przeglad prasy

Przegląd prasy katolickiej

Zapraszamy na cotygodniowy przegląd prasy katolickiej.

Gość Niedzielny

„Kościoły prawosławny i katolicki nie różnią się w zasadniczych rzeczach, a istniejące różnice mogą okazać się dla wszystkich cenne” – pisze Franciszek Kucharczak. „Kościoły wschodni i zachodni sprawują tę samą Mszę św., podczas której pojawia się prawdziwy Chrystus w postaciach eucharystycznych. Przychodzi na słowo prawdziwych kapłanów, wyświęconych przez prawdziwych biskupów” – czytamy.

Idziemy

W tygodniku „Idziemy” przeczytamy o tym, że Jezus był osobą świecką. „Według prawa Mojżeszowego Pan Jezus był świeckim – synem cieśli – jak o Nim powszechnie mówiono. Oficjalnie nie był nawet rabinem. W Bożej optyce był jednak kimś więcej: był Synem Bożym. Co z tego wynika?” – tłumaczy ks. Henryk Zieliński.

Niedziela

„Dykasteria Nauki Wiary 31 października wypowiedziała się pozytywnie na temat możliwości udzielania chrztu osobom transseksualnym oraz dopuszczania ich do funkcji rodziców chrzestnych i świadków przy zawieraniu małżeństwa. Odpowiedzi te wzbudziły u niektórych wątpliwości, a nawet krytykę. Czy słusznie?” – o tym pisze ks. Piotr Majer.

Przewodnik Katolicki

„Jezus Chrystus swoim życiem i nauczaniem ogłaszał, że wraz z Nim Królestwo Boże stało się obecne na ziemi. Panowanie Boga nie jest ani sprawą końca czasów (choć wtedy osiągnie swoją pełnię), ani odgórnie narzuconym systemem, ale dynamiczną rzeczywistością, która uobecnia się, kiedy przyjmujemy styl życia naszego Mistrza” – pisze Dominik Dubiel SJ na łamach najnowszego numeru „Przewodnika Katolickiego”.

Tygodnik Powszechny

„Nie jestem w drużynie Tuska ani w drużynie Hołowni. Jestem państwowcem, który stworzył ugrupowanie pragnące wejść do tego rządu. Ale to musi być projekt partnerski, nie autorski” – mówi w rozmowie z Piotrem Śmiłowiczem marszałek sejmu, Szymon Hołownia. Co zaskoczyło polityka w pierwszych dniach sejmowej pracy? „Poziom relacji, kultura debaty w polskim Sejmie. Myślę, że większość z nas, ponad stu posłanek i posłów, którzy trafiliśmy na tę salę po raz pierwszy, w pierwsze dni było w poznawczym szoku i zastanawiało się, jak to możliwe, że to zeszło tak nisko. Akustyka sali jest tak ustawiona, że jak ktoś coś powie z lewej strony, to ten z prawej nie zawsze słyszy. Natomiast marszałek siedzi w miejscu, w którym słyszy wszystko, nie tylko to, co słychać w mediach. To funkcjonowanie w nieustannym ulu, w którym ludzie cały czas rozmawiają, przekrzykują się, obrażają” – czytamy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze