W 2015r. 63% Polaków nie przeczytało ani jednej książki

Czytanie ma sama zalety – poszerza wiedzę, wzbogaca słownictwo, kształtuje nasze poglądy, a nierzadko również charaktery – podkreślała we wtorek pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda podczas spotkania z młodzieżą w Pałacu Prezydenckim.

W Pałacu Prezydenckim z inicjatywy pierwszej damy odbyła się już druga debata z serii „Eksperci pytają młodych”. Tym razem spotkanie połączone z warsztatami odbyło się pod hasłem „Czas na czytanie”. Według Kancelarii Prezydenta wzięło w nim udział około 200 gimnazjalistów i licealistów klas pierwszych z całej Polski. Pierwsza dama przyniosła na spotkanie, podobnie jak młodzi ludzie, swoją ulubioną książkę „na wymianę”. Była to „Harda” Elżbiety Cherezińskiej.

Wcześniej odbyły się warsztaty, podczas których młodzi ludzie starali się odpowiedzieć specjalistom, dlaczego tak niewiele osób czyta. Zastanawiali się nad tym, czym powinna się charakteryzować dobra książka i dlaczego czytanie może być nie tylko obowiązkiem, ale i przyjemnością. Z kolei eksperci przekonywali młodych o tym, jakie korzyści płyną ze stosowania technik szybkiego czytania oraz jakie znaczenie ma koncentracja w przyswajaniu informacji.

Dyrektor Biblioteki Narodowej dr Tomasz Makowski przedstawił raport na temat czytelnictwa. Podkreślił, że zgodnie z jego wynikami fałszywe jest popularne przekonanie, że to młodzi ludzie nie czytają. „Najwięcej czytają młodzi, użytkownicy Internetu, uprawiający sport, osoby aktywne, zainteresowane, ciekawe życia” – zaznaczył.

Jednocześnie, mówił, aż 63 proc. Polaków powyżej 15. roku życia w 2015 roku nie tylko nie przeczytało żadnej książki, „nie tylko nie przeczytało od początku do końca, ale nawet nie przekartkowało”. Jak zaznaczył, chodzi nie tylko o książki papierowe, ale także elektroniczne, atlasy samochodowe, czy atlasy grzybów. „Cokolwiek, co rozumiemy pod hasłem +książka+” – podkreślił. Spadek czytelnictwa nastąpił mniej więcej 10 lat temu.

Makowski zaznaczył, że w 2002 roku takich osób było 44 proc. „Druga zła wiadomość, że osób, które czytają częściej niż raz na dwa miesiące jedną książkę jest w tej chwili poniżej 10 proc., a jeszcze 15 lat temu było ich 25 proc.” – zauważył.

Według dyrektora większość osób powyżej 50. r., które mówią, że nie czytają, twierdzą, że nigdy tego nie robili. „Czyli to nie internet, nie otwarty rynek, spowodowały ten ogromny spadek czytelnictwa, bo osoby wychowane w szkole przedinternetowej czytają dużo mniej, niż ci, którzy dzisiaj używają Internetu. Dlaczego? Dlatego, że nie uważali czytania za część życia dorosłego” – powiedział dyrektor Biblioteki Narodowej.

Podkreślił, że rolę do odegrania, jeśli chodzi o promocję czytelnictwa ma szkoła i nauczyciele. „Ci, którzy nie polubili książki w domu, mają szansę polubić ją w szkole. Jeżeli tam nie polubią, to wskaźniki pokazują, że jest już mało prawdopodobne, że kiedykolwiek polubią” – zaznaczył. Namawiał nauczycieli, „aby uwierzyli, że czytanie nie jest częścią świata archaicznego”, ale przeciwnie czytelnictwo jest warunkiem rozwoju każdego kraju.

 

 

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze