fot. unsplash

Po co sakrament małżeństwa? Odpowiada abp Grzegorz Ryś

Co jest potrzebne do zawarcia sakramentu małżeństwa? Wiara! Wiara, która polega na zaufaniu Jezusowi! Tę prostą, a tak bardzo zapomnianą myśl przypomina nam abp Grzegorz Ryś. 

Na rynku niedawno pojawiła się nowa książka metropolity łódzkiego – „Skoro jest miłość. O rodzinie, szczęściu i nie tylko” (Wydawnictwo WAM). Abp Grzegorz Ryś podejmuje w niej refleksję przede wszystkim nad tematyką okołozwiązkową – małżeństwem, rodziną, rodzicielstwem, relacjami z dorosłymi dziećmi… Ważne i podane w przystępny sposób tematy. Warto więc sięgnąć po tę publikację. Ja na jej podstawie chcę poszukać odpowiedzi na tytułowe pytanie: po co sakrament małżeństwa? To pytanie jest tytułem pierwszego rozdziałem publikacji abp. Rysia.

Fot. flickr/episkopatnews

Pierwszy cud 

Sens małżeństwa – to właśnie o nim opowiada łódzki duszpasterz. I od razu zauważa, że do zrozumienia tego sensu potrzebna jest wiara – a konkretnie zaufanie Jezusowi. Abp Ryś odwołuje się do fragmentu Ewangelii, który jego zdaniem najlepiej pokazuje, jaki jest sens małżeństwa. To dobrze nam znana perykopa o cudzie w Kanie Galilejskiej. O tym, jak dla Boga istotne jest małżeństwo świadczy – jak podkreśla pasterz z Łodzi – fakt, że cud w Kanie to pierwszy znak Jezusa. „To jest dowód na to, jak bardzo dla Boga ważna jest ludzka miłość, ludzkie małżeństwo. W oczach Boga to wielkie wydarzenie, w którym On chce uczestniczyć” – czytamy. Miłość między małżonkami nie jest obok Boga – jest relacją, w której obecny jest Bóg – „Bóg wcielony w Jezusie Chrystusie idzie na zaślubiny”. Abp Ryś podkreśla też, że miłość małżeńska jest tym, co człowieka czyni najbardziej podobnym do Boga! Wszak – to na Jego „wzór i podobieństwo” zostaliśmy stworzeni. Małżeństwo to wspólnota – i Bóg też jest wspólnotą trzech Osób. To właśnie przez to podobieństwo do Boga jest w nas powołanie do – jak pisze łódzki metropolita – „życia we wspólnocie osób”.

Miłość z przeszkodami 

Abp Grzegorz Ryś pisze też o tym, że w małżeństwie i w życiu pojawiają się przeszkody i problemy. Tak było w Kanie Galilejskiej – gdy po zaledwie kilku godzinach trwania małżeństwa zabrakło wina. Młodzi zostali wystawieni choćby na to, że krewni będą się z nich śmiali – nie zadbali przecież o odpowiednią ilość napoju. Tak samo problem – grzech – wkrada się już na początku ludzkości – gdy Adam i Ewa po raz pierwszy sprzeciwiają się Bogu. „Bóg każdego z nas stworzył z miłości i do miłości, tyle tylko, że ja do tej miłości już nieraz w życiu odwróciłem się plecami” – pisze abp Ryś. W miłości małżeńskiej obecny jest Jezus i to On – jak uczynił to w Kanie Galilejskiej – zaradza naszym problemom. Tam przemienił kilkaset litrów wody w weselny trunek. I tak samo w miłości małżeńskiej obficie obdarza nas swoimi łaskami. „Zapraszasz Jezusa do środka swojej miłości i teraz On staje się zapraszającym, i On zastawia dla ciebie stół w twoim małżeństwie. W taki sposób ci daje, że nie jesteś w stanie tego przepić” – czytamy w książce metropolity łódzkiego. 

fot. master1305/freepik.com

Bóg w centrum związku 

Błędem, jak zauważa abp Ryś, jest podchodzenie do sakramentalnego małżeństwa jak do umowy prawnej. Małżeństwo jest rzeczywistością znacznie głębszą. To przede wszystkim sakrament, a więc – zgodnie z definicją – widzialny znak niewidzialnej łaski. Sakrament ten niezbędny jest nam wtedy, kiedy potrzebujemy łaski Jezusa Chrystusa. A przecież każdemu z nas jest ona potrzebna. Bo nasz Pan chce być obecny w małżeństwie – nie chce być gdzieś z boku, ale chce być w samym centrum związku. Stąd małżeństwo to właśnie sakrament. Bóg przychodzi w nim do nas i daje nam mnóstwo darów.  

Sens relacji 

Abp Grzegorz Ryś pisze, że nie ma Chrystusa bez Kościoła – to nieodłączny „związek”. I na tej analogii jest też zbudowana relacja między mężczyzną a kobietą. Chrystus uzdrawia, naprawia niedoskonałości, które są w Kościele. I poprzez sakrament pomaga też nam dojrzewać do świętości. „Wiążecie się ze sobą po to, żeby rosnąć, żeby znikały skazy i zmarszczki, i wszystko, co do nich podobne, żebyście na koniec życia mogli powiedzieć, że wzajemnie odkrywacie w sobie świętość” – pisze abp Ryś. I dalej pasterz Kościoła łódzkiego podkreśla: „Po to jest obecność Chrystusa między ludźmi w małżeństwie, żeby rośli, żeby ta miłość między nimi dojrzewała. Tak naprawdę małżeństwo chrześcijańskie to uczestnictwo w relacji między Chrystusem a Kościołem, to wejście w sam środek tego wydarzenia”.

YouTube/Ascension Presents

Razem w Nim 

Miłość małżeńska to wspólnota. To warto zapamiętać z tej krótkiej lekcji o miłości. To miłość, która pochodzi od Boga, dlatego warto ją powierzyć Bogu właśnie poprzez przyjęcie sakramentu małżeństwa. „Odkryjcie jeszcze raz, że On kocha ciebie i on kocha ją, i odkryjcie, że On kocha ciebie jej miłością, a ją kocha przez ciebie, twoją miłością. Odkryjcie, że jesteście w Nim razem” – apeluje abp Grzegorz Ryś. Warto przeczytać jego refleksje na temat miłości małżeńskiej, ale też rodziny, wychowania dzieci itd. W książce „Skoro jest miłość” zawartych jest wiele niezwykłych myśli, które pomogą nam w uporządkowaniu związkowej sfery naszego życia.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze