Paulina Sykut-Jeżyna: w Watykanie prosiłam Boga o dziecko
Paulina Sykut-Jeżyna to prezenterka telewizyjna i pogodynka, która straciła ojca już jako czterolatka. Ukojenie po śmierci rodzica przyniosła jej m.in. wiara
Paulina Sykut-Jeżyna w dzieciństwie należała do chórku oraz jeździła na oazy. Wiara stała się pokrzepieniem także dla jej mamy, która w momencie śmierci męża miała zaledwie 29 lat.
Wyjątkowe zaręczyny
Kiedy dziennikarka poznała swojego obecnego męża, ważne było dla niej, że podzielał jej wartości i wiarę. Co ciekawe, mężczyzna poprosił ją o rękę przed zabytkową świątynią Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny w Puławach. W 2011 roku w tym samym kościele odbył się ich ślub. Paulina wspomina, że poczuła wtedy, że ich związek został uświęcony i w momencie wypowiadania przysięgi czuła błogosławioną rękę Boga.
>>> „Śliczna Pani” we wzruszającym wykonaniu Pauliny Sykut-Jeżyny [WIDEO]
Wymodlona córka
W 2016 roku Paulina Sykut-Jeżyna i jej mąż pojechali do Watykanu, gdzie uczestniczyli w nabożeństwie drogi krzyżowej oraz spotkali się z papieżem Franciszkiem. Modlili się wówczas o dziecko. Niedługo później urodziła się ich córka Róża, co jeszcze bardziej umocniło ich w wierze i miłości.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |