krok, step

fot. Jukan Tateisi/unsplash

#RefleksjeSynodalne: to był dopiero pierwszy krok

Autorzy krajowej syntezy nie mają złudzeń. Przyznają, że choć synod teoretycznie wydarzył się w każdej diecezji, to jednak nie był doświadczeniem powszechnym. Zrobiono pierwszy krok, ale przed nami bardzo długa droga.

Podczas ostatnich kilku miesięcy w Kościele w Polsce trwała dyskusja o tym, jak powinniśmy zmienić naszą Wspólnotę, aby była bardziej otwarta, transparentna i zdrowa. Nie chodziło o zmianę doktryny, o rewolucję moralną. Tematem były raczej kwestie organizacyjne i komunikacyjne. Okazało się, że właśnie w tej kwestii mamy najwięcej do zrobienia.

„Synod w Polsce był procesem. Sami od początku uczyliśmy się, na czym ma polegać. Rozbudzone wśród wiernych świeckich zaangażowanie i otwartość domagają się kontynuacji w postaci dalszej pracy w parafiach, wspólnotach oraz diecezjach. Idea powołania Ruchu Synodalnego jest realną szansą, aby duch wzbudzony w trakcie trwania synodu nie przygasł. Taki ruch może także stać się przestrzenią poszukiwania praktycznych rozwiązań, umożliwiających wprowadzanie w życie zawartych w tej syntezie postulatów” – czytamy w syntezie krajowej Synodu o Synodalności.

Synod otworzył wiele ważnych tematów: współodpowiedzialność za Kościół osób świeckich, potrzeba troski o piękną liturgię, przejrzystość w zarządzaniu parafiami, rola kobiet w Kościele, czy budowanie relacji świeckich i duchownych. Ważne, abyśmy nie poprzestali na syntezie. To cenny dokument, który podsumował najczęściej pojawiające się punkty widzenia. Teraz czas, abyśmy oddolnie próbowali wyciągać wnioski i zaczęli zmieniać to, co nie działa prawidłowo. Ten proces dopiero się zaczął. Za nami jedynie diagnoza rzeczywistości.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze