Projekt „The Last 20”, czyli najubożsi decydują o swej przyszłości
Włoscy studenci oraz przedstawiciele najbiedniejszych krajów świata przygotowują manifest, który zostanie zaprezentowany podczas spotkania G20 w Rzymie. Jest to owoc projektu „The Last 20”, który wziął pod lupę sytuację w 17 krajach Afryki i 3 Azji. Realizowany jest on w różnych miastach Włoch, gdzie spotykają się młodzi ludzie zainteresowani budowaniem pokoju i lepszej przyszłości w krajach, o których na co dzień zapominamy.
Pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga uczestnicy spotkania podkreślają, że pokój jest pierwszym dobrem, który trzeba zapewnić. W ten sposób uda się przezwyciężyć ubóstwo i głód, ponieważ ludzie będą znów mogli wrócić do uprawy roli i innych zajęć. Wskazują zarazem na konieczność zrobienia rachunku sumienia przez wielkie mocarstwa na temat tego, jak wykorzystują najbiedniejsze kraje. Młodzi Kongijczycy nawiązali tu m.in. do tzw. krwawych surowców grabionych przez międzynarodowe koncerny w ich kraju przy wykorzystaniu niewolniczej pracy dzieci.
Przedstawiciel Nigerii wskazał, że ubogie kraje nie potrzebują jedynie materialnego wsparcia, ale zwykłej ludzkiej uwagi. Zauważył, że afrykańscy politycy muszą wiedzieć, że nie są bezkarni i, że świat patrzy im na ręce.
>>> Papież Franciszek: trumna nie ma kieszeni
Podczas spotkania mówiono również o sytuacji w Afganistanie, Jemenie i Libanie. „To jest szczyt, który patrzy na świat od dołu przez pryzmat problemów najuboższych i ich cierpienia. Mamy nadzieję, że nasz głos zostanie wysłuchany przez przedstawicieli G20” – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Abdo Raad. Założył on w Libanie pomocowe stowarzyszenie „Jedni dla drugich”.
„W naszym stowarzyszeniu pracujemy z syryjskimi, irackimi i palestyńskimi uchodźcami w Libanie. Dzisiaj ich sytuacja jest bardzo trudna. Wpływa na ogromna inflacja w naszym kraju, kryzys społeczno-gospodarczy i brak skutecznego rządu – wyjaśnia ks. Abdo Raad. – Dla uchodźców syryjskich zbudowaliśmy szkołę dla prawie 400 dzieci, ale jest to szkoła nieformalna, nieoficjalna. Zapisujemy te dzieci do innych zaprzyjaźnionych szkół, dzięki czemu możemy im dać świadectwo. Pracujemy również z dziećmi palestyńskimi w małym centrum kulturalnym. One naprawdę bardzo potrzebują wszystkiego. Staramy się być blisko, dając im trochę jedzenia i pomagając ich rodzicom, a także pomagając szkole, w której się uczą. Staramy się je wychowywać tak, by wzmacniać proces integracji. Kiedy papież mówi o braterstwie przypomina, że wszyscy jesteśmy braćmi”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |