Raport o życiu konsekrowanym w Polsce
Ciekawostką jest odradzanie się indywidualnych form życia konsekrowanego znanych ze starożytności, które na przestrzeni stuleci zanikły, jak dziewice konsekrowane, wdowy czy pustelnicy. Warto też podkreślić, że wiele form i wspólnot właśnie się tworzy. – To zjawisko charakterystyczne dla czasu przemian i kryzysu, który bez wątpienia teraz obserwujemy – podkreśla matka Jolanta Olech, urszulanka SJK, sekretarka generalna Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce.
Zgromadzenia żeńskie czynne
Największą grupę osób konsekrowanych w Polsce stanowią kobiety – siostry zakonne żyjące w zgromadzeniach czynnych, czyli nastawionych na współdziałanie z Kościołem w pracy apostolskiej. Według danych z 1 stycznia 2018 r. jest ich 17 858. Mieszkają w 2188 domach i należą do 105 zgromadzeń. Około 2000 polskich sióstr pracuje za granicą, najczęściej na terenach misyjnych.
Zgromadzenia czynne ‒ mówi matka Jolanta Olech ‒ można porządkować według ich charyzmatów, czyli konkretnych form apostolstwa. Są zgromadzenia zajmujące się nauczaniem, wychowaniem, opieką nad dziećmi i młodzieżą, skoncentrowane na trosce o zdrowie, na działalności charytatywnej na rzecz ubogich itp.
Podziały te są jednak płynne, dodatkowo zatarte przez czas komunizmu, gdy dzieła zostały zakonom zabrane i – według słów matki Olech ‒ „wszyscy musieli robić wszystko”. Płynny jest również podział na zgromadzenia habitowe i bezhabitowe. W Polsce mamy dużą grupę wspólnot założonych głównie przez bł. Honorata Koźmińskiego, które ze względów historycznych od początku nie noszą habitu. Są też wspólnoty, które czasem rezygnują z habitu ze względów apostolskich. Habit, choć ma znaczenie i siostry są do niego bardzo przywiązane, jest jednak czymś zewnętrznym, podporządkowanym pracy apostolskiej – podkreśla matka Olech.
Po 1989 r. zakony żeńskie podjęły ogromny wysiłek odtwarzania odebranych im dzieł. W większości to się udało. Według danych z końca 2016 r. siostry prowadzą m.in. ponad 400 przedszkoli, ponad 100 szkół – podstawowych, ponadpodstawowych i specjalnych, ponad 60 internatów, burs i akademików, 75 świetlic, ok. 65 ośrodków wychowawczych, 65 domów dziecka, domy pomocy społecznej – dla dzieci (54) i dla dorosłych (62), 23 domy opieki, 14 placówek zapewniających całodobową opiekę niepełnosprawnym, osiem domów dla matek z małymi dziećmi, dwa przytuliska dla bezdomnych i ponad 80 stołówek dla biednych.
Do dzieł prowadzonych przez zakony żeńskie w Polsce należy również m.in. ponad 30 zakładów opiekuńczo-leczniczych, 17 gabinetów lekarskich, osiem zakładów rehabilitacyjnych, dwa hospicja i 31 okien życia. Wymienić należy również siedem wydawnictw, 71 domów rekolekcyjnych, 15 centrów animacji misyjnej i 57 domów wypoczynkowych dla świeckich. Siostry pracują też w wielu przedszkolach, szkołach, uczelniach, domach pomocy społecznej czy świetlicach dla dzieci. Nie brakuje ich także w instytucjach diecezjalnych, mediach i w parafiach.
Siostry wykonują najróżniejsze zawody. Pracują m.in. jako lekarki (34), pielęgniarki (1162), organistki (477), dyrektorki (695), kucharki (365), zakrystianki (1245). 35 sióstr pracuje naukowo.
Żeńskie zakony kontemplacyjne
Kolejną, znacznie już mniejszą, grupą zakonnic są mniszki żyjące w zakonach kontemplacyjnych. Jest ich w Polsce ponad 1330. Większość mieszka w 83 klasztorach, których przełożone zrzeszone są w Konferencji Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych w Polsce. Wszystkie te klasztory reprezentują 13 rodzin zakonnych, z których zdecydowanie najliczniejszą są karmelitanki bose. Około 50 sióstr mieszka w klasztorach, które nie należą do konferencji.
Jak wyjaśnia matka Weronika Sowulewska, przewodnicząca Konferencji Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych w Polsce, na co dzień mniszki zajmują się modlitwą i pracą. Niektóre klasztory, jak np. kamedułek, mają charakter bardziej pustelniczy, istnieje np. możliwość rekluzji, czyli oddzielenia się od wspólnoty. Zakony wywodzące się z tradycji franciszkańskiej z kolei bardziej akcentują życie wspólnotowe, przeżywanie radości. Są zgromadzenia, gdzie szczególnie wskazuje się na kontemplację Słowa Bożego .
Siostry pracują, by zapewnić sobie utrzymanie. W wielu klasztorach, ze względu na duże zapotrzebowanie, pisane są ikony. Mniszki szyją, haftują, wypiekają opłatki, wykonują drobne prace na zamówienie, dekoracje, pracują w polu, w ogrodzie, ale też piszą książki, wiersze, prowadzą pracę naukową. Praca własna niestety z reguły nie wystarcza. Już od wielu lat 2 lutego, gdy przypada Dzień Życia Konsekrowanego, we wszystkich kościołach w Polsce zbierane są ofiary na wsparcie klasztorów kontemplacyjnych.
Zgromadzenia męskie
Według danych z końca 2017 r. Polska ma 11 613 zakonników. W kraju przebywa 8497, za granicą pracuje 3116. Choć wśród instytutów męskich również wyodrębnić można te oddane dziełom apostolskim i te nastawione tylko na kontemplację – jak np. kameduli – wszystkie one zrzeszone są w jednej Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce. Reprezentuje ona 59 zgromadzeń, z których najliczniejsi są franciszkanie (1273), salezjanie (1043), franciszkanie konwentualni (931) i pallotyni (627). Dla porównania – jezuitów jest 603, redemptorystów – 444, dominikanów – 291, karmelitów – 72, a benedyktynów – 67.
Obecną specyfiką zakonów męskich w Polsce jest to, że najczęściej łączą powołanie do życia konsekrowanego z powołaniem do kapłaństwa. – Obserwujemy znaczący spadek powołań na braci. Kiedyś bracia stanowili 20–30 proc. członków wielu instytutów zakonnych, a dzisiaj są to pojedyncze osoby. To problem w naszych zgromadzeniach – mówi ojciec Janusz Sok, redemptorysta, przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce. . – Musimy się modlić o powołania na braci. Ich obecność pomaga nam uświadomić sobie, że jesteśmy zakonnikami żyjącymi według ślubów i we wspólnocie. I że każdy z nas ma swoją rolę w misji zgromadzenia – dodaje.
Święcenia – owszem – wiążą się z dużymi możliwościami zaangażowania w pracę duszpasterską. Według danych z końca 2016 r. męskie instytuty życia konsekrowanego prowadzą 708 parafii, 159 sanktuariów i 479 innych kościołów i kaplic z dostępem dla wiernych. Zakonnicy są biskupami (37), proboszczami, wikariuszami, egzorcystami, formatorami i kapelanami sióstr zakonnych, duszpasterzami akademickimi, duszpasterzami ruchów i stowarzyszeń religijnych oraz duszpasterzami wielu specjalnych grup wiernych. Spowiadają. Zaangażowani są również w posługę Słowa. Warto przypomnieć, że przykładowo w 2016 r. przeprowadzili m.in. 4641 rekolekcji adwentowych i wielkopostnych, 1365 misji ludowych, 2314 rekolekcji zamkniętych, 2911 dni skupienia dla zakonów żeńskich.
Zakonnicy pracują też na uczelniach i w szkołach. Zakony prowadzą też własne placówki edukacyjne, to m.in. 18 przedszkoli, 26 szkół podstawowych, 41 liceów, 11 szkół wyższych i 93 oratoria dla dzieci i młodzieży. Nie bez znaczenia jest też ich praca na rzecz młodych w okresie wakacji i ferii. To w ciągu roku niemal 1500 turnusów wyjazdowych obejmujących prawie 30 tys. dzieci i ponad 100 tys. młodzieży.
Instytuty męskie prowadzą również działalność charytatywną. Wśród dzieł własnych wymienić można m.in. sześć szpitali, 12 hospicjów, osiem przychodni i ośrodków zdrowia, 24 domy opieki, 14 młodzieżowych ośrodków wychowawczych czy 13 ośrodków terapii dla osób uzależnionych. Wiele ośrodków charytatywnych zlokalizowanych jest przy parafiach i wspólnotach zakonnych, jak np. 91 ośrodków opieki Caritas, 76 poradni psychologiczno-pedagogicznych, 126 świetlic dla dzieci, 49 kuchni dla ubogich, 38 ośrodków pomocy rodzinie czy 30 warsztatów terapii zajęciowej dla niepełnosprawnych. Zakony męskie prowadzą też własne media oraz wiele instytucji o charakterze kulturalnym.
Instytuty świeckie
– Przemieniamy świat od wewnątrz. W większości żyjemy w swoich domach, w swoich rodzinach, pracujemy w najróżniejszych zawodach: jako nauczycielki, lekarki, kobiety biznesu prowadzące własną działalność, na uczelniach wyższych – opowiada Elwira Fertacz, przewodnicząca Krajowej Konferencji Instytutów Świeckich. – Część z nas żyje w sekrecie, tzn. nikt z naszego otoczenia, nawet najbliższego, nie wie, że jesteśmy osobami konsekrowanymi – dodaje. Członkowie instytutów świeckich, poza kilkoma wyjątkami, nie żyją razem, nie prowadzą wspólnych dzieł. Utrzymują się sami – zdolność do samodzielnego utrzymania jest zresztą wymogiem przyjęcia do instytutu – oraz zasadniczo sami muszą zapewnić sobie opiekę i utrzymanie na starość.
W Polsce działa 36 instytutów świeckich, w większości żeńskich. Działa tylko jeden instytut męski – Instytut Świecki Chrystusa Króla. W Instytucie Świętej Rodziny działają natomiast dwa autonomiczne kręgi – mężczyzn i kobiet. W sumie w instytutach świeckich żyje w Polsce 1250 osób, z tego ok. 100 w formacji początkowej, tzn. przed złożeniem ślubów wieczystych. Śluby, podobnie jak w zakonach, składa się trzy: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Świeccy konsekrowani nie rezygnują z majątku na rzecz wspólnoty, starają się jednak zarządzać dobrami materialnymi nie jak właściciele, ale jak szafarze. Większe wydatki konsultują z przełożonymi, wspierają potrzebujących.
Indywidualne formy życia konsekrowanego
Dziewice konsekrowane, pustelnicy i wdowy – formy te, istniejące w starożytności, od czasów Soboru Watykańskiego II zaczynają się odradzać i cieszą się rosnącą popularnością. Jak informuje ks. Arkadiusz Okroj, przewodniczący Podkomisji KEP ds. IFŻK, w Polsce żyje obecnie ok. 250 dziewic konsekrowanych, niemal 300 wdów konsekrowanych i jeden pustelnik. Są to osoby działające bez struktur, bezpośrednio podlegające biskupowi diecezjalnemu, który odpowiedzialny jest za ich formację i funkcjonowanie.
Nowe ruchy, nowe wspólnoty
– Tak naprawdę nie wiemy, ile jest osób konsekrowanych na świecie. Cały czas powstają nowe formy, nowe wspólnoty. Ta rzeczywistość jest bardzo dynamiczna. Według statystyk watykańskich ok. 400 wspólnot uzyskało ostatnio papieskie zatwierdzenie. Jest to możliwe, gdy wspólnota ma już co najmniej 170 członków, którzy złożyli śluby zakonne. Nie wiemy, ile takich grup na świecie jest dopiero na początku swej drogi – podkreśla matka Olech. Dodaje, że nowe grupy powstają również w Polsce. – Nie prowadzimy statystyk, nie liczymy ich, czasem dowiadujemy się o nich przypadkiem – wyjaśnia.
Można też zaobserwować, że w ramach wspólnot i ruchów odnowy religijnej powstałych po Soborze Watykańskim II, otwartych na różne grupy ludzi – osoby duchowne, świeckie czy całe rodziny, powstają po pewnym czasie również wspólnoty osób konsekrowanych, jak np. we Wspólnocie Emmanuel czy Chemin Neuf.
– Tu tworzy się coś nowego, jakaś nowa jakość. Być może niektóre stare formy życia konsekrowanego muszą zniknąć (tak było na przestrzeni wieków), inne odnowić się zgodnie z Duchem czasów i Bożymi znakami. Być może powstaną też nowe formy odpowiadające bardziej potrzebom współczesnego Kościoła i współczesnych ludzi – zaznacza matka Olech.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |