Rzucić wszystko i pojechać… do wioski Taizé. Ten wyjazd odmienił ich życie
Każdego lata do ekumenicznej Wspólnoty Taizé przyjeżdżają tysiące osób. Szczególnie młodzi z całego świata upodobali sobie tę urokliwą francuską wioskę. Co ich przyciąga do tego miejsca?
Marta Różalska swoją przygodę z Taizé rozpoczęła siedem lat temu. Uczestniczyła w pięciu Europejskich Spotkaniach Młodych, jednak dopiero w tym roku udała się do źródła. To była dobra decyzja.
Wyjazd do wioski Taizé pozwolił mi skupić się na modlitwie i doświadczyć jedności między chrześcijanami z całego świata. Pomógł mi też pogłębić relację z Bogiem oraz drugim człowiekiem. Bardzo podoba mi się idea szacunku i jedności z ludźmi, którzy pozornie tak bardzo różnią się, pochodzą z różnych kultur, mają inne marzenia, jednak w głębi serca pragną tego samego: miłości i zrozumienia.
Chwila, która daje życie
Atmosfera wzajemnej życzliwości sprawiła, że Marta właśnie tam po długim czasie postanowiła wyspowiadać się. Jest przekonana, że Bóg zawsze znajdzie sposób, by dotrzeć do tych, którzy Go szukają.
Dzięki poczuciu bezgranicznej akceptacji na nowo zbliżyłam się do Boga. Po miesiącach lęku i zagubienia byłam gotowa, by pójść do spowiedzi. Poczułam wtedy, że mimo moich słabości oraz błędów, Bóg zawsze czeka na mnie z otwartymi ramionami i chce mi pomagać. Zrozumiałam, że kocha mnie taką, jaką jestem, z moimi talentami, ale również słabościami. Bardziej też uwierzyłam w siebie.
Z miłości do planety
Marta uczestniczyła w tygodniu specjalnym tzw. reflection week, który poświęcony był zagadnieniom ekologii. Przez siedem dni odbywały się wykłady i warsztaty dotyczące troski o środowisko. Dziewczyna niedawno skończyła studia na kierunku oceanografia, więc temat ten jest jej szczególnie bliski.
Poznałam wiele osób, którym los naszej planety nie jest obojętny. Dobrze, że są ludzie, dla których pogoń za sukcesem i pieniędzmi nie jest najważniejsza. Pobyt w wiosce pokazał mi, jak wiele mogę nauczyć się od innych, a jednocześnie sama mogę wywierać dobry wpływ na ich życie. Dzięki wyjazdom w duchu Taizé nawiązałam też nowe znajomości. Piszemy ze sobą przez Messengera i na WhatsAppie, a nawet przy różnych okazjach spotykamy się na żywo.
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
Andrzej Prochownik w tym roku również wybrał się do wioski Taizé po raz pierwszy. Podczas tego spotkania najbardziej dotknęła go adoracja krzyża Chrystusa, w czasie której młodzi opierali czoła o krzyż, oddając mu swoje problemy. On również tak zrobił.
Chciałem przebaczyć mojemu ojcu, który jest alkoholikiem i nie mamy najlepszych relacji, a także prosiłem o rozeznanie mojego powołania. Tego dnia był też warsztat dotyczący podejmowania decyzji. Zadałem wtedy publicznie pytanie dotyczące mojej dalszej drogi życiowej. Na tym spotkaniu był również Piotrek z Katowic i choć wcześniej nie znaliśmy się, to później podszedł do mnie i zapytał, czy wszystko u mnie w rodzinie w porządku.
Andrzej w dzieciństwie po wielu przeżyciach znalazł się w rodzinnym domu dziecka. Nadal trudno mu pogodzić się z przeszłością oraz budować relacje z tymi, którzy go skrzywdzili.
>>> Ten Polak poszedł pieszo do grobu świętej Rity!
Opowiedział również koledze, że ma problem z regularnym czytaniem Pisma Świętego.
Piotrek poradził mi m in.. żebym poszukał wierzącego psychologa i stałego spowiednika. Byłem zaskoczony, że mimo, że mnie nie znał, to zainteresował się moimi trudnościami. Nasze spotkanie uznaję za owoc piątkowej adoracji krzyża. To było dla mnie niezwykle mocne przeżycie, bo nigdy wcześniej nie dostałem od nikogo tak serdecznych i pomocnych wskazówek.
Trzeba iść do przodu
Andrzej zauważa, że w Taizé widać było obecność Boga, nawet wśród tych osób, które czują się zagubione. Wie, że to dopiero początek jego przygody z wioską Taizé.
Niesamowita radość i życzliwość innych uczestników wzbudziła we mnie wzruszenie i nie chciałem wyjeżdżać, ale wiem, że mam iść do przodu. Jednak wspomnienia pozostaną. Życzę właśnie każdemu takiego spotkania z Bogiem.
Przyjedź do Wrocławia
Duchowości z Taizé możemy doświadczyć nie tylko w burgundzkiej wiosce, ale również każdego roku podczas Europejskiego Spotkania Młodych. Najbliższe ESM będzie odbywało się od 28 grudnia br. do 1 stycznia 2020 r. w Polsce – we Wrocławiu.
Bez względu na to, kim jesteś, w co wierzysz, o czym marzysz, jak wyglądasz i czym się zajmujesz, tam będziesz mile widziany – zaprasza Marta.
Odpowiecie na to zaproszenie?
Więcej informacji o Europejskim Spotkaniu Młodych w naszym kraju znajduje się na stronie www.taize.fr (dostępna polska wersja językowa), a także na fanpage’u Taize Polska.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |