fot. Facebook/Teatr Muzyczny ROMA

„Piloci” – wojenny musical miłosny

Nierzadko wybierając filmowe pozycje sięgamy po romantyczne historie kończące się happy endem. Bywają jednak momenty, w których słodkie i cudowne opowieści mogą nas nudzić, a szczęśliwe zakończenia sprawiać wrażenie przewidywalnych i zbyt oczywistych. Jeśli znasz to uczucie, ten tekst jest dla ciebie.  

Miłość w czasach II wojny światowej 

Teatr Muzyczny „Roma” ma w obecnym repertuarze ciekawą propozycję. Musical „Piloci” to historia miłości, którą przerwała II wojna światowa. Nina – warszawska aktorka kabaretowa jest po uszy zakochana w Janku. Wydaje się, że ich związek zmierza w dobrą stronę, jednak traumatyczne wojenne wydarzenia są sporą trudnością i przeszkodą dla zakochanych.  

Akcja musicalu rozgrywa się w latach 30. i 40. XX w., a głównym wydarzeniem historycznym towarzyszącym musicalowi jest Bitwa o Anglię, w której spory udział mieli polscy piloci, w tym ukochany Niny.  

Niebanalna historia 

Gdy pod koniec ubiegłego roku trafiłam w Internecie na teledysk z musicalu i wysłuchałam piosenki „Nie obiecuj nic”, wiedziałam, że muszę obejrzeć „Pilotów”. Niedawno udało mi się spełnić moje małe marzenie. Wyszłam z „Romy” oczarowana. Gra aktorska, muzyka, scenografia, atmosfera – wszystko to stworzyło piękny całokształt, którym nie sposób się nie zachwycić.  

Największym zaskoczeniem było jednak zakończenie musicalu, które znacznie różniło się od możliwych zakończeń powstałych w mojej głowie podczas oglądania. A prowadziły do niego różne zwroty akcji, które dodawały fabule ciekawości i dynamizmu. 

fot. Redakcja

Niespokojne czasy 

„Piloci” to nie tylko banalna historyjka miłosna, ale coś znacznie głębszego. Wybory, jakie musieli podejmować bohaterowie musicalu, nie dotyczyły błahych spraw. Tutaj każdej decyzji towarzyszył ogromny strach o życie swoje, o życie ukochanych osób, ale również o ojczyznę. Podczas gdy serce często było w innym miejscu, przy najbliższych i pragnęło pokoju, normalności, ciało musiało być czujne, musiało walczyć i iść do przodu mimo wielu trudności. Nie było miejsca na słabość, zniechęcenie czy ucieczkę. 

Jak ja zachowałabym się w tak trudnych czasach? Czy byłoby mnie stać na walkę i odwagę, jaką odznaczało się wiele ówczesnych kobiet? Dzięki musicalowi „Piloci” mogę się nad tym głębiej zastanowić. Mogę również docenić fakt, że żyję w wolnej Polsce, nie muszę zasypiać z obawą, czy jutro się obudzę, mogę realizować swoje pasje, spełniać marzenia i naprawdę cieszyć się życiem.  

Wrażenia po musicalu 

Oczywiście nie jestem jedyną osobą, która zachwyca się musicalem. Zapytałam dwie moje znajome, które również miały okazję obejrzeć „Pilotów” o to, jak im się podobało. Każda z nich również była zadowolona.  

Piloci byli pierwszym musicalem, jaki miałam przyjemność oglądać na żywo. Uważam, że wysoko zawiesili poprzeczkę dla kolejnych przedstawień. Spektakl trwa 3 godziny, ale są to godziny pełne emocji i wrażeń, do czego w dużej mierze przyczynia się zróżnicowany repertuar muzyczny oraz znakomita gra aktorska – napisała Marysia. Moją uwagę przykuła również scenografia – zarówno ta klasyczna, jak i cyfrowa, która daje powiew nowoczesności! Żadna złotówka wydana na Pilotów nie będzie zmarnowana, ponieważ spektakl zapada na długo w pamięci – po prostu warto obejrzeć – dodała. 

Z kolei Kasia tak podsumowała spektakl. Jestem zachwycona musicalem. Zwłaszcza scenografią i grą aktorów. Razem z mężem mieliśmy dość osobisty stosunek do tego przedstawienia, gdyż nasz krewny również był pilotem i podczas wojny i latał w Dywizjonie 316. Bardzo dużo faktów z musicalu zgadzało się faktami z życia wujka. Z czystym sumieniem poleciłabym każdemu ten musical. 

Osobiście również polecam ten musical. Muzyka, gra aktorska i ciekawa historia to tylko nieliczne powody. Kobiety może zachęcić również wzmianka o naprawdę przepięknych strojach z tamtych lat, mężczyzn zmagania militarne. Z pewnością każdy znajdzie w „Pilotach” coś interesującego. 

fot. Facebook/Teatr Muzyczny ROMA

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze