fot. Pixabay

Jak rozpoznać, czy jesteś w stanie łaski uświęcającej?

Miałeś kiedyś wątpliwości, czy przystępować do Komunii św.? Pewnie miał je każdy z nas. Wynikają one z tego, że czasem nie jesteśmy pewni, czy zasługujemy na przyjęcie Eucharystii. Czym ona dla nas jest – lekarstwem czy nagrodą?

Zacznijmy od tego, że takie wątpliwości są zupełnie normalne i są tylko potwierdzeniem tego, że naszą wiarę, relację z Bogiem, traktujemy serio. Człowiek z prawidłowo ukształtowanym sumieniem zastanawia się nad sobą i bierze pod uwagę wiele okoliczności, żeby ocenić stan swojej duszy. Jest to jednak proces i dojrzewanie w wierze, które wymaga czasu i zmienia się z biegiem czasu.

– Wielu katolików, którzy dojrzewają w swojej wierze, przechodzi etap, w którym czują się niegodni Komunii świętej. Niekiedy okazuje się, że problem leży gdzieś głęboko w sercu i spowodowany jest skrupulanckim sumieniem, który trzeba formować dłużej – mówi ks. Piotr Szkudlarek.

>>> Msza św. w sobotę wieczorem zamiast niedzieli?

Umiejętność odróżniania dobra od zła przychodzi nam łatwiej niż określenie tego, czy znajdujemy się w stanie grzechu ciężkiego, czy też nie. To bardziej skomplikowane. Trzeba określić poziom swojej świadomości i dobrowolności przy dokonaniu danego czynu. Już na etapie katechezy szkolnej przygotowuje się dzieci do tego, aby same potrafiły ocenić w swoim sumieniu, czy znajdują się w stanie łaski uświęcającej.

– Jeśli chodzi o decyzję przyjęcia Komunii czy nie, to warto zwrócić uwagę, że Kościół ma w tym względzie olbrzymie zaufanie do człowieka, nawet tego bardzo młodego. Pierwszą Komunię świętą przyjmuje się przecież w wieku ośmiu lat. W ręce tak małych istot oddaje się decyzję w tej kwestii. Kościół jest przekonany, że skoro mają zdolność do odróżnienia Chrystusa Eucharystycznego od zwykłego pokarmu, mają także zdolność do rozeznania swojej sytuacji, czy są w stanie łaski uświęcającej czy nie. Każdy w swoim sumieniu rozeznaje najlepiej tę kwestię i nawet jeśli przychodzi trudny czas błędów i przewrażliwienia na punkcie swojej niegodności, to uczciwie podchodząc do swojego rozwoju duchowego, z czasem odkryjemy prawdę naszego serca – dodaje ks. Szkudlarek. 

fot. freepik/wirestock

Pomocą w duchowym dojrzewaniu i nabywaniu umiejętności rozpoznawania tego, czy jesteśmy w stanie łaski uświęcającej czy nie, powinien być dla nas sakrament pojednania. 

>>> Sebastian Zbierański: mszał to nie książka kucharska [FELIETON]

– Szczera i regularna spowiedź, w której odkrywamy Boże miłosierdzie, najlepiej ukształtuje nas w wrażliwości wewnętrznej. Także codzienny rachunek sumienia, w sposób szczególny zaproponowana metoda św. Ignacego, często zwana kwadransem szczerości, może nam pomóc w poznaniu siebie i Boga – przekonuje ks. Piotr Szkudlarek. 

Codzienna modlitwa, budowanie relacji z Bogiem jest najlepszym sposobem na właściwe kształtowanie swojego sumienia. Komunia św. nie jest nagrodą, na którą musimy jakoś szczególnie sobie zasłużyć. Jest lekarstwem i pokarmem, który jest nam dany po to, aby nas umacniał na drodze do zbawienia.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze