
fot. PAP/EPA/TOLGA AKMEN
Iga Świątek po raz drugi zagra w ćwierćfinale Wimbledonu [+GALERIA]
Iga Świątek nie ustrzegła się błędów, ale swoje zadanie wykonała. Najlepsza polska tenisistka pokonała Dunkę Clarę Tauson w 4. rundzie Wimbledonu 6:4, 6:1 i tym samym po raz drugi w karierze awansowała do ćwierćfinału tej imprezy. Jej kolejną rywalką będzie Rosjanka Ludmiła Samsonowa.
Świątek w obecnej edycji prezentowała się bardzo dobrze. Wprawdzie miała problemy w spotkaniu drugiej rundy z Caty McNally, w którym Amerykanka zdołała jej urwać seta, ale zareagowała właściwie i w decydującej partii nie dała rywalce szans. Natomiast w swoim ostatnim spotkaniu Polka rozbiła w dwóch setach inną reprezentantkę Stanów Zjednoczonych Danielle Collins.
W przypadku wygranej ze sklasyfikowaną na 22. miejscu w światowym rankingu Tauson po raz drugi w karierze awansowałaby do ćwierćfinału Wimbledonu, co było jej najlepszym wynikiem.

Początek spotkania mógł budzić spore obawy odnośnie dalszego przebiegu. W trzech pierwszych gemach Świątek została dwukrotnie przełamana i popełniła aż cztery podwójne błędy serwisowe. Fakt, że w gemie drugim sama wykorzystała break pointa, był dość marnym pocieszeniem. Zresztą swojego drugiego gema serwisowego Dunka nie zmarnowała i szybko wyszła na prowadzenie 3:1.
Świątek grała słabo, ale nagle to Tauson zaczęła popełniać błąd za błędem, także serwując. To sprawiło, że Polka poczuła się pewniej, coraz lepiej returnowała i sama przełamała po raz drugi, doprowadzając do stanu 3:3. Po chwili poszła za ciosem i po raz pierwszy w spotkaniu wyszła na prowadzenie. Nie zmienia to faktu, że mecz był niezwykle szarpany, brakowało wymian i efektownych uderzeń.

Te pojawiły się w dziewiątym i dziesiątym gemie. Świątek zapunktowała po trwającej 18 uderzeń wymianie, co Tauson przyprawiła problemami kondycyjnymi. Z trudem łapała oddech. Polka wykorzystała drugą piłkę setową i wygrała 6:4.
Po zakończeniu partii koło Dunki pojawił się lekarz. Wyglądało to tak, jakby miała alergię lub przeziębienie. Na szczęście Tauson przyjęła lekarstwo i wróciła do gry.
Tauson miała kłopoty z dojściem do piłek zagrywanych przez Świątek, choć wiele z nich wcale nie było mocnych. Każda wymiana kilku uderzeń kosztowała ją sporo sił. Mimo wszystko była w stanie utrzymać swoje podanie. To zmieniło się w czwartym gemie, gdy Polka wykorzystała trzeciego break pointa i wyszła na prowadzenie 3:1.

Sytuacja nie zmieniła się aż do końca partii. Świątek grała zdecydowanie bardziej skutecznie i zróżnicowanie, a zmęczona przeciwniczka nie miała żadnej odpowiedzi. Polka bez problemu dopełniła dzieła.
Jej kolejną rywalką będzie Rosjanka Ludmiła Samsonowa, która wyeliminowała Hiszpankę Jessicę Bouzas Maneiro. Stawką będzie półfinał.
Wynik meczu 4. rundy Wimbledonu: Iga Świątek – Clara Tauson 6:4, 6:1.

















Galeria (17 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |