Fot. motherteresa.org

Matka Teresa: nie ma we mnie Boga

Święta z Kalkuty doświadczała czegoś, co nazywamy „nocą ducha”. Czy takie przeżycia duchowe mogą być drogą do świętości?

Święta Matka Teresa to postać charakterystyczna nie tylko ze względu na ofiarne pomaganie ubogim w slumsach. Jej życie wewnętrzne naznaczone było ogromnym cierpieniem, poczuciem duchowej pustki i oddalenia od Boga, które często nazywane jest przez teologów „nocą ducha”. Niosąc innym światłość i nadzieję, sama pogrążona była w ciemnościach. Heroiczne trwanie przy Bogu, którego obecności przez dziesięciolecia nie mogła doświadczać, zaowocowało wspaniałym, inspirującym świadectwem miłości Boga i bliźniego. „Jeśli kiedykolwiek będę świętą – na pewno będę świętą od ciemności. Będę ciągle nieobecna w niebie, aby zapalać światło tym, którzy są w ciemności na ziemi” – pisała.

Listy Świętej z Kalkuty zostały wydane drukiem po polsku w książce „Matka Teresa – Pójdź, bądź moim światłem”. W liście do jednego ze swoich kierowników duchowych pisała:

„Ojcze – od roku 49 albo 50 to straszliwe poczucie pustki – ta niewypowiedziana ciemność – ta samotność – ta nieustanna tęsknota za Bogiem, która przyprawia mnie o ten ból w głębi serca. – Ciemność jest taka, że naprawdę nic nie widzę – ani umysłem, ani rozumem. – Miejsce Boga w mojej duszy jest puste. – Nie ma we mnie Boga. – Kiedy ból tęsknoty jest tak wielki – po prostu tęsknię i tęsknię za Bogiem – i wtedy jest tak, że czuję – On mnie nie chce – nie ma Go tu”.

O tym czym jest „noc ducha” pisała kilka dni temu moja redakcyjna koleżanka. Wielu ludzi w doświadczeniach Matki Teresy dopatruje się braku wiary lub chociażby zwątpienia. Trzeba sobie jednak powiedzieć wprost: takie przeżycia są często kolejnym etapem na naszej drodze do Boga. To czas oczyszczenia, aby wytrwać przy Nim nawet mimo trudności. Nie widzieć Boga, nie czuć Go, a trwać przy Nim, to wielka sztuka. I tą sztuką wykazała się m. in. św. Matka Teresa z Kalkuty.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze