fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Rozpoczęcie peregrynacji relikwii rodziny Ulmów w archidiecezji poznańskiej

W sobotę 16 grudnia w katedrze poznańskiej rozpoczęła się peregrynacja relikwii Błogosławionej Rodziny Ulmów w archidiecezji poznańskiej. Będzie się ona odbywała pod hasłem „Rodzina – w niej świętość się zaczyna”.

Abp Stanisław Gądecki w czasie mszy świętej inaugurującej peregrynację relikwii rodziny Ulmów mówił o trzech sprawach – o rodzinie Ulmów, następnie o tragedii wojny, a także o wyzwaniach, jakie niesie ich beatyfikacja.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Rodzina Ulmów

Na początek przewodniczący Episkopatu przytoczył historię życia Józefa Ulmy. Zwrócił szczególną uwagę na to, jakim był człowiekiem i co go wyróżniało. – Jak mówią świadkowie jego życia, posiadał on w sobie pasję czynienia dobra, której nie ograniczał tylko do własnej rodziny i krewnych. W zwyczajnych kontaktach z różnymi ludźmi to, czego się nauczył, przekazywał innym, zwłaszcza w przestrzeni rolnictwa, ogrodnictwa i pszczelarstwa. Józef działał też na szerszym forum społecznym. Działał w katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży Męskiej, a następnie w Związku Młodzieży Wiejskiej RP „Wici”, gdzie pełnił funkcję bibliotekarza i Pprzewodniczącego Komisji Wychowania Rolniczego przy Zarządzie Powiatowym. Przez pewien czas był również kierownikiem Spółdzielni Mleczarskiej w Markowej. Angażował się w zakładanie wiejskiej spółdzielni zdrowia. Czynił to chętnie i bezinteresownie, a głównym motywem jego działań było pragnienie usprawnienia życia sąsiadów – mówił arcybiskup.

Wspomniał także o zainteresowaniach technicznych Józefa Ulmy, dzięki którym zbudował małą elektrownię wiatrową, tak że pozwalała ona oświetlić ich dom prądem. Samodzielnie zbudował też aparat fotograficzny, co przyczyniało się do rozwijania jego pasji fotograficznej. Dzięki temu dokumentował życie codzienne mieszkańców Markowej.

Także „Wiktoria – podobnie jak Józef – była osobą zaangażowaną społecznie” – mówił abp Stanisław Gądecki. – Grała w teatrze wiejskim i uczęszczała na kursy organizowane przez Uniwersytet Ludowy. Wraz z mężem była aktywną członkinią parafii pw. św. Doroty w Markowej. Małżonkowie pogłębiali swoją wiarę poprzez modlitwę rodzinną i udział w życiu sakramentalnym Kościoła. Oboje należeli do Bractwa Żywego Różańca – kontynuował.

Ulmowie wzięli ślub w 1935 roku, a potem na świat zaczęły przychodzić kolejne dzieci: Stanisława, Barbara, Władysław, Franciszek, Antoni i Maria. W chwili śmierci Wiktoria była w zaawansowanej ciąży z siódmym dzieckiem.

>>> Poznań: peregrynacja relikwii bł. rodziny Ulmów w archidiecezji poznańskiej rozpocznie się 16 grudnia

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Wojna    

Następnie arcybiskup przytoczył kontekst II wojny światowej. Mówił o kolejnych represjach, jakie były nakładane na ludność żydowską, aż po decyzję o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej”, którą Niemcy podjęli w 1941 r. Została także wprowadzona na ziemiach polskich kara śmierci za jakąkolwiek pomoc Żydom. Mówił także o tym, że pomimo aresztowań i egzekucji Ulmowie nie przestali pomagać ukrywającym się Żydom. – Początkowo Józef pomagał im budować ziemianki na obrzeżach wsi w pobliskim lesie, a następnie zaopatrywał ich w żywność. Niestety, po pewnym czasie leśna ziemianka została odkryta przez Niemców, a czworo ukrywających się w niej Żydów zostało zamordowanych. Fakt udzielania im pomocy przez Ulmę nie został wówczas ujawniony. Prawdopodobnie w drugiej połowie 1942 r. Józef Ulma przyjął pod swój dach ośmioro żydowskich uciekinierów. (…) Wiosną 1944 Ulmowie zostali zadenuncjowani. Dnia 24 marca 1944 pięciu niemieckich żandarmów w asyście kilku tzw. granatowych policjantów (Polska Policja Generalnego Gubernatorstwa) z posterunku w Łańcucie przybyli do Markowej i rozstrzelali Żydów mieszkających u Ulmów, a następnie ten sam los spotkał Józefa i Wiktorię. Od kul zginęły wszystkie dzieci Ulmów, w tym także siódme w łonie matki, która właśnie zaczęła rodzić – mówił.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Beatyfikacja Ulmów

– Powodem, dla którego Ulmowie zdecydowali się zaryzykować życie własne oraz własnych dzieci była ich głęboka, tradycyjna, katolicka wiara. W pewnym momencie Józef i Wiktora usłyszeli w głębi serca pytanie: „A kto jest moim bliźnim?” (Łk 10,29). Kto jest prawdziwym bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców? Bliźnim jest ten, który mu miłosierdzie okazał. Jezus im rzekł: „Idź, i ty czyń podobnie!”. Na to pytanie Ulmowie udzielili samarytańskiej odpowiedzi; odpowiedzi ludzi wolnych od strachu – mówił o powodach, dla których Ulmowie zdecydowali się na czyny, które stały się przyczyną ich męczeństwa.

Następnie abp Gądecki wskazał na znaczenie, jakie dla Kościoła ma beatyfikacja rodzinny Ulmów. „Ukazuje ona możliwość otwarcia się – mimo bardzo trudnych warunków materialnych – na każde życie”. Kościół, beatyfikując nienarodzone dziecko, „podkreślił raz jeszcze, że także nienarodzonemu dziecku należy się ludzka godność i wszelkie prawa z niej wynikające”. Poza tym „beatyfikacja daje ważną lekcję tym wszystkim, którzy zadają sobie pytanie o sens ponoszonych cierpień, jak również codziennej posługi miłosierdzia świadczonej na rzecz innych ludzi. Jest namacalnym dowodem tego, że żadne dobro nie zostanie zapomniane, wręcz przeciwnie, ono zrodzi błogosławione owoce w życiu innych ludzi, czasami zagubionych, poszukujących, a także będących z dala od Chrystusa i Jego Kościoła”. Mówił także o tym, że beatyfikacja przypomina o „niezbywalnej wartości małżeństwa jako związku między jednym mężczyzną i jedną kobietą”, a także o posłannictwie ludzi świeckich w świecie.

W efekcie „z naszej chrześcijańskiej tożsamości wynika również – historycznie utrwalona – nie tylko odpowiedzialność za drugiego człowieka, ale również za Kościół” – mówił abp Gądecki. Była ona widoczna nie tylko w czasie II wojny światowej czy w przykładach świętych, ale także w czasie wojny w Ukrainie, kiedy to Polacy przyjęli uchodźców wojennych z Ukrainy.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Peregrynacja w archidiecezji poznańskiej

Po zakończonej Eucharystii relikwie zostały przeniesione do kaplicy w Arcybiskupim Seminarium Duchownym.

Relikwie będą peregrynowały w kolejnych parafiach archidiecezji poznańskiej do 30 grudnia 2023 roku. W ostatnim dniu peregrynacji będzie miało miejsce w farze Poznańskiej zakończenie tego wydarzenia. W czasie przebywania relikwii w parafii przewidziano specjalne nabożeństwo, którego przebieg można pobrać ze strony internetowe archidiecezji poznańskiej. Przygotowano także pomoce homiletyczne, graficzne.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze