Olivier Giroud (piłkarz, napastnik klubu Chelsea): Pan jest moim Pasterzem
Tym razem jednak postanowił o niej opowiedzieć w autobiograficznej książce „Zawsze wierzyć”. Zapytany przez dziennik „La Croix”, czy 33 lata to nie za wcześnie na podsumowanie swego życia, Giroud odpowiada, że pisał tę książkę z myślą o swych dzieciach, aby pokazać im, jak kształtowało się jego życie. Francuski piłkarz podkreśla, że wiara odegrała zasadniczą rolę w jego karierze, tym bardziej, że nie była ona łatwa. Przyznaje, że dużo się modli, często czyta też Pismo Święte. Na swym przedramieniu wytatuował sobie wielkimi literami łaciński cytat z Psalmu: „Dominus regit me et nihil mihi deerit” („Pan jest moim Pasterzem, niczego mi nie braknie”).
>>> Wiara sportowca – wywiad z Sylwią Jaśkowiec
„Jezus jest ze mną na murawie, On jest moją mocą” – zapewnia Giroud. Wspomina, że w ubiegłym roku grał razem z Brazylijczykiem Davidem Luizem. „Kiedy w Chelsea po meczu z Arsenalem wygraliśmy finał Ligi Europy, razem modliliśmy się na murawie, każdy we własnym języku, było to bardzo silne” – opowiada francuski napastnik. Dodaje, że piłkarze niechętnie rozmawiają o religii, choć wielu z nich to ludzie głęboko wierzący. Twierdzi, że choć koledzy we francuskiej reprezentacji żartują niekiedy z jego wiary, to jednak nigdy nie spotkał się negatywnymi reakcjami. Tym bardziej, że nie on jeden jest wierzący. „Są muzułmanie, prawosławni, katolicy. Mam nadzieję, że mogę być dla nich przykładem, aby i oni łatwiej mogli o tym mówić. Jeśli Bóg nas sobie wybrał, to my mamy Go reprezentować i o Nim mówić” – dodaje francuski napastnik.
Olivier Giroud należy do chrześcijan ewangelikalnych. Przyznaje, że modlitwa we wspólnocie jest dla niego ważnym oparciem, zwłaszcza w chwilach trudnych, jak na przykład ostatniej zimy, kiedy nie wiedział, do jakiego klubu zostanie sprzedany, albo podczas niedawnego lockdownu. „Zgromadziłem przyjaciół, z którymi zrobiliśmy kursy Alpha. Modliliśmy się razem, było to bardzo mocne” – dodaje francuski napastnik.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |