fot. pexels.com

Niecodzienna litania. Siostra Dolores Zok SSpS opowiada o matkach 

„Kocham, by żyć” – to tytuł niewielkiej książeczki, którą wydała właśnie siostra Dolores Zok. W publikacji zebrała kilkadziesiąt krótkich opowieści z Afryki, w których istotny jest motyw matki. 

Siostra Dolores Zok ze Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego od jesieni zeszłego roku jest „najważniejszą” siostrą zakonną w Polsce. Została wtedy wybrana na przewodniczącą zarządu Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych. Przygodę z zakonem rozpoczęła w 1983 r. Po postulacie i nowicjacie wyjechała do Niemiec, gdzie uczyła się pielęgniarstwa, pracowała też w miejscowym szpitalu. A potem trafiła do Afryki. Przez 20 lat była misjonarką na Czarnym Lądzie. W latach 1992-2002 służyła w Angoli. Opiekowała się tam ludźmi chorymi na trąd oraz dziećmi ulicy. W tym czasie była też świadkiem wojny domowej. Przez kolejne 10 lat, do 2012 r., pracowała w Republice Południowej Afryki. Tam służyła przede wszystkim osobom zarażonym wirusem HIV i chorym na AIDS. Od 2012 r. pracuje w Polsce. Stoi nie tylko na czele wszystkich sióstr zakonnych w naszym kraju, jest też przełożoną prowincjalną swojego zgromadzenia.  

>>> W jaki sposób Kościół pomaga matkom w trudnej sytuacji?

Matki i Matka 

20 lat doświadczenia misyjnego siostry Dolores Zok znalazło odzwierciedlenie w książeczce „Kocham, by żyć”. To bowiem zbiór, w którym – za pomocą krótkich opowiadań – siostra Zok podzieliła się swoimi misyjnymi przeżyciami. Co ważne, opowieści mają jeden wspólny motyw: jest to matka (podtytuł publikacji brzmi zresztą „Afrykańskie opowieści o matce”). Matkę w kontekście tego zbioru można rozumieć dwojako. Z jednej strony to Maryja – ta wyjątkowa Matka, która w szczególny sposób czczona jest przez wielu Afrykańczyków. Ale matka to też ziemska matka każdego z nas. Kobieta, która ma w naszym życiu szczególne znaczenie. I w opowieściach siostry Zok oba typy matek wzajemnie się przenikają. Opowiada o ziemskich matkach i płynnie przechodzi do tej jedynej Matki. Często okazuje się zresztą, że Maryja ma ogromne, osobiste znaczenie dla życia poszczególnych bohaterek.  

S. DOlores część życia spędziła na misjach w Afryce. fot. Youtube.com

>>> Dzięki Messiemu 15 tysięcy dzieci w Mozambiku codziennie je śniadanie

Jak majowa litania 

Po tę lapidarną książeczkę warto sięgnąć w maju. Przypomina bowiem, w swojej budowie, litanię. Większość tytułów skupia się na innych wezwaniach do matki lub do Matki. Mamy „Matkę ludzkich trosk”, „Matkę ludzkich paradoksów”, „Matkę wielkich piątków”, „Matkę czasu”, „Matkę prostego domu”… Można tak jeszcze długo wymieniać. Te matczyne opowieści na końcu mają jeszcze wezwanie do Maryi, która jakby zbiera w sobie te wszystkie oblicza matek. Otrzymujemy więc niezwykły tekst literacki, który sam staje się rozbudowaną wersją litanii. W maju obchodzimy też Dzień Matki – to również powód do tego, by sięgnąć po krótkie refleksje wokół matki, Afryki i Maryi. Siostra Zok podkreśla, że ma „wielki szacunek do każdej afrykańskiej matki”. I ten szacunek widać wyraźnie w opublikowanych w zbiorze tekstach. Czułość, delikatność, wrażliwość – to cechy, które mocno widać w życiu afrykańskich matek.  

>>> Maryja patronka młodych kobiet. Mogą liczyć na wiele cudów 

Jak ewangeliczna przypowieść 

Te opowiastki mają też w sobie coś z ewangelicznych przypowieści. Gdy czytałem historię pt. „Matka” to od razu skojarzyła mi się z przypowieścią o miłosiernym ojcu i jego dwóch niewdzięcznych synach. A tu mamy opowieść o miłosiernej, kochającej i czekającej matce – i o jej niewdzięcznym synu. To właściwie współczesne przełożenie biblijnej historii. To pokazuje, jak bardzo uniwersalne są słowa, które powstały 2000 lat temu. „Serce matki nie pyta o przeszłość, serce matki to jedyne miejsce, gdzie zawsze jest się oczekiwanym, niezależnie od zdanych czy niezdanych egzaminów… Maryjo, ucz nas takiej właśnie miłości” – czytamy w podsumowaniu tej opowieści. A w innym miejscu autorka podkreśla, że „matka zawsze kocha, niezależnie od naszej przeszłości i ran zadanych jej i innym. Ona nie liczy na wdzięczność (…)”. Lektura tekstów siostry Dolores Zok pokazuje, że postać matki jest uniwersalna, ponadkulturowa. W każdej kulturze matki są bardzo ważne, bo to przecież dzięki nim pojawiamy się na świecie, dzięki nim żyjemy. Dlatego warto sięgnąć po matczyne i zarazem maryjne historie, które opowiada nam s. Dolores. 

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze