Fot. PAP/Paweł Jaskółka

Prymas Polski: potrzeba odwagi, by pójść za Światłem

„Potrzeba odwagi, by pójść za Światłem, by Mu zawierzyć, dać się Mu pociągnąć, by kochać i niekiedy nawet wbrew nadziei, dawać świadectwo tej nadziei, która w nas jest” – mówił w uroczystość Objawienia Pańskiego w Gnieźnie Prymas Polski abp Wojciech Polak.

W homilii mszy św. celebrowanej w południe w katedrze gnieźnieńskiej metropolita gnieźnieński powtórzył za papieżem Benedyktem XVI, że święto Trzech Króli jest w istocie świętem światła, bo „na świat przyszedł Ten, który jest Światłością prawdziwą, i który sprawia, że ludzie stają się światłem”. Tego światła – tłumaczył Prymas – nie można zyskać żadnym ludzkim wysiłkiem. Nie jest ono zależne od naszych strategii czy działań, ale rozprzestrzenia się w świecie poprzez głoszenie Ewangelii i tylko tak możemy je odnaleźć, przyjąć i rozpoznać.

>>> Betlejem: katolicka Epifania i prawosławne Boże Narodzenie

Pójść za Słowem

„Ujrzeć więc Światło i je rozpoznać. Przyjąć Słowo, uwierzyć i dać mu się pociągnąć. Pójść za nim i poprzez wiarę, a raczej poprzez nasze życie z wiary, poprzez wiarę, która konkretnie działa przez miłość, głosić je i dać o nim świadectwo innym” – wskazał abp Polak przyznając, że nie jest to i nigdy nie będzie łatwe. 

„Klimat, którym dziś wszyscy oddychamy, zdaje się często powątpiewać w sam sens i cel takiej drogi. Zniechęca nas, bo już w samym punkcie wyjścia napawa nas lękiem i niepewnością. Podsyca nieufność i rodzi podejrzenie, że być może to naprawdę będzie ponad nasze siły. Tak wiele zdaje się nam dzisiaj mówić – jak wskazywał kiedyś papież Franciszek – nie myśl za dużo, daj spokój, ciesz się życiem. Ale wiara chrześcijańska nie chce nas wcale utwierdzać w naszych zabezpieczeniach, skłaniać do łatwych religijnych pewników, dawać nam szybkich i gotowych odpowiedzi na złożone życiowe problemy. Wręcz przeciwnie, kiedy Bóg wzywa, zawsze pobudza do wyruszenia w drogę” – mówił prymas, stwierdzając, że potrzeba do tego odwagi.

„Potrzeba odwagi, by pójść za Światłem, by Mu zawierzyć, dać się Mu pociągnąć, by kochać i niekiedy nawet wbrew nadziei, dawać świadectwo tej nadziei, która w nas jest” – podkreślił abp Polak i jeszcze raz powtórzył, że właśnie do tego jesteśmy wezwani, by wyruszyć, by dać się Światłu prowadzić, a nie stać w miejscu i wpatrywać się w niebo.

Pierwsi misjonarze w Papui z archidiecezji gnieźnieńskiej

Uroczystość Objawienia Pańskiego była okazją do wspomnienia misjonarzy, którzy przed półwieczem jako pierwsi z archidiecezji gnieźnieńskiej udali się do pracy w Papui Nowej Gwinei. Ks. Zbyszko Hanelt, ks. Andrzej Grzela i ks. Kazimierz Muszyński, a po nich kolejni księża, siostry zakonne, świeccy, dzielili się i dzielą darem wiary w najdalszych zakątkach świata, ale i w Europie.

„Oby w nas nigdy nie wygasł ten misyjny zapał” – prosił abp Polak.

Pod koniec liturgii poświęcone zostało kadzidło i kreda, którą zwyczajowo znaczy się drzwi domostw na znak błogosławieństwa.

Po mszy św. przed katedrą odbyło się powitanie Orszaku Trzech Króli, który po raz dziesiąty przeszedł ulicami Gniezna w swoich trzech barwnych odsłonach i zatrzymał się przy stajence zbudowanej przed domem arcybiskupów gnieźnieńskich, gdzie odbyło się rodzinne kolędowanie. Monarchów wraz z licznie zgromadzonymi mieszkańcami miasta witali abp Wojciech Polak i bp Radosław Orchowicz.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze