Jak się modlić? Kilka wskazówek od świętego Franciszka Salezego
Obecnie rozwój życia modlitewnego to niełatwe zadanie. Z każdej strony jesteśmy wręcz zalewani różnego rodzaju pomysłami i radami, mającymi pomóc nam w jego poprawie. Często pochodzą one od osób, które same nie świecą przykładem w tej materii. Warto więc znaleźć sobie pewien autorytet, kogoś, kto na modlitwie zna się najlepiej. Lubimy przecież słuchać rad bardziej doświadczonych. Zatem cofnijmy się nieco w czasie, a odpowiedź na pytanie „jak się modlić?” znajdziemy u św. Franciszka Salezego.
Można powiedzieć, że św. Franciszek przygotował się na tę ewentualność już w XVI w. Napisał wtedy „Filoteę. Wprowadzenie do życia pobożnego„, która ciągle jest nieocenionym źródłem wskazówek dotyczących prowadzenia i rozwoju życia duchowego człowieka. Znajdują się tam także porady odnoszące się do modlitwy. Oto kilka z nich:
1. Rozpoczynając modlitwę, zawsze stawiaj się w obecności Boga
Wszystkie modlitwy twoje, tak wewnętrzne jako i ustne, od stawienia się w obecności Boga zaczynaj. Z tego (byleś stateczną być chciała) znaczny w krótkim czasie odniesiesz pożytek.
2. Staraj się poświęcać na modlitwę więcej czasu niż robiłeś to dotychczas – najlepiej módl się o poranku
Codzień na medytacyi strawisz godzinę, a ile będzie można porankową i zaraz jak wstaniesz, ponieważ wtenczas najwolniejsza po nocnym odpoczynku głowa.
>>> Czy świeca może pomóc w modlitwie?
3. Znajdź ustronne miejsce, gdzie będziesz się modlić
Jeżeli będziesz mogła tę godzinę w kościele przebyć spokojnie, łatwiej Ci i milej znijdzie. Zabronić Ci tego nie może ani ojciec, ani matka, ani żona, ani małżonek, ani ktokolwiek inny. W domu mając wielorakie rozrywki, nie miałabyś podobno tej wolnej godziny.
4. Skup się na jakości modlitwy, a nie na jej ilości
Nie kwap się, żebyś ich jako najwięcej przetrzepała; lecz o to jedynie się staraj, abyś je jako najgorętszym sercem wymawiała; jeden pacierz z uwagą zmówiony większej jest ceny niż kilkadziesiąt nieważnie i skwapliwie odprawionych.
5. Jeżeli nie pomodlisz się rano, nie zapomnij zrobić tego później
Jeźliby Ci się kiedy trafić miało, dla zabaw gwałtownych, całe bez medytacyi strawić dopołudnie (co aby nie bywało z pilnością masz przestrzegać), po obiedzie stratę tę wynagrodzić usiłuj, obrawszy na to godzinę jak najdalszą od obiadu; inaczej nie miałabyś wolnej głowy od humorów z żołądka powstających i zdrowiu byś zaszkodziła. Lecz gdybyś bez niej cały dzień przepędzić miała, powetowaćby trzeba tę nieoszacowaną szkodę częstymi modlitewkami strzelistemi, czytaniem książki duchowej i zadaniem sobie pokuty jakiejś, abyś się napotem podobnego wystrzegała niedozoru, stanowiąc przytem mocno nazajutrz do pierwszego wrócić się zwyczaju.
Być może te wskazówki brzmią dla Ciebie śmiesznie ze względu na użyty w ich przekazie staropolski język. Nie da się jednak ukryć, że pomimo tej otoczki płynie z nich ogromna mądrość, dlatego weź je sobie do serca i staraj się stosować każdego dnia.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |