Kiedy tak naprawdę urodził się Jezus?
Czy w czasie Credo podczas mszy świętej, wypowiadając słowa „Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, Zrodzony, a nie stworzony” wiemy, o czym tak naprawdę mówimy?
By świadomie przeżywać moment wyznania wiary, swój wykład w ramach „Obserwatorium wiary”* o. Rafał Szymko OP zatytułował „Kiedy urodził się Bóg”. Temat idealny na święta, w czasie których przeżywamy tajemnicę wiary – wcielenie Boga w Trójcy Jedynego.
Gdyby na ulicy zrobić sondę „Kiedy urodził się Jezus”, większość pytanych odpowiedziałaby zapewne „2000 lat temu” w Betlejem. Niektórzy może by dodali: „Dokładnie to 2020 lat temu”. Odpowiedź wydaje się logiczna, ale nie jest do końca zgodna z teologią. Nie chodzi o kwestie historyczne, bo oczywiście około 2 tysiące lat temu, w Betlejem, narodził się Jezus, Maryja Matka poczęła i porodziła Syna. Dokładnie jednak, należy powiedzieć, że Syn Boży stał się człowiekiem.
Wyznajemy, że Bóg, jako Stwórca, jest początkiem wszystkiego (to jest zresztą element wspólny wielu religii). Jest praprzyczyną, źródłem wszelkiego bytu, zasadą konstytuującą świat. Jednak bycie chrześcijaninem to nie tylko wiara w Boga Stworzyciela, ale i Boga, który jest Ojcem. Przywołany na początku fragment Credo wskazuje, że Jezus to Syn, ale owo synostwo nie oznacza tylko relacji do Boga (emocjonalnej bliskości). – Oczywiście to są ważne aspekty, ale jest tu coś więcej – zauważa o. Szymko. – Kiedy mówimy, że Jezus jest Synem Ojca, to mamy na myśli to, że jest Synem w sensie właściwym, jest Bogiem. To nie zmienia faktu, że i my jesteśmy przybranymi synami i córkami, przybrani przez Boga – dodał dominikanin. Jego bycie Synem różni się jednak od bycia dzieckiem Bożym. O. Rafał zauważył, że w wielu momentach Pisma Świętego widać wyraźnie, że Jezus rozdziela sytuację, gdy mówi o Ojcu, jako o swoim Ojcu a gdy mówi o Nim, jako o Ojcu wszystkich ludzi. – Nigdy nie mówi „nasz ojciec” – podkreśla o. Szymko. Gdy przychodzi moment wniebowstąpienia, mówi: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego” (J 20, 11-29). Gdy uczy Modlitwy Pańskiej, to mówi: „Gdy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię, niech przyjdzie Twoje Królestwo”.
Bóg Ojciec jest niezmienny – podkreśla o. Szymko. A więc Bóg, który nam się objawił jest absolutem, zawsze był i zawsze będzie Ojcem. – Nie mogło więc być takiego momentu, gdy Bóg nie był Ojcem. Nie mogło więc też nie być Syna. Nie było momentu, że Ojciec istniał bez Syna. Nie możemy też wskazać momentu, że był sam Ojciec i nagle pojawił się Syn – dodaje duszpasterz. Oczywiście w tej świętej Triadzie jest jeszcze Duch Święty (w tym rozważaniu skupmy się jednak na relacji Ojciec – Syn i relacji Ojciec, Syn – my, przybrane dzieci Boże).
>>> Wnętrze kościoła Narodzenia Pańskiego w Betlejem [ZDJĘCIA]
Czy więc można powiedzieć, że Syn Boży pojawił się w historii świata wtedy, kiedy się urodził? Teologia wskazuje – o czym przypomniał prowadzący wykład – odwieczne, wiekuiste zradzanie się Syna w Bogu. Chodzi tu o porządek logiczny a nie czasowy. – Bóg Ojciec jest tą zasadą istnienia Syna. Między nimi dokonuje się nieustanna wymiana i nieustanna relacja. Zawsze istniał Ojciec, zawsze istniał Syn. Są tak samo odwieczni – mówi o. Rafał i przypomina tekst świętego Tomasza z Akwinu, który w tekstach liturgicznych na uroczystość Boże Ciała pisał: „z nieba zstąpiło Słowo Ojca nie opuszczające Jego tronu”.
– Syn Boży nie jest więc koncepcją wymyśloną przez Boga post factum, jako interwencja w dzieje świata, relacja Boga do Syna jest czymś odwiecznym, należy do samej natury Bożej – kontynuował o. Szymko. Nasza wiara to monoteizm trynitarny; jest jeden Bóg, ale w swojej jedności jest relacją. – Ojciec każe myśleć o Synu, Syn suponuje o Ojcu – dodał duchowny. Skoro więc Syn Boży istniał odwiecznie, to jego byt nie zaczął się w Betlejem. Podobnie – a to częsty błąd – unikać należy myślenia o dwóch Bogach, jednego ze Starego, drugiego z Nowego Testamentu. – Nie jest tak, że był surowy Bóg Ojciec w Starym Testamencie a w Nowym przyszedł Jezus. Już w Starym Testamencie pojawił się Syn Boży, choćby we fragmencie: „duch Chrystusowy, który działał przez proroków” – wyjaśnia o. Szymko. Niektórzy Ojcowie Kościoła interpretując wyjście narodu wybranego z niewoli w słupie ognistym, który go prowadził widzieli właśnie Syna Bożego. – Trzeba pamiętać, że Trójca Święta zawsze działa razem – dodał o. Szymko.
PS: Na fragment „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego” zwrócił uwagę jeden słuchacz Obserwatorium Wiary. Sformułowanie „Jan Paweł II wrócił do domu Ojca” (często wypowiadane po śmierci papieża, także w mediach katolickich) jest bowiem z punktu widzenia teologii błędne. Do domu Ojca mógł wrócić tylko Jezus, my do tego domu zmierzamy.
* Obserwatorium Wiary to inicjatywa świeckich dominikanów z fraterni bł. Michała Czartoryskiego w Warszawie. Obecnie zapraszają oni na czwartą edycję wykładów. W tym roku comiesięczne spotkania (przeważnie w czwarty czwartek miesiąca) są okazją do zgłębienia kolejnych treści katolickiego wyznania wiary, które składamy co niedzielę podczas mszy świętej. Przewodnikiem po treściach jest o. Rafał Szymko – teolog i duszpasterz młodzieży (grupy „Rejs”). Wszystkie wykłady można znaleźć na kanale na YouTube.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |