Kevin Cordón – sportowiec, który do igrzysk trenował w parafialnej salce

Kevin Cordón przeszedł do historii – po pokonaniu jednego z najlepszych na świecie w badmintonie, Angusa Ka-Longa z Chin był pierwszym Gwatemalczykiem, który awansował do półfinału.

Życie do góry nogami

Kevin Cordón przygotowywał się do startu w igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2020 roku, kiedy to jego życie wywróciła do góry nogami pandemia Covid-19. Ośrodek szkoleniowy w jego regionie w Zacapa miał zostać przekształcony w szpital polowy. To właśnie wtedy znalazł niezwykłe miejsce do dalszych treningów: salę parafialną kościoła San Francesco d’Assisi.

>>> Tokio: srebrny medal w sztafecie 4×400 kobiet

„Pewnego dnia poszedłem obejrzeć salkę, aby zobaczyć, jaka jest wysokość, światło i przestrzeń. Ma takie same wymiary jak normalne pole. Skontaktowałem się więc z księdzem i wyjaśniłem, że nie mogę przestać trenować, bo nie wiem, kiedy rozpoczną się turnieje. Nie sprawiał żadnych trudności, po prostu poprosił mnie o pomoc przy rachunkach.. Rozmawiałem więc z burmistrzem i policją, a oni dali mi zielone światło ”- powiedział Kevin  ESPN Digital  w wywiadzie.

>>> Tokio 2020: ceremonia zamknięcia Igrzysk Olimpijskich [ZDJĘCIA]

Dzięki wsparciu Federacji Badmintona Kevin był w stanie wprowadzić wszelkie niezbędne zmiany na nowym boisku. „Przynieśli mi siatkę i rzeczy niezbędne do trenowania. Dostosowaliśmy go tak bardzo, jak to możliwe, do sposobu, w jaki trenuję w federacji ”- wyjaśnił.