fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Przy jednym stole, mimo kryzysów. Wigilia Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej [FOTOREPORTAŻ]

– Mamy czym się podzielić: modlitwą, obecnością i wzajemnością – te słowa bp. Tadeusza Lityńskiego wyznaczyły sens wigilii Caritas w zielonogórskiej parafii pw. Ducha Świętego. Przy jednym stole zasiedli ci, dla których święta często oznaczają samotność, kryzys i walkę o codzienną godność, a nie rodzinne ciepło.

Spotkanie rozpoczęło się Eucharystią w kaplicy pw. Matki Bożej Rokitniańskiej sprawowaną w intencji osób przeżywających kryzysy: relacyjne, samotności, ekonomiczne, uzależnień i bezdomności. Jak podkreślał ks. Stanisław Podfigórny, dyrektor Caritas diecezjalnej, przy wigilijnym stole gromadzą się osoby na wiele sposobów potrzebujące – m.in. ubodzy, seniorzy oraz osoby walczące z nałogami.

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Nie tylko pomoc materialna

Liturgii przewodniczył bp Tadeusz Lityński – pasterz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W homilii zwrócił uwagę, że po dwóch tysiącach lat Kościół nadal łączy w sobie trzy podstawowe wymiary wspólnoty: liturgię, martyria i diakonię. – Dziś widzimy je razem – mówił. – Jest modlitwa i wspólne celebrowanie, jest świadectwo wiary i głoszenie Dobrej Nowiny, ale jest też konkretna służba bliźnim. Biskup podkreślał, że diakonia nie ogranicza się jedynie do pomocy materialnej. To także wypowiadanie słów błogosławieństwa i wołania o Bożą opiekę – nawet tam, gdzie relacje są trudne i poranione.

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Nawiązując do czytania z proroka Sofoniasza, bp Tadeusz Lityński pytał wprost: – Czy to tylko historia? Te słowa są także przyczynkiem do naszego rachunku sumienia. Odwołał się również do Ewangelii o pracy w winnicy, co – jak zauważył – szczególnie wybrzmiewa na ziemi lubuskiej, znanej z winnic i pracy przy winorośli.

W homilii pojawiło się także odniesienie do słów Leona XIV, przypominających, że Adwent to czas, w którym w ludzkich sercach dzieją się rzeczy niemożliwe. – Mamy czym się podzielić: modlitwą, obecnością, świadectwem wzajemności – podkreślał biskup.

>>> Papież na „Anioł Pański”: każdy z nas może być małym światełkiem, jeśli przyjmie Jezusa

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

 „Nie jesteście marginesem”

Eucharystia miała swoją specyfikę. W trakcie liturgii pojawiały się naturalne oznaki niepokoju czy rozproszenia, charakterystyczne dla wspólnoty ponad stu osób, z których większość doświadcza różnych życiowych trudności. Szczególnie wymowny był jednak moment przeistoczenia, podczas którego w kaplicy zapanowała pełna cisza i skupienie. Wyrazem uważności na potrzeby uczestników był także prosty gest ks. dyrektora Caritas, który zauważywszy jedną z osób niemogącą stać przez całą liturgię, przyniósł jej z prezbiterium krzesło.

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Sytuacja ta w naturalny sposób podkreśliła troskę o godne i możliwie komfortowe uczestnictwo wszystkich obecnych w Eucharystii, nadając jeszcze większej autentyczności słów, które dyrektor Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej – ks. Stanisław Podfigórny, przekazał na zakończenie mszy, podkreślając znacząco: – Nie jesteście gorsi, nie jesteście marginesem – zapraszając wszystkich uczesniczących we mszy do wspólnego świętowania Narodzin Jezusa. Zauważył także z uznaniem, że część osób regularnie, w każdy pierwszy piątek miesiąca, bierze udział we mszy sprawowanej na stołówce Caritas, budując tym samym cenne relacje wspólnoty.

Na zakończnie mszy biskup dziękował Caritas diecezjalnej, ks. dyrektorowi Stanisławowi Podfigórnemu, wolontariaszom i współpracownikom oraz parafialnym zespołom za wielką służbę na rzecz najbardziej potrzebujących: – Niech dobro i pokój będą dzielone pośród nas. To będzie najlepsze przygotowanie do uroczystości Bożego Narodzenia – mówił.

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Klimat rodzinnego spotkania

Po liturgii zgromadzeni przeszli do przygotowanych sal parafialnych, gdzie wzięli udział w czytaniu Ewangelii o Narodzeniu Jezusa, błogosławieństwie opłatków i dzielenie się nimi. Dopiero potem – wspólny posiłek, rozmowy i śpiew kolęd. Atmosfera była daleka od oficjalności. – Dziękuję za klimat rodzinnego spotkania – mówił bp T. Lityński.

W rozmowie z misyjne.pl dyrektor Caritas podkreśla, że to spotkanie jest odpowiedzią na realną potrzebę. – Są osoby, które same mówią, że tego potrzebują. Święta Bożego Narodzenia z natury gromadzą nas w gronie najbliższych. I dokładnie tak samo my chcemy być w tym czasie z osobami, które są nam bliskie w codziennej pracy Caritas – zaznaczał.

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Spotkanie wigilijne adresowane było do osób przeżywających różne kryzysy, m.in. bezdomności. – To są nasi podopieczni: osoby korzystające ze stołówki, łaźni, ogrzewalni czy magazynu odzieży – opowiada w rozmowie z misyjne.pl ks. Stanisław Podfigórny. – Znamy ich imiona, historie, wiemy, gdzie mieszkają. Można powiedzieć, że są naszą rodziną. Oni pokazują nam, że jesteśmy im potrzebni – ale prawda jest też taka, że oni są potrzebni nam. Uczą nas pokory i zwyczajnego bycia razem – dodawał, przywołując papieskie „todos, todos, todos” („razem, razem, razem”) – wszyscy jesteśmy tu razem – tłumaczy dyrektor diecezjalnego Caritas.

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Tradycja, która trwa

O organizacyjnym zapleczu wydarzenia mówi rzeczniczka Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej, Sylwia Grzyb. Zapytana, od ilu lat trwa tradycja spotkań wigilijnych dla potrzebujących, zaznacza, że jest to bardzo długi okres: – Pracuję w Caritas od 15 lat i przez cały ten czas, z wyjątkiem jednego roku pandemii, co roku organizujemy wigilię dla osób samotnych, starszych, ubogich oraz doświadczających kryzysu bezdomności – podkreślała.

Każdego roku w wigilii zielonogórskiej uczestniczy około 120–130 osób, osobna też organizowana jest na północy diecezji – 15 grudnia odbyła się w Gorzowie Wielkopolskim. Jak wyjaśnia rzeczniczka: – Staramy się, aby na stołach nie zabrakło tradycyjnych potraw wigilijnych, takich jak w polskich domach. Chcemy, by osoby, które do nas przychodzą, mogły choć na chwilę poczuć namiastkę prawdziwych świąt – zwłaszcza że wiele z nich spędza Boże Narodzenie zupełnie samotnie – mówi Sylwia Grzyb.

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Jak zaznaczała rzeczniczka, kluczowa jest nie tylko pomoc materialna, ale atmosfera: – Zależy nam, by było ciepło, życzliwie i świątecznie. Przygotowaliśmy także paczki świąteczne – nikt nie wychodzi z pustą ręką. Są w nich artykuły spożywcze, słodycze i środki higieniczne – wyliczała.

Sami uczestnicy spotkania również są zachwyceni dynamiką spotkania; nawet suto zastawiony stół dla wielu z nich jest tu świętem: – Cieszę się, że mogę spędzić ten wieczór w takiej radości i wśród dobrych, pomocnych ludzi – mówi pani Maria, podkreślając, że dla niej łamanie się opłatkiem to już jest znak narodzin Chrystusa.

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Młodzi, którzy niosą radość

W organizację wigilii zaangażowało się ponad 20 wolontariuszy ze szkolnych kół Caritas – m.in. ze Szkoły Podstawowej nr 6 oraz Zespołu Szkół Technicznych im. Mikołaja Kopernika. – Bez młodych ludzi trudno byłoby to wszystko zorganizować – przyznaje Sylwia Grzyb, doceniając ich energię, radość i pracowitość.

Ewelina, Łukasz i Oskar z Zespołu Szkół Technicznych mówią wprost: pomagają, bo „mają serce”: – Bardzo nas porusza to, że niektórzy ludzie nie mogą pozwolić sobie na wspólną wigilię czy nawet ciepły posiłek. Chcemy im w tym choć trochę pomóc – podkreślają.

Największą nagrodą jest dla nich uśmiech drugiego człowieka: – To daje ogromną satysfakcję i poczucie, że to, co robimy, ma sens – mówi jedna z uczennic. Dla wielu uczestników wigilii to jedyna okazja, by spotkać się z innymi i złożyć sobie życzenia. Młodzi wolontariusze angażują się także w inne akcje Caritas w ciągu roku: zbiórki żywności, pakowanie paczek, czy działania z okazji Dnia Dziecka.

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Nadzieja, która się nie kończy

Podczas spotkania opłatkowego bp Tadeusz Lityński przypomniał, że mimo iż kończy się Jubileuszowy Rok Nadziei, sama nadzieja nie może się skończyć, ona będzie trwała: – Życzę, byśmy w tym czasie świątecznym spotkali Jezusa i by każdy z nas był tą osobą, która niesie błogosławieństwo, obdarowując nim innych – powiedział, udzielając błogosławieństwa zgromadzonym.

Galeria (18 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze