fot. Danuta Matloch

Kanka Franka i Babiczanki z Babic, czyli Dzień Kobiet na ludowo

Skoczna muzyka i kolorowe stargany wystawione przez koła gospodyń wiejskich – tak wyglądał Dzień Kobiet zorganizowany przez Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi. Dzień Kobiet świętowano już w niedzielę 5 marca. I mimo niezbyt przyjemnej pogody wydarzenie przyciągnęło sporą liczb odwiedzających: warszawiaków i turystów.

Wydarzenie rozpoczęło się w samo południe przy Krakowskim Przedmieściu (tam siedzibę ma wspomniany instytut). Wszystkie obecne na wydarzeniu kapele zagrały wyłącznie w damskich składach. Wystąpiły panie z Zespołu Śpiewaczego Babiczanki z Babic, Kapeli Zedel/Gomadzka/Maciejczak/Rosik, Kapeli Lunaria oraz z Kapeli Kanka Franka.

Nazwa tej ostatniej wywodzi się z Suwalszczyzny. Kanka to coś, z czego można czerpać, ale też coś, w czym można coś przechowywać, np. mleko. Z kolei Franek (Racis) to jeden z ostatnich suwalskich muzykantów, który pozostawił po sobie bogaty repertuar skrzypcowy. Odszedł w październiku 2018 roku, w wieku 96 lat. By uczcić jego pamięć powstała Kapela Kanka Franka, czyli duet muzykantek: Małgorzaty Makowskiej (harmonia pedałowa) i Magdaleny Balewicz (bęben obręczowy). Dziewczyny wykonują tradycyjną muzykę Suwalszczyzny, właśnie z repertuaru Franciszka Racisa, której uczyły się bezpośrednio od mistrza. Jako pasjonatki folkloru kultywują więc elementy niematerialnego dziedzictwa: muzykę, tańce, śpiewy, elementy obrzędów. Słuchaczom i uczestnikom potańcówek daje to szansę na podróż do lat młodości ich dziadków czy pradziadków.

fot. Danuta Matloch

Przy akompaniamencie muzyki wszyscy odwiedzający „Dzień Kobiet na ludowo” mogli posmakować dań serwowanych przez panie należące do kół gospodyń wiejskich. – Pieczywo, ciasta, ciasteczka przyprawiały o zawrót głowy – mówiła Maria, która wraz z mężem odwiedziła to miejsce. Nie zawiedli się też wielbiciele tradycyjnego smalcu podawanego na wiejskim chlebie. Dużym zainteresowaniem cieszył się smalec z suszonymi grzybami. Można było też ogrzać się i zjeść ciepła strawę – był bigos, żurek, pierogi i rozgrzewająca herbata. Na straganach – obok jedzenia – były wyroby rękodzielnicze. Do świąt wielkanocnych został już miesiąc, więc można było również zrobić pierwsze przedświąteczne zakupy. W sprzedaży były m.in. palmy i wielkanocne zające.

Odwiedzające to wydarzenie panie mogły wziąć też udział w warsztatach z przygotowania kremów z naturalnych składników oraz soli ziołowo-kwiatowych.

fot. Danuta Matloch

Kolejne wydarzenie w Instytucie Kultury i Dziedzictwa Wsi to Jarmark Wielkanocny, który zaplanowano 2 kwietnia.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze