Warszawa: Jezus i 35 tysięcy osób na stadionie
O nawrócenie i przemianę ludzkich serc, uzdrowienie ciała dla chorych i uzależnionych oraz odnowę życia społecznego i politycznego w Polsce i na świecie modlili się uczestnicy rekolekcji Jezus na Stadionie, które odbyły się Warszawie. Wzięło w nich udział ok. 35 tys. ludzi z kraju i z zagranicy.
Zgromadzeni na stadionie przez cały dzień trwali na wspólnej modlitwie słuchając konferencji o. Johna Baptista Bashobory. Czuwającym towarzyszyła kopia Jasnogórskiej Ikony, która peregrynuje po kolejnych polskich diecezjach. – To jest nasza Matka – uzdrowienie chorych , ucieczka grzeszników, pocieszycielka strapionych, wspomożenie wiernych – powiedział abp Henryk Hoser.
Witając zgromadzonych biskup warszawsko-praski zachęcał do wpatrywania się w Maryję jako najpewniejszą przewodniczkę na drodze wiary, który uczy podążania za Chrystusem. – Ona Go poczęła, urodziła, poszła za Nim kiedy pełnił swoją misję, towarzyszyła Mu na drodze krzyżowej. Ona również trzymała w swoich ramionach Jego zmasakrowane ciało, a później była pierwszym świadkiem jego Zmartwychwstania i była wraz z uczniami w momencie Zesłania Ducha Świętego – zwrócił uwagę abp Hoser cytując słowa Akatystu ku czci Najświętszej Maryi Panny.
Po uroczystym wprowadzeniu wizerunku Matki Bożej na płytę obiektu konferencję poświęconą Jej osobie wygłosił jeden z paulinów ojciec Stanisław Jarosz. Zakonnik zwrócił uwagę, że wiara jest łaską. – Nie każdy ją otrzymał, nie każdy miał możliwość przyjęcia sakramentu chrztu św. i bierzmowania dlatego jako chrześcijanie powinniśmy nieustannie dziękować Stwórcy za to, że nas wybrał i obdarował.
Zachęcając do współpracy z Bożą łaską wskazał na wzór jakim jest Matka Boża. – Uczestnicząc w misji swojego Syna Maryja uczy nas słuchania Pana i chodzenia Jego drogami – zwrócił uwagę zakonnik. Przywołując słowa Chrystusa w których nazwał uczniów solą ziemi i drożdżami powiedział. – Sól jest pokorą bo żeby zmienić smak potrawy musi się rozpuścić. Takiej postawy uniżenia uczy nas właśnie Maryja. – powiedział o. Jarosz. Dodał, że -w ciemnościach, w lochach, w katakumbach wystarczy jedno światełko by znaleźć drogę i Ona jest naszą drogą – jest Niewiastą obleczoną w Słońce. – Nie ma chrześcijaństwa bezzębnego, martwego, nijakiego dopasowanego do „recept niechrystusowych, nieewangelicznych, niebiblijnych” – zwrócił uwagę paulin.
Przekonywał, że zło i cierpienie nie pochodzą od Boga, ale są źródłem ludzkiego grzechu. – Przeżywając trudne doświadczenia w łączności z Chrystusem możemy włączać się w dzieło zbawienia bo jak powiedział św. Paweł „ W naszym ciele nosimy konanie Chrystusa by Jego życie objawiło się w naszym śmiertelnym ciele”- przypomniał zakonnik.
Z kolei w czasie modlitwy o. Marcin Ciechanowski przekonywał, że tym, który pierwszy wychodzi na spotkanie jest Bóg. – Dziś robi On to poprzez Maryję. – Ona jest naszą Arką dzięki której możemy dotrzeć do nieba. Jest nie tylko naszą Królową i Matką ale również i przyjacielem, który nie opuszcza w kłopotach, bo prawdziwego przyjaciela poznaje się w prawdziwych tarapatach. – Maryja nie odchodzi kiedy cierpimy, kiedy jesteśmy przybici życiem, zlekceważeni, zdradzeni, wyrzuceni z pracy – przekonywał zakonnik.
Z kolei ojciec John John Baptist Bashabora nawiązał do myśli przewodniej całego spotkania „Szczęśliwy naród, który wielbi imię Pana” zachęcając do dziękczynienia Bogu za Jego miłość i prowadzenie. – Jesteśmy tu by wielbić naszego Pana ponieważ chcemy być przemienieni Jego świętością. Prośmy zatem Ducha Świętego by nas uzdolnił do chodzenia w Jego świetle, byśmy mogli poznać Tego który nas zna jak nikt inny – mówił duchowny.
Przekonywał, że Bóg kocha każdego człowieka, bez wyjątku kim jest i jaką ma przeszłość. – On nie dzieli nas na katolików, protestantów, muzułmanów, hinduistów, czy buddystów. Bóg patrzy na nas jak na swoje małe, umiłowane dzieci – podkreślił duchowny. Zwrócił jednocześnie uwagę, że w człowieku odzwierciedla się piękno samego Boga, który jest w nim obecny. On wyraża się w każdej ludzkiej osobie – powiedział kapłan. Zachęcał do stawania się pełnymi pasji świadkami Boga. Jako przestrzeń w której człowiek w sposób szczególny otwiera się na Pana wskazał adorację. Zwrócił przy tym uwagę, że w Najświętszym Sakramencie jest obecny żywy Bóg. – Nie adorujemy znaku ale samego Jezusa Chrystusa stając się jednocześnie znakiem Jego obecności w tym świecie – powiedział ks. Bashabora.
Uczestnicy spotkania na Stadionie Narodowym mogli adorować Najświętszy Sakrament w dwóch kaplicach które były na terenie obiektu. Przez cały dzień przychodzili tam ludzie. Wielu z nich skorzystało także z sakramentu pokuty i pojednania. – Z posługą spowiedzi przybyło na stadion ok. 200 kapłanów. – Także dla nas to cenna lekcja wiary. Zwłaszcza kiedy słucha się wyznań które są owocem Bożej łaski działającej ludzkich sercach. Dzięki niej wielu po latach wraca do Jezusa – dzielił się jeden z kapłanów, który specjalnie na rekolekcje przybył z jednego z krajów Europy Wschodniej.
W czasie rekolekcji na Stadionie Narodowym swój Złoty Jubileusz świętowała Odnowa Charyzmatyczna. – Jest to dla nas impuls by żyć Nową Pięćdziesiątnicą – powiedział ks. Sławomir Płusa. Koordynator Odnowy w Duchu Świętym w Polsce zachęcał by stawać się narzędziem Bożego działania w otaczającym świecie.
– Żyjemy w czasach kiedy potrzeba nam tej samej mocy który była udziałem pierwszych chrześcijan. Nie możemy zadowalać się życiem zgodnym z przykazaniami .Istotą nowego Przymierza jest poddanie się działaniu Ducha Świętego, który pragnie żyć w naszych sercach. Jednym z warunków jest rezygnacja z własnych planów i poddanie się bożemu kierownictwu – zwrócił uwagę ks. Płusa. Nad bezpieczeństwem uczestników spotkania czuwały policja, służby informacyjne, logistyczne i medyczne. Specjalną grupę stanowi 320 wolontariuszy, którzy od stycznia mieli szkolenia z zakresu duchowości i logistyki, które odbywały się w podziemiach katedry warszawsko-praskiej i na Stadionie Narodowym.
Fot. twitter.com/ekaipl
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |