fot. Leszek Szymański, PAP

Zaczyna się polskie konklawe [KOMENTARZ]

Niebawem abp Stanisław Gądecki przestanie być przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski. Stanowisko przestanie pełnić także jego zastępca – abp Marek Jędraszewski. Wybory nowego prezydium KEP odbędą się na zebraniu 13 i 14 marca. Kto zostanie nową twarzą Kościoła w Polsce?

Zarówno metropolicie poznańskiemu, jak i krakowskiemu kończą się pięcioletnie kadencje zasiadania w prezydium KEP. Zbliżają się też do wieku emerytalnego, który w przypadku biskupów wynosi 75 lat. Obaj osiągną go w drugiej połowie tego roku. Zmiana czeka nas także na stanowisku sekretarza KEP – drugą i ostatnią kadencję w czerwcu tego roku kończy bp Artur Miziński. Oznacza to, że niebawem zmieni się całe prezydium Konferencji Episkopatu Polski.

Jak się wybiera przewodniczącego KEP?

Statut Konferencji Episkopatu Polski jasno stanowi, że jej przewodniczącym może zostać jedynie biskup diecezjalny. Biskupi pomocniczy mają jedynie czynne prawo wyborcze – mogą głosować, ale nie mogą zostać wybrani na przewodniczącego ani zastępcę. Z kolei biskupi seniorzy mogą być obecni na sali podczas głosowania, ale nie przysługują im żadne prawa wyborcze. Mogą jedynie zabierać głos, doradzać, debatować.

Lidzbark Warmiński, 12.06.2023. 395. Zebranie Plenarne KEP fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Do Konferencji Episkopatu należą: prymas Polski – zachowujący honorowe pierwszeństwo wśród biskupów polskich, a także arcybiskupi i biskupi diecezjalni oraz ci, którzy są z nimi prawnie zrównani, biskup polowy, biskupi obrządku bizantyjsko-ukraińskiego, biskupi koadiutorzy, biskupi pomocniczy, biskupi tytularni pełniący w ramach Konferencji szczególne zadania zlecone im przez Stolicę Apostolską lub Konferencję Episkopatu. To oni większością głosów wybierają spośród siebie przewodniczącego. Nominowany kandydat musi oczywiście wyrazić zgodę na przyjęcie urzędu.

>>> Większość seminariów nie chciała go przyjąć. „To cud, że dzisiaj jestem księdzem”

Zadania przewodniczącego KEP

Przewodniczący KEP jest z całą pewnością twarzą Kościoła w Polsce. Reprezentuje konferencję na zewnątrz, zwołuje radę stałą i zebrania plenarne, przewodniczy obradom, przesyła sprawozdania i dokumenty z zebrań plenarnych oraz rady biskupów diecezjalnych do Stolicy Apostolskiej – za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej. Nie jest jednak głową Kościoła w Polsce. System władzy w Kościele jest tak skonstruowany, że każdy z biskupów podlega bezpośrednio papieżowi i tylko Stolica Apostolska może w jakikolwiek sposób decydować o losach biskupa i wpływać na jego działania. Przewodniczący KEP nie jest więc zwierzchnikiem innych polskich biskupów – pełni raczej rolę reprezentacyjną i organizacyjną.

Kto zostanie przewodniczącym KEP?

Arcybiskup Stanisław Gądecki sprawuje swój urząd od dziesięciu lat. Także jego poprzednik, abp Józef Michalik był przewodniczącym KEP przez dwie kadencje (2004–2014). Należy się więc chyba spodziewać, że i tym razem biskupi postawią na kogoś, kto zagwarantuje podobną ciągłość. Przyjmując takie założenie, grono kandydatów zawęża się do dwudziestu nazwisk. Dwóch z nich to biskupi obrządku bizantyjsko-ukraińskiego (praktycznie bez szansy na wybór). Wygląda więc na to, że wiosną nowym przewodniczącym zostanie któryś z osiemnastu biskupów.

Największe szanse wydają się mieć: kard. Grzegorz Ryś, abp Adrian Galbas i abp Wojciech Polak. Do tego grona dopisałbym jeszcze bp. Andrzeja Czaję, ordynariusza diecezji opolskiej, który choć nie jest arcybiskupem, wydaje się postacią dobrze znaną i potrafiącą zjednywać sobie przychylność opinii publicznej. Nie jest to czynnik bez znaczenia w przypadku roli, jaką jest bycie przewodniczącym KEP.

>>> Świat nie wie o ich istnieniu. Kim są kardynałowie in pectore?

Czasem porównuje się, zwłaszcza w mediach, wybór przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski z wyborem papieża. Należy oczywiście patrzeć na takie porównanie z przymrużeniem oka, bo, jak wspominałem, zadania wiążące się z tą funkcją są czysto reprezentatywne, choć oczywiście znaczące. Wiele zależy od tego, jak Kościół jest postrzegany na zewnątrz. Dlatego to, na kogo postawią biskupi podczas wiosennych wyborów może mocno wpłynąć na to, jaka będzie rola Kościoła w debacie publicznej w naszym kraju. Personalnie zmieni się wszystko – całe prezydium będzie nowe. Czy zmieni się także coś poza tym? Przekonamy się niebawem.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze