Wołyńskie wspomnienia i dokumenty [RECENZJA]
Mieczysław Kuczyński
Z Polski do Polski. Wołyńskie okruchy
Bonami 2016
Zawsze zależało mi na tym, aby o trudnych sprawach Wołynia można było jasno mówić i tu w Polsce, i tam na Ukrainie. Rzecz polega na tym, że nie musimy mówić o tym jednym głosem, bo to niemożliwe. Ważne, by władze Polski i Ukrainy dały prawo swoim obywatelom mówić to, co chcą powiedzieć, a nie to, co chcą usłyszeć – pisze we wstępie autor i wydawca „Wołyńskich okruchów”. Zadał sobie trud odnalezienia i wysłuchania wielu osób pochodzących z Wołynia, które przeżyły i pamiętają rzeź wołyńską. Znaleźli się wśród nich byli mieszkańcy parafii Okopy – samej wsi i położonych wokół niej przysiółków – gdzie proboszczem był kandydat na ołtarze, Sługa Boży o. Ludwik Wrodarczyk OMI.
Szczególnie cenne jest zebranie i umieszczenie w jednym miejscu dokumentów i fotografii, często bardzo zniszczonych, a także zestawienie i porównanie ze sobą relacji świadków strasznych wydarzeń, którzy sami cudem uniknęli śmierci. To ważne źródło informacji dla przyszłych pokoleń i dla historyków badających ten rozdział naszych dziejów.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |