Porzucona i niechciana suczka oszczeniła się na wysypisku
Stan błogosławiony… Stan radosnego wyczekiwania na TEN dzień… Ale nie dla niej. Ona zamiast doczekać rozwiązania w ciepłym domu, marzła i głodowała na wysypisku. Całymi dniami przemierzała góry odpadów w poszukiwaniu jedzenia i czegokolwiek, co nadałoby się do uwicia gniazda dla swoich maleństw, które jeszcze nie doznały chłodu i okrucieństwa. Mają szczęście – jeszcze nie przyszły na świat…
Wolontariusze TOZ napisali:
„Z dnia na dzień było jej ciężej… Ciężko było chodzić, a co dopiero zdobywać pożywienie. Czuła, że niedługo jej maluchy się pojawią. Mimo tego, że sama niedawno była szczeniakiem, wiedziała co robić. Znalazła starą kanapę, pod nią wykopała mały dołek. Przyniosła do niego folię i kilka starych szmat. W deszczu i chłodzie przyszły na świat jej dzieci. Tuliły się do mamy, nieświadome tego, że nie każde z nich przeżyje… Nieświadome, że matka jest na wyczerpaniu. Na szczęście los całej rodziny się odmienił…”
Zdjęcia z facebookowego profilu TOZ w Opolu chwyciły za serca tysiące internautów. Dobrze, że wcześniej cierpienie tych zwierząt chwyciło za serce widzących to ludzi. Jak czytamy dalej na stronach opolskiego TOZ, człowiek, któremu nie obce było cierpienie zwierząt (prawdopodobnie to pracownik wysypiska) zgłosił do TOZ to nietypowe „znalezisko”. Czytamy dalej:
„Dzięki zgłoszeniu mogliśmy zabrać dzielną mamę i szczeniaki pod swoje skrzydła. Jest ich sześcioro – mama Sara i pięcioro jej dzieci – Rocky, Rambo, Rico, Roxi i Romcia. Dziś są już bezpieczne. W ciepłym domu tymczasowym mają swój kąt, pełną miskę i człowieka, który się o nich troszczy. Sara jest bardzo młodą mamą, może mieć rok lub dwa. Jej dzieci urodziły się ok. 20 października. Cała rodzina szuka domów.”
Przez jesień i zimę bądźmy wyczuleni na cierpienie, krzywdę i potrzeby innych: zarówno ludzi jak i zwierząt! Wzywałby nas do tego święty Franciszek!
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |