Selfie, czyli ego na pierwszym miejscu

Każdego dnia do Internetu trafia około miliona selfie. Dlaczego ludzie zwariowali na punkcie selfie? Bo zwariowali na punkcie samych siebie.

Mam konta na prawie wszystkich portalach społecznościowych. Jest coś, co już od kilku lat rzuca mi się w oczy i nie daje spokoju – dlaczego selfie jest tak bardzo popularne? Czy sam fakt, że robi się je w kilka sekund i tak samo szybko trafia ono do naszych znajomych to wystarczający powód?

Kiedyś robiło się zdjęcia czegoś lub kogoś. Częściej kierowaliśmy nasz aparat w stronę innych ludzi, miejsc lub obiektów. Dzisiaj nasze telefony mają dwa aparaty fotograficzne – jeden jest z przodu i najczęściej używamy go do fotografowania nas samych. Jasne, że trochę generalizuję, i można podać mnóstwo przykładów na to, że przecież nie wszyscy codziennie robią sobie selfie w łazience czy na ławce w parku. Mam jednak wrażenie, że nigdy wcześniej ludzie nie robili tak często zdjęć samych siebie jak teraz.

Selfie to znakomity obraz i metafora tego, jak wygląda nasze podejście do świata. Jesteśmy egocentryczni. Stawiamy siebie w centrum i na pierwszym planie. To znak naszych czasów i widać to w mediach społecznościowych. Kiedy przewijam kolejne zdjęcia na Instagramie, większość z nich to przede wszystkim twarze znajomych. W kapeluszu, w czapce, bez czapki, w trampkach, boso, w kinie, na spacerze. Na pierwszym planie przeważnie jest twarz. Choćby była najzacniejsza, taki obraz daje mi do myślenia.

Dobrze jest czasem pochwalić się zdjęciem z wakacji lub uwiecznić jakiś ważny dla nas moment za pomocą przedniej kamerki w smartfonie. Problem w tym, że dla niektórych osób ilość lajków pod selfie to najważniejszy element budujący (lub niszczący) samoocenę. Psychologowie ostrzegają, że wielu ludzi wpada w obsesję na punkcie swojego wyglądu. To musi niepokoić.

Nie chodzi o to, że selfie to zło. Tak nie jest. Ale z całą pewnością sposób, w jaki robimy zdjęcia, dużo mówi o tym, kim jesteśmy i jakie mamy podejście do świata, innych ludzi i samych siebie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze