Fot. PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Rzym: Franciszek wziął udział w obchodach Bożego Ciała

– Pan przychodzi na nasze ulice, aby dobrze powiedzieć o nas i aby dać nam odwagę. Chce także od nas, abyśmy byli błogosławieństwem i darem – powiedział papież podczas mszy św. sprawowanej na dziedzińcu kościoła Santa Maria Consolatrice, w rzymskiej dzielnicy Casal Bertone.

W czwartek Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa była obchodzona m.in. w Polsce i w Watykanie. Jednak we Włoszech obchody tego dnia przełożone są na niedzielę. Dlatego papież Franciszek celebrował dziś mszę świętą w jednym z rzymskich kościołów, a na zakończenie procesji udzielił wiernym swojego błogosławieństwa.

Fot. PAP/EPA/CLAUDIO PERI


Na wstępie homilii ojciec święty podkreślił, że Słowo Boże usłyszane podczas uroczystości Bożego Ciała pomaga nam odkryć znaczenie dwóch czasowników: mówić i dawać. Zaznaczył, że chodzi o słowa błogosławieństwa, czyli słowa dobra rodzące dobro. – Eucharystia jest szkołą błogosławieństwa. Bóg dobrze o nas mówi, swoich umiłowanych dzieciach, i zachęca nas w ten sposób do pójścia naprzód. I błogosławimy Boga w naszych zgromadzeniach (por. Ps 68, 27), odnajdując smak uwielbienia, które wyzwala i uzdrawia serce. Przychodzimy na mszę św. będąc pewnymi, że jesteśmy pobłogosławieni przez Pana i wychodzimy, aby z kolei błogosławić, aby być kanałami dobra w świecie – powiedział Franciszek.

Następnie papież zachęcił kapłanów i wszystkich członków ludu Bożego do błogosławienia. Przestrzegł natomiast przed złorzeczeniem i reakcjami gniewnymi. „Nie dajmy się zarazić arogancją, nie dajmy się ogarnąć goryczą, my, pożywający Chleb, wszelką słodycz mający w sobie” – zaapelował Ojciec Święty.

Fot. PAP/EPA/CLAUDIO PERI


Franciszek podkreślił, że z Eucharystią łączy się także postawa dawania, przekazując nam „mentalność Boga i prowadzi nas do dawania siebie innym”. Jest ona antidotum na obojętność wobec potrzeb bliźnich. – Również dziś wieczorem będziemy karmieni Jego ciałem, które dało siebie. Jeśli przyjmiemy je sercem, ten Chleb wyzwoli w nas moc miłości: poczujemy się błogosławieni i miłowani, i będziemy chcieli błogosławić i kochać, poczynając stąd, od naszego miasta, od ulic, które przemierzymy dziś wieczorem. Pan przychodzi na nasze ulice, aby dobrze powiedzieć o nas i aby dać nam odwagę. Chce także od nas, abyśmy byli błogosławieństwem i darem – stwierdził papież na zakończenie swej homilii.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze