczonych przez tego samego duchownego, gdyż są one traktowane jako brat i siostra. „Jeśli zatem będziemy się trzymać tradycji i praw kościelnych, to chrześniacy patriarchy przez siedem pokoleń będą uchodzić za krewnych i tym samym nie będą mogli wstępować w związki małżeńskie błogosławione przez Kościół” – podkreślił prof. Papuaszwili.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |