Maria od Wcielenia

fot. Contemporary Portrait – http://www.ocd.pcn.net/mission/News03en.htm, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=4749719

Rok św. Marii od Wcielenia – „matki Kanady”

Gdy w czasie swojej podróży do Kanady papież Franciszek odwiedzi Québec, wszędzie napotka na ślady „matki Kanady”, pochodzącej z Francji zakonnicy, św. Marie de l’Incarnation (Marii od Wcielenia) Guyart (1599-1672). Od końca kwietnia w tej francuskojęzycznej metropolii trwa rok poświęcony zakonnicy w związku z 350. rocznicą jej śmierci.

Ta urszulanka, jako pierwsza założycielka klasztoru we francuskim Nowym Świecie, późniejszej Kanadzie, odważnie i bez lęku prowadziła pionierską pracę. Założona przez nią szkoła dla dziewcząt była pierwszą tego typu w całej Ameryce Północnej.

Papież chce przeprosić

Maria od Wcielenia jest symbolem dla początków Kościoła katolickiego w Kanadzie. Dlatego podczas jej beatyfikacji (22 czerwca 1980 roku) papież Jan Paweł II określił ją mianem „matki Kościoła katolickiego w Kanadzie”. Również papież Franciszek darzy ją dużym szacunkiem. Do grona świętych włączył ją dekretem w kwietniu 2014 r., nawet bez wcześniejszych dowodów na cud za jej wstawiennictwem (tzw. kanonizacja równoważna). Dla niego jest ona jednym z apostołów kontynentu amerykańskiego.

Franciszek podczas swojej podróży do Kanady odwiedzi Québec. Okazją jest jednak nie upamiętnienie zakonnicy, ale przeproszenie rdzennej ludności Kanady za cierpienia w tzw. szkołach rezydencjalnych. Placówki te miały wyprzeć z tubylców ich rdzenne pochodzenie i dostosować do kultury europejskich imigrantów.

>>> Papież prosi o modlitwę w intencji swej pielgrzymki pokutnej do Kanady

Wychowana przez Urszulanki

Marie Guyart, urodzona w Tours we Francji, zdecydowała się na życie zakonne będąc wdową. Wykazała się wielką odwagą: w 1639 roku, wraz z dwiema innymi urszulankami, udała się w podróż statkiem do Kanady. Z myślą o budowaniu europejskiego społeczeństwa w koloniach zakonnice postawiły sobie za zadanie kształcenie dziewcząt do małżeństwa lub do klasztoru.

Urszulanki Serca Konającego dziś, fot. Facebook

W Québecu mieszkało wtedy zaledwie kilkaset osób. Urszulanki zbudowały tam klasztor ze szkołą, w której uczyły bardzo zróżnicowaną grupę młodych dziewcząt: będące pod wpływem Francji córki osadników i dziewczęta z różnych społeczności tubylczych. W tym celu Maria nauczyła się nawet języków Algonkinów, Montagnais i Irokezów, w których pisała słowniki, modlitwy i katechizmy. Urszulanki uczyły dziewczęta czytać i pisać w ich językach rodzimych oraz francuskim.

W edukacji skupiono się jednak na asymilacji dziewcząt. Obcinano im włosy i ubierano według francuskiego modelu, uczono haftowania i malowania w stylu francuskim. Chodziło o to, aby dziewczęta na stałe przeszły na wiarę chrześcijańską i w ten sposób oddziaływały na swoje społeczności; aby porzuciły tradycyjne zwyczaje religijne lub – jeszcze lepiej – wstąpiły do klasztoru.

>>> Bp Poisson o pielgrzymce papieża do Kanady: podróż pojednania

O ile wiadomo, to drugie nie miało miejsca. Urszulanki podejrzewały, że może to być spowodowane zamknięciem dziewcząt, które żyły odizolowane od świata zewnętrznego, z którym mogły się porozumiewać tylko przez kratę. Później przybywały do Nowego Świata misjonarki ze zgromadzeń zakonnych, które praktykowały mniej rygorystyczne formy wspólnego życia.

Tysiące listów

Siostra Maria uwielbiała pisać listy. Szacuje się, że napisała ich około 8 tysięcy, w których informowała swoich adresatów we Francji o życiu w misji; o tym, co urszulanki robiły w Nowym Świecie lub z jakimi niebezpieczeństwami musiały się zmierzyć. Listy te są niezastąpionym źródłem do opisu życia w kolonialnej Kanadzie.

Marie de l’Incarnation nigdy już nie zobaczyła swojej francuskiej ojczyzny. Zmarła w Québeku 30 kwietnia 1672 roku w wieku 72 lat. Jest podziwiana za to, że poszła dalej niż większość kobiet w jej czasach. Przeprowadziła też wiele badań nad językami i kulturami rdzennych mieszkańców, którymi się opiekowała. Z drugiej strony, próbując zeuropeizować rdzenne dziewczęta, pomogła położyć fundament pod to, co później przyniosło wiele nieszczęść.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze