Australia: diabły tasmańskie po 3 tys. lat wróciły do kontynentalnej części kraju
W kontynentalnej części Australii wypuszczono 26 diabłów tasmańskich – poinformowała w poniedziałek organizacja pozarządowa Aussie Ark, która prowadzi projekt reintrodukcji tych zagrożonych wyginięciem ssaków. Diabły na terenie Australii kontynentalnej wymarły 3 tys. lat temu.
„To pierwsze uwolnienie diabłów z wielu. Mówimy o czymś monumentalnym, prawdziwym przełomie: powrocie diabłów na kontynent” – powiedział w nagraniu opublikowanym na Facebooku Tim Faulkner, dyrektor generalny Aussie Ark.
Australijski aktor Chris Hemsworth i jego żona, hiszpańska aktorka Elsa Pataky, pomogli uwolnić 11 osobników w połowie września w sanktuarium Barrington Tops, około 300 km na północ od Sydney. Dołączyły one do 15 diabłów tasmańskich wprowadzonych na ten teren w marcu.
Naukowcy z organizacji pozarządowej, którzy w niewoli wyhodowali już 400 diabłów tasmańskich, będą monitorować przemieszczanie się tych torbaczy, aby śledzić postępy w ich adaptacji w nowym miejscu. Kolejne 40 osobników ma zostać uwolnionych na terenie sanktuarium w ciągu najbliższych dwóch lat.
>>> Kard. Tagle: jesteśmy opiekunami stworzenia, nie właścicielami
Diabły tasmańskie, które swoją nazwę zawdzięczają charakterystycznemu piskowi, zniknęły z kontynentalnej Australii 3 tys. lat temu, głównie przez to, że padały ofiarą dingo – inwazyjnego gatunku wywodzącego się z Azji Południowo-Wschodniej.
Zagrożone wyginięciem diabły tasmańskie zamieszkują obecnie australijską wyspę Tasmania. Szacuje się, że na wolności żyje mniej niż 25 tys. diabłów. W latach 90. było ich aż 150 tys., ale populację zwierząt znacznie zmniejszył rak pyska, zakaźny nowotwór.
Projekt Aussie Ark, w którym uczestniczą też organizacje Global Wildlife Conservation i Wild Ark, oprócz reintrodukcji diabłów tasmańskich ma również na celu przywrócenie australijskiego ekosystemu, który uległ zmianom po przybyciu brytyjskich osadników pod koniec XVIII wieku.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |