„Przez żołądek do…pieca” – szkoła robi festyn, by zebrać pieniądze na opał
Rodzice uczniów niepublicznej szkoły podstawowej w Choszczewie na Mazurach organizują festyn „Przez żołądek do… pieca”. Będą sprzedawać obiady i ciasta, a dochód przeznaczą na kupno węgla do ogrzania szkoły.
W szkole w Choszczewie uczy się 62 uczniów i przedszkolaków nie tylko z tej wsi, ale i kilku sąsiednich. „Kadra jest wspaniała, dzieci zaopiekowane, nie wyobrażamy sobie, by z powodu braku opału dzieci musiały iść na zdalne nauczanie. Dlatego zbieramy pieniądze na opał na portalu zrzutka i w niedzielę organizujemy festyn. Każdy coś pichci, piecze – co zarobimy przeznaczymy na opał” – powiedziała PAP przedstawicielka rady rodziców Monika Świniarska. Przyznała, że jeden z rodziców już podzielił się ze szkołą własnym opałem. Ale by w pełni zabezpieczyć sezon grzewczy trzeba kupić węgiel, którego koszt oszacowano na 50 tys. zł.
Dyrektor szkoły Edyta Cupiał powiedziała, że jest wzruszona działaniem rodziców. „Rodzice naszej szkoły od zawsze się angażują w działania społeczne dla lokalnej społeczności. Problem z opałem bardzo wszystkich zintegrował, nikt nie siedzi i narzeka, tylko każdy działa, jak może. To bardzo wzruszające, każdy gest jest ważny. Wierzę, że uda się nam zebrać pieniądze” – podkreśliła Cupiał.
>>> Dzień pomocy Kościołowi na Wschodzie – już 4 grudnia
Źródła finansowania
Szkoła w Choszczewie jest niepubliczna – w 2012 roku samorząd chciał ją zlikwidować i wówczas przejęło ją Stowarzyszenie „Edukator” z Łomży. Od tej pory placówka utrzymuje się z subwencji oświatowej liczonej na podstawie liczby uczniów, dotacji z ministerstwa, wsparcia sponsorów oraz pozyskuje środki poprzez organizację akcji dobroczynnych, w które angażują się rodzice, nauczyciele i lokalni mieszkańcy.
„W związku z licznymi cięciami dofinansowań, inflacją oraz podwyżką cen opału i energii elektrycznej sytuacja finansowa szkoły jest bardzo trudna. (…) Biorąc pod uwagę aktualne ceny opału, by utrzymać w budynku optymalną temperaturę potrzebujemy kwoty w wysokości około 50 tys. zł na cały okres grzewczy” – napisała szkoła w portalu zrzutka.pl.
Pomoc lokalna
Prezes Zarządu Stowarzyszenia „Edukator” Stanisława Barbara Kuczałek powiedziała PAP, że szkoła w Choszczewie została w ostatnich latach gruntownie wyremontowana. „Taka była konieczność. A teraz brakuje na opał. Jesteśmy stowarzyszeniem non profit, nie mamy skąd wziąć pieniędzy na zakup węgla. Gdyby dotacja oświatowa była wyższa problemu by nie było” – przyznała dodając, że miejscowy samorząd tj. gmina Sorkwity bardzo dobrze współpracuje ze szkołą. „Ale wiadomo, że samorządom też brakuje środków” – dodała Kuczałek, która przyznała, że w Choszczewie lokalna społeczność bardzo zaangażowała się w zbiórkę pieniędzy na węgiel, co „jest bardzo budujące”.
Kuczałek w rozmowie z PAP przyznała, że podobne problemy mają także inne wiejskie szkoły uratowane przed likwidacją, a prowadzone dziś przez Stowarzyszenie „Edukator”. „Mamy pod opieką 36 szkół i 2 przedszkola. W trudnej sytuacji obecnie jest 6 z tych szkół” – powiedziała. Przyznała, że rosnące ceny prądu i opału mogą sprawić kłopoty innym niepublicznym szkołom prowadzonym przez organizacje non profit. „Sądzę, że niestety może to nastąpić” – przyznała.
>>> Możesz pomóc, ofiarując żywność
Ministerstwo Edukacji i Nauki do czasu nadania depeszy nie odpowiedziało PAP na pytania dotyczące tego, czy do resortu docierają sygnały od stowarzyszeń prowadzących szkoły o problemie ze sfinansowaniem zakupu opału, ani też, czy jest możliwe uzyskanie przez te małe szkoły wsparcia na kupno opału.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |