Abraham, czyli szalona wiara
„Abraham, Izaak i słudzy ruszają w drogę. Po chwili napotykają diabła, który zjawia się pod postacią pokornego starca” – czytamy w jednym z żydowskich midraszy. „Czyś rozum postradał, że zamierzasz uczynić to synowi swojemu jednemu? Bóg obdarował cię synem, gdyś był już w sędziwym wieku, a ty chcesz zabić tego, który zbrodni żadnej nie popełnił. Czy chcesz aby dusza syna twego znikła z powierzchni ziemi? Czy nie rozumiesz, że rozkaz ten nie mógł przyjść od Boga? Bóg bowiem nie uczyniłby człowiekowi tak wielkiego zła, aby nakazać mu: Idź i zabij syna swego”.
„Abraham rozpoznaje w starcu diabła, ale ten diabeł jakoś dziwnie przypominać może głos sumienia, rozwagi i ludzkiej miłości” – czytamy dalej. „Zaraz diabeł zmienia się w wezbraną rzekę. Abraham rozpoznał sztuczkę diabelską i krzyknął nań: »Pan ostrzega cię szatanie. Idź precz, gdyż wypełniamy wolę Boga«”.
Jedna z opowieści o życiu Abrahama mówi, że Pan Bóg poddał go dziesięciu próbom, dał mu też siedem błogosławieństw. Pierwsza próba to wezwanie do opuszczenia Ur, druga – podróż do Egiptu, trzecia – poddanie się woli Lota, czwarta – uwolnienie Lota, piąta – strach o utratę Izmaela, szósta – obrzezanie, siódma – zagrożone życie Lota, ósma – prześladowanie, dziewiąta – odejście Hagar i dziesiąta, najtrudniejsza – wezwanie do złożenia ofiary z Izaaka. Dlaczego Bóg wymagał od Abrahama aż tak wielkiego wysiłku i poświęcenia?
>>> Abp Ryś: wszystkim życzę wiary Abrahama!
Jak to mogło wglądać
Midrasze, czyli żydowskie komentarze do biblijnego tekstu, starały się wyjaśniać biblijne obrazy, tak by przybliżyć czytelnikom ich przesłanie i wskazać możliwości ich rozumienia. Te odnoszące się do historii Abrahama i Izaaka próbują również zrozumieć, co mogło się dziać w momentach, o których Biblia milczy. W Piśmie Świętym nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie, jak dokładnie wyglądała droga na górę, o czym i czy w ogóle ojciec i syn ze sobą dłużej rozmawiali, co wydarzyło się potem. Może ta cała historia jest wynikiem „kuszenia” Boga przez szatana – mówią niektórzy, sugerując, że mamy tu do czynienia z historią analogiczną do historii Hioba. A może – zastanawiają się inni – Abraham w końcu nie wytrzymał i już po wszystkim odezwał się do Boga „Mogłem czynić Ci wyrzuty i rzec: O Panie świata, wczoraj powiedziałeś mi »Potomstwo Twoje będzie nosić imię Izaaka«. Ale powstrzymałem się i nie rzekłem niczego. Kiedy więc dzieci Izaaka naruszą prawo Twoje i biedę na siebie sprowadzą wspomnij o ofierze ich ojca, Izaaka, i przebacz im ich winy, i oszczędź im cierpień”.
To tę obietnicę wyśpiewa dwa tysiące lat później Zachariasz:
„Niech będzie uwielbiony Pan, Bóg Izraela,że nawiedził lud swój i wyzwolił go,i moc zbawczą nam wzbudziłw domu sługi swego, Dawida:jak zapowiedział to z dawien dawnaprzez usta swych świętych proroków,że nas wybawi od nieprzyjaciółi z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;że miłosierdzie okaże ojcom naszymi wspomni na swoje święte Przymierze -na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi” (Łk 1, 68-73).
W Starym, Nowy się kryje
Przez wiarę Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, któremu powiedziane było: Z Izaaka będzie dla ciebie potomstwo. Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go, jako podobieństwo [śmierci i zmartwychwstania Chrystusa] (Hbr 11,17-19).
Święty Augustyn, o relacji Starego Testamentu do Nowego, mówił: In Vetere Novum latet et in Novo Vetus patet („W Starym Nowy się kryje, a w Nowym Stary nabiera blasku”). Już pierwsi chrześcijańscy pisarze w ofierze Abrahama widzieli podobieństwo do ofiary Chrystusa i zapowiedź Eucharystii. Święty Ireneusz twierdził, że Abraham ofiaruje syna „chętnym duchem”. Ambroży z Mediolanu zauważa, że tak, jak Izaak nie był osamotniony, bo miał obok siebie ojca, tak Chrystus był jedno z Bogiem Ojcem. Hilary z Poitiers widział w owym opowiadaniu „obraz proroczy męki” — syn przyjmuje wezwanie od ojca, dźwiga drzewo, w scenie tej pojawia się również baranek. Wielu porównuje niesienie drzewa przez Izaaka do niesienia krzyża przez Chrystusa. Chrystus, Syn Boży, zostanie, podobnie jak Izaak, złożony w ofierze, ale w taki sposób, że ofiara się wypełni, mimo że Syn nie zostanie odebrany Ojcu. Nowy Testament, wydarzenia śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, są pewnego rodzaju wypełnieniem historii o Izaaku. Bo tylko Chrystus mógł zgładzić grzechy całego świata, Izaak nie mógłby tego uczynić. A co z Abrahamem?
„Oczekiwalibyśmy od Abrahama, że będzie się modlił, żeby Bóg go oświecił, i wyjaśnił przerażającą sprzeczność. Ale on tego nie zrobił” – czytamy w jednym z komentarzy. „Nie powiedział ani słowa, a zamiast tego »wstał wcześnie rano«, by wypełnić Boże przekazanie, nie pytając o nic i nie otrzymując żadnych odpowiedzi”. Ojcowie Kościoła zwracają uwagę na to, że Abraham, wyrażając gotowość na złożenie ofiary ze swojego syna, składa także ofiarę z siebie. Tertulian dodaje, że Abraham został poddany próbie nie dlatego, że Bóg chciał wypróbować jego wiarę, ale po to, żeby tę wiarę pokazać innym.
>>> Przewodniczący Komisji KEP ds. Misji: misjonarze i misjonarki są jak Abraham
Paradoks
Opowieść o Abrahamie i Izaaku to jedna z tych historii, do których doskonale pasuje pojęcie „paradoksu wiary”. To nie jest tak – mówiąc trywialnie – że jeśli będziemy grzecznie spełniać przykazania, Bóg nam pobłogosławi spokojnym życiem, bez większych dylematów i rozczarowań. Jeśli relację z Bogiem traktujemy poważnie, to prędzej czy później nadejdzie moment, w którym skończy się poczucie bezpieczeństwa. „Żył w ziemi Us człowiek, imieniem Hiob..”, I chodzili wśród płomieni wysławiając Boga i błogosławiąc Pana”, „Idź, sprzedaj wszystko co masz”, „… i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa”, … i tak dalej. Trudno niektóre rzeczy zrozumieć na poziomie logicznego myślenia, ale kiedy zaczyna się tym żyć – wszystko wydaje się jasne, a przynajmniej jaśniejsze. Historia Abrahama i Izaaka jest o tym, że wiara ma coś z szaleństwa, ale Abraham, to szaleństwo miał w sobie, dużo, dużo wcześniej: On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: takie będzie twoje potomstwo. I nie zachwiał się w wierze. (…) I nie okazał wahania ani niedowierzania co do obietnicy Bożej, ale się wzmocnił w wierze. Oddał przez to chwałę Bogu i był przekonany, że mocen jest On również wypełnić, co obiecał (Rz 4,18. 20n).
* * *
„Niezliczone pokolenia znają na pamięć słowo w słowo historię Abrahama — pisał Søren Kierkegaard, któremu ten fragment Biblii, do końca życia nie dawał spokoju — ale iluż ludziom nie dała ona spać? Opowieść o Abrahamie ma tę niezwykłą właściwość, że zawsze jest wspaniała, chociaż byśmy ją rozumieli w sposób ubogi. (…) Abraham reprezentuje wiarę i ta wiara normalnie się przejawia w nim, którego życie jest nie tylko największym paradoksem, jaki można sobie wyobrazić, ale nawet takim paradoksem, jakiego wyobrazić sobie niepodobna. Wiara jest wielkim paradoksem; paradoks ten pozwala z morderstwa uczynić święty i miły Bogu czyn, paradoks ten powrócił Abrahamowi Izaaka i nie daje się ogarnąć myślą, ponieważ wiara właśnie tam się zaczyna, gdzie myślenie się kończy”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |